Jeśli mogę doradzić nieśmiało - jak tylko miejsce pozwala, odsuń fotografowaną osobę bardziej od ściany - zyskasz dużo.
Po pierwsze nei będzie tego cienia od głowy, który teraz się pojawił i który musiał się pojawić w tej sytuacji. Ale gdyby modelka siedziała metr dalej, cień od jej głowy padłby dużo niżej i nie załapał się do kadru. Nie to żeby to mocno przeszkadzało - ale byłoby trochę czyściej.
Drugim plusem takiego rozwiązania - przy którym co prawda trzeba się więcej napracować, ale też efekty są tego warte - jest to, że zyskujesz możliwość osobnego oświetlenia tła. Jeśli tło będzie wystarczająco daleko, będzie ciemne, a może nawet czarne - daje to naprawdę dobry efekt (z tym że tło musi być rzeczywiście dalej). Jeśłi zaś będziesz chciał tło w jakimś kolorze albo po prostu jasne - masz szansę na oświetlenie go osobnym światłem. Nibby nic, a bogactwo możliwości o wiele większe, ale też trzeba się nad tym trochę napracować. No i mieć więcej miejsca.
Trzecią sprawą jaka mógłbym doradzić, to większa blenda, lub ustawiona bliżej. Zamiast blendy zresztą wystarczy kawał białego kartonu trzymany przez pomagiera, płyta styropianu albo cokolwiek rozsądnie białego, co odbija światło - wtedy cień po lewej stronie modelki (twarz i dekolt) nie byłby taki głeboki. Pewnie da się to nieco rozjaśnić w postprocesie, ale łatwiej niż walczyć potem jest przystawić blendę przedtem.
Powiedz tej pani, że jest nie tylko piękną osobą, ale przy okazji cholernie fotogeniczną.
Skontaktuj się z nami