to nie o wywody chodzi.
pokazalem jedynie przyklad mozliwej metody - jesli juz masz obiektyw makro to mozna obejsc sie bez skanera.
W sumie to decyduja jest jakosc obrobki .
ale najwazniejsze.
byl sasiedni watek na temat metody ETTR . Mozna o niej przeczytac nawet w wikipedi , jej autorem jest canadyjski fotograf.
wedlug tego fotografa nawiekszy zakres tonalny przenosza aparaty cyfrowe w ostatnim zakresie EV (swiatel) gdyz tak sobie zinterpretowal blednie zaleznosc luminancji od natezenia oswietlenia
Jest dokladnie na odwrot.
przepraszam za krotka dygresja , ale Jest to powod , dla ktorego w okreslonych warunkach mozna swiadomie zastosowac aparat fotograficzny cmos zamiast skanera.
" Zero" swiatlomierza w aparacie jest tak dobrana , taka jest kalibracja , ze tablica o szarosci odbijajacej ok 18 % swiatla daje na obrazie cyfrowym poziom szarosci ok 123- 127 .
Powyzej tego zera do swiatel szczytowych w aparacie mamy ok 3 ev . przeswietlajac o 3 ev dostaniemy przepal.
Natomiast niedoswietlajac o ok 5 , 6 ev widoczne sa jeszcze szczegoly - mozna je wycignac.
Oznacza to, ze szerszy zakres tonalny jest przypisany przez aparat cieniom , anizeli swiatlom.
Odwzorowanie aparatu cyfrowego jest takie , ze mamy plasko odwzorowane swiatla , natomiast bogato szarosci , cienie. Stad w cyfrze tak latwo o przepaly.
Fotografujac negatyw , na ktorym swiatla sa cieniami dopasowujemy ciemnym miejscom negatywu szeroki zakres matrycy , czyli swiatlom w naturze dopasowujemy szeroki zakres matrycy.
Stad zupelnie inny Charakter obrazu analogowego po sfotografowaniau niz obraz z cyfry wprost. Takie zdjecia Maja bogactwo przejsc tonalnych w swiatlach i jasnych partiach , a sa dosyc kontrastowe i plaskie w cieniach . Przepaly sa raczej rzadkoscia. Warto o tym wiedziec i swiadomie stosowac - np w portrecie..
to tyle .
pozdrawiam
Szukaj
Skontaktuj się z nami