to by były czary, żeby klatkę skopiowalo. tu są 2 zdjęcia podobnej sceny
Szukaj
to by były czary, żeby klatkę skopiowalo. tu są 2 zdjęcia podobnej sceny
Możliwe, że masz rację. Literatury z budowy aparatu i filmu nie znam. Po zakończeniu edukacji mam awersję do książek nauczających.
Film nie jest dociśnięty na płasko do boków komory lustra, a tylko w obszarze perforacji, zatem może się zdarzyć, że na krawędzi komory światło się ugnie i naświetli kawałek za tą krawędzią.
Jednak jakie by nie były podstawy naukowe tego zjawiska wystarczy pamiętać, że silne źródło światła przy krawędzi klatki może naświetlić fragment następnej. Ja tam wychodzę z założenia, że nie muszę znać przyczyny zjawiska, zwłaszcza jak nie mam nie wpływu, jeżeli wiem jak mogę jego skutków uniknąć.
Zresztą nie zdziwiłbym się jak istnieliby twórcy, którzy wykorzystują ten efekt do swoich prac. Nie ma chyba, żadnej wady z szeroko pojętej fotografii, która by nie została mniej lub bardziej twórczo wykorzystana.
Ale tutaj widać, że światło nie dostało się przez perforację czy inną krawędź, tylko na powierzchni pomiędzy klatkami.
Sam kształt zaświetlenia sugeruje jego punktowe źródło (dyfuzja).
Gdyby to było odbicie od komory lustra, to by było bardziej wydłużone.
Ostatnio edytowane przez TOP67 ; 28-12-2017 o 18:11
Z6II + N 17-28/2.8, N 28-75/2.8, N 70-180/2.8, N 24-200, T 70-300Z, N 40/2.0, V 85/1.8.
D750/800 + T 17-35, N 24-70/2.8, N 28/1.8G, N 50/1.8G, S 135/1.8 Art.
było D70, D40, D60, D80, D90, D700, D7000, D7100, D600, D750, D7200, D7500, Z5.
moje pstryki, na fejsie, instagram
Tomku, masz na pewno jakiegoś analoga na pokładzie, otwórz komorę filmu i zobacz jak wygląda transport filmu. Frezowane prowadnice są tylko u góry i dołu, i delikatnie wyżej niż tył komory lustra. Po bokach ich nie ma, bo rysowałyby film. Tworzy się tam szczelina, pomiędzy komorą lustra, a kliszą. Na krawędzi komory lustra może się ugiąć/odbić światło i zaświetlić fragment poza kadrem.
Zresztą jak się ogląda klatkę filmu na dużym powiększeniu, na przykład skan w dużej rozdzielczości, to widać, że krawędzie klatki nie są idealnie proste, a mają nieregularny charakter. Zatem światło i tam sobie myszkuje.
Punktowo, bo punktowe było źródło, jakby dobrać źródło światła na wysokości całej klatki, to wyszłoby krawędziowo, nie punktowo. Można poeksperymentować z lampą ustawią na pełną moc i softboxem. Choć być może softbox za dużo rozprasza i chyba szkoda materiału na takie głupoty.
Też o tym myślałem, ale to jest płaska powierzchnia. Taki kształt byłby gdyby światło odbijało się od kuli.
Z6II + N 17-28/2.8, N 28-75/2.8, N 70-180/2.8, N 24-200, T 70-300Z, N 40/2.0, V 85/1.8.
D750/800 + T 17-35, N 24-70/2.8, N 28/1.8G, N 50/1.8G, S 135/1.8 Art.
było D70, D40, D60, D80, D90, D700, D7000, D7100, D600, D750, D7200, D7500, Z5.
moje pstryki, na fejsie, instagram
Macie oczywiście racje!
PM.M napisał: "A oto jak wygląda sąsiednia klatka. Tego światła tam po lewej nie było". Traf chciał, że na tej klatce tam po lewej jest... latarnia! Zrozumiałem więc jakoś, że chodzi o to, że tej latarni ("światła") tam nie było w realu... Humorystyczna sytuacja, choć muszę przyznać, że jestem bardzo rozczarowany, że taki niezrozumiały dla mnie efekt (jak pisze jurkarol "czary") nie zdarzył się, a chodzi o zwykłe przypadkowe przedostanie się światła przy silnej ekspozycji poprzedniej klatki. Jestem niepocieszony
Mnie ten temat zaskoczył, a potem przypomniało mi się, że kiedyś się natknąłem w instrukcji aparatu na ostrzeżenie, żeby nie zostawiać obiektywu skierowanego w kierunku słońca na dłuższy czas, także podejrzewam, że z lasetem zagrożenie jest jeszcze większe.
Skontaktuj się z nami