Close

Pokaż wyniki od 1 do 5 z 5
  1. #1

    Domyślnie P900 a niskie temperatury

    Witam

    Chciałem się dowiedzieć czy ktoś z posiadaczy aparatu z tematu używał go w temperaturach poniżej zera ? Biegam obecnie po lesie z lornetką i szkła potrafią zaparować, wiem że droższe lornetki są wypełnione specjalnym gazem . A jak niskie temperatury mają się do P900? Czym to grozi i czy były jakieś problemy z jego użytkowaniem .

  2. #2

    Domyślnie

    Ja tam nie wiem, ale we wszystkim szkła parują, z tym że nie na dworzu ale po powrocie do ciepłego. Nie sądzę, aby jakoś umiarkowany mróz miał zaszkodzić aparatowi, jak nie zmoknie mocno.

  3. #3

    Domyślnie

    @load6 instrukcja głównie skupia się na zbyt wysokich temperaturach a nie za niskich, ale:

    1. Ta sama instrukcja podaje np: Unikaj nagłych zmian temperatury
    Nagłe zmiany temperatury, np. podczas wchodzenia i wychodzenia z ogrzewanego budynku w chłodny
    dzień mogą powodować skraplanie pary wodnej wewnątrz urządzenia. Aby zapobiec skraplaniu, włóż
    aparat do futerału lub plastikowej torby przed wystawieniem go na nagłe zmiany temperatury.

    2. Instrukcja podaje też (tyle, że to dotyczy akurat akumulatora): Nie należy używać akumulatora, jeśli temperatura otoczenia wynosi poniżej 0°C lub powyżej 40°C, ponieważ może to prowadzić do uszkodzenia lub usterki.

    3. Do do temperatury przechowywania producent podaje, że nie powinna być ona niższa niż -10 stopni.

    4. Specyfikacja mówi jednak jasno, że temperatura pracy to 0-40°C więc co do zasady nie należy, ale osobiście bez problemu robiłem zdjęcia przy -10 stopniach. Nie trzymałem jednak w takiej temperaturze aparatu długi czyli on sam nie ochłodził się. Najdłuższa sesja przy ujemnej temperaturze jaką miałem to około godzina przy -2 -3 stopniach. Problemów nie było.

  4. #4

    Domyślnie

    Kiedyś miałem taki kompakcik Pentaxa, taki kieszonkowy bez futerały.
    Po robieniu zdjęć na mrozie wnioslem go do mieszkania i położyłem na stole.
    Za jakieś pół godziny jak go włączyłem to zaczął iskrzyc.
    I nastąpił jego zgon na skutek zwarcia.

    I od tego czasu wiem jak obchodzić się z aparatem na mrozie i potem.
    Musisz zastosować swoistą "dekompresje" wnosząc wychlodzony aparat do pomieszczenia.
    Jeśli masz szczelny futerał/torbe na suwak to po zakończeniu zdjęć na mrozie wkładasz do niego aparat i dopiero zanosisz do domu.
    Wyjmujesz go dopiero po około 5-6 godzinach. Jak temperatura stopniowo się wyrówna.
    Jak nie masz futerału to możesz aparat włożyć do szczelnej foliowej torebki.
    Chodzi o to żeby aparat powolutku i stopniowo ograł się do temperatury pomieszczenia.
    Sam mróz nie szkodzi aparatowi, szkodzi wniesienie wychlodzonego aparatu do ciepłego pomieszczenia. I skraplanie pary wodnej.
    Żeby tego uniknąć, stosuj koniecznie "dekompresje".

    Ja używałem D90 cały dzień na około -30 w Tatrach.
    Jedyna niedogodność to bateria szybciej się wyczerpywala.
    A tak to działał bez zarzutu.
    Po takim czymś to aparat miał calonocna dekompresje, a rano jeszcze był trochę chłodny w dotyku.

    P.s Tak przy okolo -20 zaczyna już delikatnie smuzyc ekran LCD.
    To nic złego, tak po prostu działa LCD.


    A i nie wpadnij na pomysł że będziesz aparat trzymał pod kurtka i wyjmowal na mróz i potem chowal.
    Takie przekładanie z np -10 pod kurtkę i z powrotem może zaowocować zaroszeniem aparatu.
    Ostatnio edytowane przez krzysztofz24 ; 06-02-2018 o 00:57
    Fuji S5Pro / D90 / F801 / F601 / Reflecta / N16-85VR / N50f1.4G / T70-300 / S24-70HF / H50f2 / Benro A-198n6 / Triopo B3 / CPL / Cokin / Hitech.
    Pozdrawiam, Krzysiek.

  5. #5

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez krzysztofz24 Zobacz posta
    Sam mróz nie szkodzi aparatowi, szkodzi wniesienie wychlodzonego aparatu do ciepłego pomieszczenia. I skraplanie pary wodnej.
    Żeby tego uniknąć, stosuj koniecznie "dekompresje".
    Dokładnie. Bo to nie temperatura niszczy sprzęt, tylko różnica temperatur. Podobnie jak nie prędkość zabija człowieka, tylko różnica prędkości.
    Bez problemu fociłem kiedyś kompaktem Olympusa przy -26C jakieś pól godziny, może godzinę, dopóki zasilanie nie siadło. Potem aparat do bagażnika, bo w środku zbyt ciepło i zostawiłem na noc w nieogrzewanym garażu. Na drugi dzień wyjąłem z auta i wszystko ok, nawet nie był zaparowany.

Podobne wątki

  1. Temperatury procesora i7 860
    By Greg77 in forum Komputery
    Odpowiedzi: 24
    Ostatni post / autor: 01-02-2012, 20:57
  2. Odpowiedzi: 22
    Ostatni post / autor: 22-11-2011, 19:31
  3. czujnik temperatury sb-900
    By mumia in forum Lampy błyskowe
    Odpowiedzi: 21
    Ostatni post / autor: 06-03-2010, 13:01
  4. Nikon d100 a niskie temperatury
    By Piotr Lubon in forum Nikon - D100-D850, Df
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 25-05-2005, 18:48
  5. temperatury barwowe
    By @nia in forum Foto - technika
    Odpowiedzi: 13
    Ostatni post / autor: 26-10-2004, 00:01

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •