Ja miałem wersję w miarę ostrą od 2.5. Szkło jest koszmarnie wolne, nawet powtarzalne w zakresie celności, z dużą aberracją. Ostre na 1.8 może być dla kogoś, kto nigdy nie miał nic ostrego na prawdę na bagnecie
Szukaj
Ja miałem wersję w miarę ostrą od 2.5. Szkło jest koszmarnie wolne, nawet powtarzalne w zakresie celności, z dużą aberracją. Ostre na 1.8 może być dla kogoś, kto nigdy nie miał nic ostrego na prawdę na bagnecie
Znowu przerabiamy to samo jak widzę... Wracamy do dyskusji o czymś czego kolega nie można udowodnić? Proponował bym zejść w końcu na ziemię i przy wyrażaniu swoich prywatnych opinii dodawać "moim zdaniem" np, bo ktoś posiadający styczność z tym szkłem może mieć inne własne zdanie na temat jego własności optycznych jak najbardziej odmienne i prawdziwe
D300s D750 D5500 EPL5 z kitem NEX5 w rezerwie
Przecież każdy wyraża własne zdanie, nie pisze "za kogoś", więc po co cokolwiek dodawać?
Oczywiście, że jest to moje zdanie... Kolega J51 ma inne, co mocno podkreśla. Idea forum jest taka, że najczęściej wyrażamy swoje zdanie na jakiś temat. Ja wyrażam swoje zdanie na temat 35DX, dokładniej czterech sztuk, a najbardziej jednej, której używałem przez ponad rok i uważam ją za dobre, przeciętne szkło... Ja ją zmieniłem na 35 2.0D, która pod każdym względem była lepsza...
A ja zupełnie na odwrót. Miałem łącznie 3 sztuki 35/1.8, których używałem na 5 korpusach DX i FX i na każdym były ostre, kontrastowe i powtarzalne.
Miałem też starszą wersję Sigmy 30/1.4 i ta była zdecydowanie mniej ostra na F/1.8, miała mocniejsze aberracje i skłonność do przepalania jasnych obszarów.
Na duży plus Sigmy był budowa, praca AF i piękny maślany bokeh. Ogniskowa 30 mm na DX też mi bardziej odpowiadała.
Koledze, który pytał co wybrać odpowiedziałbym tak; jeśli jeden obiektyw to 50 mm, jeśli dwa to zestaw 35 i 85 mm.
Jak wszyscy to i ja: 35dx ostra od pełnej, af to nie demon prędkości, ale pewny, jak to w nowych szkłach mocno kontrastowy, nasycony obrazek, spora CA, jednak zazwyczaj łatwa do ogarnięcia, gabaryt i waga super, cena z drugiej ręki też, warto kupić, w razie braku zadowolenia problemów ze spieniężeniem nie będzie. Co ciekawe mimo znanych problemów zdecydowanie bardziej lubię go na fx niż dx. Odnosząc się do tematu: dla mnie klasycznie rozumiany, w miarę ciasny portret to, pomijając analogi, fx i zakres 85-100+, na dx jakoś to jednak nie to, co nie znaczy, że nie należy próbować swoich sił, z 55-200/300 też wiele ciekawych plenerowych portretów widziałem, nie należy się zniechęcać.
Skontaktuj się z nami