Witam. Piszę z pewnym problemem.
W ostatni weekend podczas fotografowania na sali weselnej zaczęłam mieć problemy z łapaniem ostrości w moim aparacie d610. Myślałam, że to wina zaciemnionej sali, bo rzeczywiście nie było tam zbyt jasno, ale dzień później, na innej już znacznie jaśniejszej sali problem się powtórzył, to samo wczoraj, podczas fotografowania półmetka, na sali, gdzie fotografuję już od roku i nigdy wcześniej nie było tam problemu z AF. Problem przedstawia się tak, że podczas wciskania migawki do połowy, aparat ma ogromne problemy z łapaniem ostrości, ostrzy i ostrzy, nie mogąc trafić w żaden punkt, a niekiedy migawka przy wciskaniu dociska się do samego końca, bez tego momentu łapania ostrości na AF. Problem zaczął pojawiać się jedynie w pomieszczeniach, nawet tych lekko zaciemnionych. Na zewnątrz, gdy widno wszystko jest ok. Podejrzewałam jeszcze, że to wina obiektywu (imprezy robię głównie Tamronem 2.8 24-70), ale po zmianie obiektywu na inny (Nikkor 2.8 70-200), jest dokładnie to samo. Zaczęłam więc podejrzewać, że wina leży w samym aparacie. Nadal mam go na gwarancji, jednak zanim zacznę wypełniać formalności, chciałam Was drodzy użytkownicy zapytać, czy moje podejrzenia mogą okazać się słuszne i czy możliwym jest by niecelny AF był powodem jakiejś usterki w samej puszce. Dodam jeszcze, że przy przełączeniu w puszce z AF na tryb manualny, aparat robi strzał za strzałem, ale niestety nie jestem takim mistrzem fachu by na imprezach ostrzyć manualnie
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi.
Szukaj
Skontaktuj się z nami