Szukaj
W śniegu po kolana nie grałem. Na śniegu graliśmy na treningach w zimie. Mieliśmy zimą jeden w tygodniu trening na powietrzu. Jak biegaliśmy wokół boiska był luz, a jak zabrali nas do lasu to różnie bywało. Po treningu biegowym robiliśmy gierki jeszcze.
U nas w gimbazie, xyz lat temu nauczyciele na to wpadli... Wesoło było...
U mnie po pierwszym śniegu brało się rowery i na hamulcu zjeżdżało z dość dużej górki, problemem był płot, który bardzo skutecznie wyhamowywał tych co mieli większy poślizg
Za płotem była taka baba co jak ktoś tam się wpakował to jeszcze oberwał po plecach.
Boso po śniegu nie biegałem. Rowerem jeździłem sporo. Najlepszy jest świeży śnieg. Po ubitym to się jedzie jak po lodzie
Czyli jak ktoś w płocie hamował, to zwrot o 180° i w długą?
Na bosaka to wcześniej rozgrzewka wskazana, po świeżym to takie uczucie jak po piasku, zimna nie czuć - przynajmniej tak przez jakieś 200 m bo max tyle latałem, w grupie zawsze... to oczywiście za młodu było jakieś 20 latek do tyłu... Teraz to tylko w bucikach
Ubity śnieg to jak śliski beton, jak latałem po lesie drogami to albo środkiem albo poboczem...
Ostatnio edytowane przez frogi ; 23-08-2017 o 21:09
D300s D750 D5500 EPL5 z kitem NEX5 w rezerwie
Skontaktuj się z nami