Z konieczności można sobie wmówić, że wszystko nas satysfakcjonuje. Znam np. muzyków, którzy zasługują na to, żeby grać na najlepszych instrumentach, a stać ich wyłącznie na jakieś budżetowe sprzęty. No i grają, no bo co mają robić? Zerwać z muzyką? Nie każdy talent muzyczny jest dostrzeżony i obdarzony lukratywnym kontraktem, który pozwala realizować marzenia sprzętowe i tak ułatwiać sobie życie. Nie chcę przez to powiedzieć, że jestem jakimś super hiper talentem fotograficznym. Mam pewne ambicje i staram się od siebie wymagać.... powiedzmy.
O wymiarze mojej satysfakcji z D7100 mógłby powiedzieć stosunek wszystkich zdjęć zrobionych, do tych naprawdę udanych, ale nie będę tu przytaczał statystyk.
Plusem w tym wszystkim było to, że pewnie miałem 10 krotnie większą satysfakcję z moich tych udanych fotek, niż ktoś kto ma D5 i dla niego walnięcie doskonałej technicznie foty, to pierdnięcie, luz i pełen komfort, kiedy ja muszę się napocić.
Poza tym nie ograniczam się do koncertów symfonicznych, zresztą na symfonicznych nie strzela się serią.
Szukaj
Skontaktuj się z nami