Widziałem kiedyś na wyjeździe, w nieswoim terenie gościa, z który miał jakiegoś z lepszych Canonów na FX z 600-ką.
Strasznie długa lufa. Zerknąłem mu na wyświetlacz gdy przeglądał zrobione zdjęcia.
Zaliczyłem lekki opad szczęki. Ostrość i plastyka zdjęcia (co by to nie znaczyło) powalająca.
Wierzę, że na Nikonie FX z 600-ką może być jeszcze lepiej.
Nie fotografowałem nigdy (poza analogiem) pełną klatką.
Dariusz, fotografowałeś D3S i D4. Twoim zdaniem, jest aż taka różnica na korzyść na korzyść FX, względem DX-a?
Przyznam się, że chyba nie dojrzałem jeszcze mentalnie do pełnej klatki.
Ale od jakiegoś czasu chodzi mi to po głowie.
Szukaj
Skontaktuj się z nami