Tak mnie ostatnio naszło coby odświeżyć wyczyny latającego Holendra. Słowem "Stitch" w akcji 4 lata temu w Ostravie. Mimo, że to już tyle czasu jego pokaz był najlepszym na F-16 jaki do tej pory widziałem. W pewnym momencie wywalił świecę tuż nad naszymi głowami aż czuć było ciepło od dopalaczy i przeraźliwy huuuuuuuuuuuuk.