Szukaj
Jeżeli różnica w cenie na poziomie 6000 zł, czyli 50% nie jest istotna, to możesz mi ją przesłać na konto, z chęcią przyjmę
Gdybym ten aparat na zachodzie kosztował 4.500$ nie narzekałbym na cenę u nas, ale obecna cena to rozbój w biały dzień.
Uważam, że nie jest istotna dla kogoś kto potrzebuje tego sprzętu i zwróci mu się z nawiązką. Ale ci którzy zmieniają dla zmiany faktycznie mogą marudzić. Masz sprzęt który się sprawdza, więc możesz ponarzekać- masz czym po prostu pracować. A to, że go wymienisz nie spowoduje, że zarobisz więcej.
Gdyby ta puszka tyle kosztowała w Polsce to biznes ślubny by padł. Zaraz odezwą się artyści którzy napiszą że to nie sprzęt robi zdjęcia...
Jednak wielu klientów wolała by mieć mniej artystyczne zdjęcia robione przez np. wujka niż płacić 3 tyś fotografowi.
W moim przekonaniu wysoka cena sprzętu sprzyja branży fotograficznej. Różnica w jakości zdjęć, w ilości wyłapanych emocji musi być znacząca żeby klient chciał za to zapłacić.
Wydaje mi się że warto rozróżnić "warto" i 'opłaca się"
O tym czy warto decydują emocje, o tym czy się opłaca rachunek ekonomiczny.
Już dawno nie czytałem tak durnego komentarza (a cenię twoje zdanie np. w dziale wideo).
Cieszysz się z tego, że sprzęt jest drogi? Aha.
Znasz pastę o tym, że amatorzy biorą się "za to" i trzeba wprowadzić licencję?
Cieszyłbyś, że inny produkt X jest drogi? Ręce mi opadły.
Skoro przysłowiowy Janusz jest w stanie zagrozić twojej pozycji kupując taki sam sprzęt a nie mając przy tym umiejętności, co raczej z tobą jest coś nie tak, a nie z nim. Parafrazując, czas wziąć kredyt i zmienić pracę.
Litości. Za podobną kase można mieć D600, gdzie jakość zdjęć nie będzie specjalnie odstawać od D850, zwłaszcza przy fotach ślubnych (zwłaszcza jak teraz jest moda na zasrywanie wszystkiego presetami vsco (i podobnymi), które obcinają światła i cienie, wrzucają szum i zafarby). Jakoś rynek nie pada. Nie wiem skąd przekonanie, że te aparaty cokolwiek zmieniają. Różnicy w jakości zdjęć ślubnych od czasów D3/700 wielkiej nie ma. Adam T. biega z 5dmk1 i tłucze nim mnóstwo fot, a to pucha sprzed 13 lat...
A tu się akurat zgodzę. Wyższy próg wejścia, teraz dotacje starczy na body + dwa niezbyt drogie szkła, więc ziutki się zastanowią czy jest sens w to wchodzić. Wydaje mi się, że ciut się poluźniło na rynku, fotogrefery ślubne nie wylewają się z każdego kąta... Albo ja już też z nimi nie konkuruję i nie dostrzegam tego, ew też powód może być taki, że przestałem śledzić wszelkie grupy i fora (jeszcze tylko tutaj zaglądam od czasu do czasu).
Ostatnio edytowane przez morzon ; 22-09-2017 o 12:24
Podawałem różne przykłady na jakie ludzie zwracają uwagę, ja nie robię sportu i wiem, że iso bardzo ważne tam jest ale po prostu są osoby, dla których to nie ma znaczenia.
Pisałem o różnych ludziach a ja osobiście, zapewne kupię sobie d850 i będę go używał na sesjach i w studio natomiast do reportażu nadal d750. Dlaczego ? bo nie potrzebuję jakości d850, jego wagi no i bede sie czul bezpieczniej wiedząc, że w trudnych warunkach mogę zniszczyć d750 lub mi go ukradną niż miałbym stracić d850. Nie jestem na takim etapie abym zauważał różnicę w jakości zdjęcia z koncertu między d750 a d850. Może jak zacznę to widzieć i będę tego potrzebował wtedy pomyślę o d850 do reportażu. Natomiast do studia i na innego typu sesję jak najbardziej d850 ze swoją rozdzielczością miażdży i dlatego może za rok się nad nim pochylę.
Sony A7R III / Sony 85mm 1.4 G master / Quadralite Atlas 600
www.facebook.com/jasinskifoto
www.instagram.com/marcinjasinskiphoto
Ja po prostu tak mam, że jeżeli Nikon jest w stanie sprzedać D850 z zyskiem za 3300$, to nie zapłacę za niego więcej niż 3300$+23% Vat. Nie ma żadnego powodu, dla którego w Polsce ten sprzęt powinien kosztować więcej niż w USA. Tylko i wyłącznie to jest moim powodem narzekania na cenę.
Skontaktuj się z nami