Właśnie wróciłem z pracy, a że ciemno jak w d... to wrzucam jakieś fotki porównawcze, które robiłem dzisiaj rano:
https://drive.google.com/drive/folde...lk?usp=sharing
1) Na pierwszy ogień typowa fotka zrobiona na balkonie w świetnych warunkach oświetleniowych: kwiatki_SONY.JPG
Przysłona 5,6, ISO100, czas trochę długawy, ale powinna wyjść żyleta, zwłaszcza że steadyshot aktywny, a aparat zakomunikował złapanie autofocusa chyba w dziesięciu punktach. Efekt? Dramat. Tutaj chyba nic nie jest ostre.
Szkoda, że nie zrobiłem tego ujęcia Nikonem, ale byłem pewien że to zdjęcie wyjdzie super ostre.
2) Pranie1 - majtki na balkonie. Obydwa aparaty ustawione na preselekcję przysłony 5,6, obydwa ISO200, obydwa na 50 mm. Ostrość mierzona na cały kadr z naciskiem na środek. Efekt? Nikon wyostrzył idealnie koguciki na czerwonych majtach. Sony totalnie się pogubił łapiąc coś w lewym dolnym rogu. Dodatkowo przy tych ustawieniach Nikon strzelił fotkę z czasem 1/400s, a Sony tylko 1/800s, co w efekcie powinno dać zdjęcie ostrzejsze przy tak krótkim czasie, a jest odwrotnie. Zwróćcie uwagę na zółty t-shirt po prawej. Na zdjęciu z Nikona jest pięknie ostry, na Soniaku w zasadzie wszystko jest rozmyte i mdłe...
3) Pranie2 - również te same ustawienia (f/5.6, ISO200, 19-20mm). Tutaj czasy podobne - Nikon 1/500, Sony 1/640. Efekt jak wyżej. Na zdjęciu z Nikona praktycznie cały kadr jest dobry. Na Sony centrum kadru jest jako-takie, cała reszta wokół mydło...
To takie przykłady na szybko. Może jutro spróbuję RAW-ów, ale nie wydaje mi się, żeby nagle wszystko zmieniło się o 180 stopni na plus dla Sony.
Aha, a Tamrona mam dokładnie SP AF 17-50 mm F/2.8 XR Di II VC, bo padały pytania.
No i co robić? Dać szansę temu Soniakowi i uczyć się go od nowa, reklamować jako wadliwy, czy się go pozbyć?
Skontaktuj się z nami