Szukaj
O, O, OOO!!!
Świetne (i jakie adekwatne) staropolskie określenie!
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
Staropolskie to byłoby...O! k...a , ale fajne fotografie! ... Mi się podoba, a z poprawkami @2pompony vel bombel byłoby lepiej, a na pewno ciekawiej...
Pozdrawiam kolektyw. Grzesiek
--------------------------------------
Aparat, obiektywy...
Tu się z Tobą muszę nie zgodzić. Fotografia wysokościowa (tak ją nazwijmy) jest mz. bardzo ciekawym elementem fotografii architektonicznej. Wielu fotografów walczy w tym temacie i ciągle prezentują bardzo ciekawe prace. Kolega Pes poszedł na łatwiznę - kolorowy set utrzymany w wymyślonej tonacji kolorystycznej. Kolory inne niż na wielu zdjęciach, nieco wyprane i nie rażące po oczach jak to bywa w wielu przypadkach (często aż głowa boli od patrzenia). Dla kogoś kto nie spędza na codzień kilku godzin na oglądaniu fotografii może to być coś nowego ale dla wyjadacza, który śledzi poczynania magików w tym temacie nie jest to nic nad wyraz wyjątkowego. Wejść na 50te piętro, wyjąć aparat i pstryknąć kilka fotek to nic trudnego. Zabrakło myślenia i idącej za tym kreatywności ponieważ można użyć filtrów szarych, IR, czerwonych. W dzień w tym miejscu powstało już tysiące zdjęć więc może znaczenie ma też pora dnia? Wiadomo, że mogą istnieć ograniczenia powstałe w wyniku np dostępności punktu widokowego - ale dla chcącego nic trudnego. Następnym zagadnieniem jest ogniskowa - walimy jak popadnie czy skupiamy się na detalach - tak też na fotografii nr. 1 widzę co najmniej 4 inne kadry, które przy wykorzystaniu odpowiedniej optyki z tej perspektywy i przy odrobinie kreatywności mogłyby "wyjść" ciekawie. Następne zagadnienie to sposób zapisu obrazka. I tak też skoro już planuje się odwiedziny na Manhattanie i jest to być może jeden z ważniejszych plenerów w życiu (oby nie, każdemu życzę jak najwięcej ciekawych widoków) to może warto wyposażyć warsztat w coś analogowego - a w tym przypadku wystarczy odpowiedni negatyw i efekt zawsze będzie inny i zaskakujący - śledząc np artlimited widzę, że fotografia analogowa wraca do życia co mnie bardzo cieszy. Tak też nie sądzę aby wykonanie czegoś innego "z góry" było aż tak strasznie ciężkie - wystarczy trochę lektury i dobrych chęci.
Jednak podtrzymuję to, co napisałem - mianowicie że nie jest niemożliwe zrobienie innych zdjęć - ile że ciężko.
Nasz niegdysiejszy forumowy kolega (zapomniałem w tej chwili nicka, ale wiele osób powinno go pamiętać) wydał kiedyś wstrząsająco piękny album z samymi czarnobiałymi fotografiami Dubaju, wykonanymi - a jakże - nie z poziomu ulicy, a ostatnich pięter ich niebotycznych wieżowców. Zdjęcia były piękne, ale niestety niedostępne dla zwykłego turysty z powodów najzupełniej oczywistych.
Ile zwykły turysta może czekać na pojawienie się mgły z jakiej będą wyrastać tylko najwyższe budynki? Czy tzw. zwykłego turystę wpuści się na taras widokowy na całą dobę, aby mógł tam robić o dowolnej porze, czy też takie tarasy są czynne od-do, a poza tymi godzinami wypad? Czy tzw. zwykłemu turyście wolno ustawiać tam statywy wraz z całym osprzętem? Na San Marco Campanile nawet dla grubszego turysty brakuje tam miejsca, nie mówiąc o statywie. Na wieży Galata mamy do dyspozycji balkonik szerokości około pół metra i ludzi, których się zmusza, żeby sobie wolno chodzili dookoła - zrobienie nieporuszonego zdjęcia to już wyzwanie. Co prawda wieża Eiffela ma otwartą przestrzeń (przed fotografem jest niezbyt gęsta siatka i powietrze), ale już np. wieża Montparnasse ma szyby z wąską szparą dla fotografa, a dopchanie się do tej szpary wymaga niezłej mocy w łokciach. Poza tym nie wykona się innych kadrów, bo w dole nie ma miasta, tylko dach przedostatniego piętra, ulice widać tylko w oddali. Na Coit Tower, wieży widokowej San Francisco nawet szpary w szybie nie ma, całe okna są wypełnione nieotwieralną szybą pełną odbić tłustych paluchów.
Mając to wszystko na uwadze dalej twierdzę, ze jeśli ktoś jest turystycznie, to zrobienie czegoś wyjątkowego jest ciężki. Jeśli ktoś sobie zaplanuje sesję, będzie miał czas na próżne czekanie lub wizyte całodniową - oczywiście nie jest neimożliwe zrobienię czegoś innego.
To miałem na myśli mówiąc skrótowo, ze ciężko.
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
Wszystko to co piszesz jest prawdą i masz stu procentową rację. Fotografia to nie tylko aparaty, obiektywy i statywy ale także eksploracja terenu i ciągłe związane z tym poszukiwania. Planuje odwiedzić Kimmeridge to od tygodnia siedzę i czytam o przypływach, odpływach i ogólnej dostępności tego miejsca. Czytam, szukam i odkrywam - najbardziej pomocy okazuje się film z drona w wysokiej rozdzielczości. Myślę, że tak samo trzeba się zachować w przypadku architektury i fotografii "wysokościowej". Ostatnio znajomi odwiedzili Singapur i powiem szczerze, że byłem zachwycony widokiem z ich okna w hotelu. Okazało się także, że goście mają dostęp do punktu widokowego na dachu budynku. Także jadąc na wycieczkę nie koniecznie trzeba szukać punktów widokowych, może być to dobrze usytuowany apartament w hotelu - wiadomo, że jest to inwestycja finansowa ale skoro już chcemy zrobić coś kreatywnego to takie rozwiązanie jest dobrą opcją. Myślę, że sposobów jest wiele. Skoro udało się to Marcinowi Stawiarzowi to znaczy, że nie jest to czymś niemożliwym, tak jak mówiłem liczy się zapał i chęci.
Skontaktuj się z nami