Anormalnie... Sugerowawszy się poniższą mapą, ja gupi gupek, uwierzyłem w mondrości internetowe, no i skutek taki, a nie inny:
http://www.drroyspencer.com/wp-conte...560x1600_1.jpg
W każdym razie w Czikago zaćmienia nie było. A jak było, to najwyżej 10% i to przy chmurkach 100%.
Przedmieścia Chicago - okolica lotniska O'HareZamieszczone przez Ligo
Amatorzy – martwią się o sprzet. Profesjonaliści – martwią się o pieniądze. Mistrzowie – martwią się o światło.
Eee tam, jakiś fejk... Mówię, że nie było, to nie było.
A przynajmniej 40 minut na południe od O'Hare, bo miałem dwa aparaty w gotowości i dużo chęci, ale i tak guzik z tego wyszło. A zaciemnienie było prawie niezauważalne. Chociaż nie wiem, może chmury jakoś rozproszyły światło.
- - - - kolejny post - - - - - -
I żeby nie było - zaćmienie już przerobiłem w Polsce, około 1998 roku i wiem, jak to wygląda. Całkiem porządnie i zupełnie inaczej, jak dzisiaj w Czikago.
Ostatnio edytowane przez Ligo ; 22-08-2017 o 03:07
Po prostu trafiles w ta slawna dziure w ksiezycu (tzw. Jama Twardowskiego)Eee tam, jakiś fejk... Mówię, że nie było, to nie było.
A przynajmniej 40 minut na południe od O'Hare, bo miałem dwa aparaty w gotowości i dużo chęci, ale i tak guzik z tego wyszło. A zaciemnienie było prawie niezauważalne. Chociaż nie wiem, może chmury jakoś rozproszyły światło.
- - - - kolejny post - - - - - -
I żeby nie było - zaćmienie już przerobiłem w Polsce, około 1998 roku i wiem, jak to wygląda. Całkiem porządnie i zupełnie inaczej, jak dzisiaj w Czikago.
i slonce wesolo swiecilo na ciebie zaprzeczajac za-bobonom-cmieniowym !
- - - - kolejny post - - - - - -
To ty dokladnie byles w centrum zacmienia murzynami i dlatego kazdy promyk swiatla byl dla ciebie jutrzenka zbawienia
1:19 PM czyli czas maksymalnego zasłonięcia.Eee tam, jakiś fejk... Mówię, że nie było, to nie było.
Wystarczył kompakt tylko trzeba umieć robić zdjęcia
Amatorzy – martwią się o sprzet. Profesjonaliści – martwią się o pieniądze. Mistrzowie – martwią się o światło.
A gdzie ja mówiłem, że umiem? Ale może kiedyś się naumiem i w końcu sfocę zaćmienie w 2154 roku. Czekam na to z niecierpliwością.
Jakbyś był tutaj gdzie ja, najlepiej z kolegą Nikomatem, to byście się nie czepiali, tylko powiedzieli zgodnie: "That's right, Bro..."
P.S. Kocham takie przekomarzanki.
Zara, zara, chwila... Mówisz o jakimś Englewood "strach się bać", ale ja nie tam, na całe szczęście...To ty dokladnie byles w centrum zacmienia murzynami i dlatego kazdy promyk swiatla byl dla ciebie jutrzenka zbawienia
Ostatnio edytowane przez Ligo ; 22-08-2017 o 03:49
Mowisz Drzewo Engelsa ??
To jakby sie zgadza ! A murzynek Bumbo był ?
Albo Milwałki - to juz chyba ci blizej ?
Przynajmniej sercu
Dolacze ci kawalki z emaili zony (NW Floryda)
"zaczelo sie o 1:30, najwiecej bylo ok. 2:35 i o 3:30 juz sie skonczylo"
"no tak z 80-85% , tylko maly krazek slonca bylo widac"
Fajnie, wszystko cacy, oczywiście nie mam najmniejszego powodu, by negować obserwacje Twojej małżonki. Ale jestem ciekaw, co one mają wspólnego z moimi, poczynionymi ze 2000 km obok i przy zupełnie innej pogodzie?
Szansa, żeby znaleźć punkt obserwacji dokładnie pomiędzy tymi chmurami... W innym miejscu (kawałek dalej) mogło być ich więcej.
Krakałeś o tym czarno/ciemno grodzie i wykrakałeś....to jest TYLKO KOLEJNY DOWCIP o Czarnogrodzie;P
Może ona o czymś innym, a nie o zaćmieniu pisała? Zwłaszcza w tej pierwszej części
D7(5)0 | F100 | F8/3.5 | S10-20/4.5 | N18-35 | S24-70/2.8 | N50/1.8 | N85/1.8 | N70-300VR | SB800
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem
Skontaktuj się z nami