PROBLEM Z KOLORAMI PRZY DRUKOWANIU, Prosze o pomoc.

[unesco]

Witam.

Kupilem sobie nowa drukarke miesiąc temu, jest to Canon IP 7250.
I mam problem z przesyceniem koloru niebieskiego na fotografiach....

Mianowicie:

Gdy drukuje na normalnym papierze dowolna fotografie/grafike, tekst, itp - wszystko jest ok, kolory adekwatne do tego co widac na ekranie.
Gdy nadrukowuje plyty - tak samo, wszystko jest ok, kolory sa rowniez adekwatne.

Gdy drukuje fotografie na papierze fotograficznym- wszystko jest na niebiesko strasznie wydrukowane....

kupilem papier do fotografi ACTICE JET premium inkjet paper PHOTO GLOSSY, i wchodze w zakladke drukuj, i dalej ustawiam w ustawieniach jakosc najwyzsza( lub standardowa ) , papier Glossy Photo, to zdjecia wychodza niebieskie... no i zglupialem calkowicie juz. Nie mam zielonego pojecia co moze byc przyczyna... czemu akurat na tym papierze tak sie drukuje zle?

Bardzo prosze o pomoc i wyrozumialosc..

pozdrawiam!

z jakiej aplikacji drukujesz? PS? jak ustawiasz parametry druku tej aplikacji? jaki wbudowany profil ma zdjęcie? czy wszystkie dysze są drożne? itp itd - opisz proszę dokłądniej jak drukujesz, co zarządza kolorem, aplikacja drukująca czys terownik drukarki, czy przepadkiem nie masz włączonego color managementu w obu (jedno powinno być off)...

Każdy zrobi jak uważa i z pewnością dobry profil warto zrobić. Pozwolę sobie tylko nie zgodzić sie z tobą w kwestii suwaków. Od 6 lat w ten sposób ustawiam sobie moją póki co niezawodną MG5150 i wydruki wychodza bardzo dobre. Fakt, ze przy papierach na ktorych drukuje regulacje sa minimalne +/- kilka działek, ale trafialy sie podloża przy ktorych musiałem mocniej zaingerować. Czyli da się. Drukarki barwnikowe Canona, to nie sa ciężko strawne epsonki typu L800. Tu nawet na mojej 5 kardridżowej, BW wychodzi akceptowalnie.

oczywiście, że każdy zrobi tak jak uważa, ale jak będzie kręcił suwakami na przypadkowym profilu to za wiele się nie dokręci...
wszystko zależy od tolerancji dot. wierności barw (nie mylić z "ładnymi" kolorami)
wszystkie drukarki barwnikowe, czy Epsona czy Canona mają podobną charakterystykę, też Epsony z zabójczo dobrą Clarią (np. 1500W) - bardzo dużą wrażliwość na różnice podłoża, nie ma aż takiego znaczenia jaki to atrament (barwnikowy) - taka to technologia, w przeciwieństwie do pigmentu
zarządzanie barwą to bardzo skomplikowana materia, nie da się jej sprowadzić do kilku suwaków

[Juriko]

@unesco, czy ja neguję korzystanie z profilu zrobionego dla pary podłoże-atrament. Sam proponowałem takie działanie. Nie możesz natomiast negować faktu, że sobie radzę z kolorem w sposób który opisałem. Czy ktoś inny w ten sposób osiagnie prawidłowe kolory ( nie ładne ) tego nie wiem.Com wiedział, tom opisał.

[unesco]

hej, ja neguję to "kolorymetrycznie", nie neguję "percepcyjnie", jeśli Tobie to wystarcza (bo radzisz sobie) to ok i ciesze się że jesteś z tego powodu zadowolony, co nie oznacza że inni tez będą
"kolorymetrycznie" nie będą, a "percepcyjnie" zapewne znajdą się tacy co będą zadowoleni nawet bardziej od Ciebie
ja chcę dojść do istoty sprawy żeby pomóc koledze - tylko "percepcyjnie" (subiektywnie) nie pomogę, ale jeśli pomogę "kolorymetrzycznie" to "percepcyjnie" też się uda

[Juriko]

Moje wymagania co do prawidłowego zarzadzania kolorem i nie tylko w przypadku tej ludzkiej aktywnosci sa takie, że aź sam się siebie często boje i mam chęć przyłoźyć sobie. Proces przeniesienia obrazu z natury na papier, jest pasmem rozmaitych czynności. O rysownikach i malarzach raczej nie mówimy. Mówimy o procesie nazywanym ogolnie fotografią. Jest to zarowno sztuka jak i rzemioslo. Jak każde rzemiosło kieruje się działaniami nastawionymi na osiagniecie celu w sposób w miarę szybki i powtarzalny. Opracowano szereg procedur ktore to gwarantują. I dotąd pelna zgoda. Jest jednak niepodważalnym faktem, że cel można osiagnąć rożnymi niekonwencjalnymi metodami. Wowczas gdy czas jest nieistotny a prowadzi czesto do dobrych, a nawet lepszych w niektorych sytuacjach wynikow, takie dzialania są uzasadnione, a czesto wręcz wskazane.
Pracujac swego czasu na materiałach fotochemicznych, uwielbialem zabawę stężeniem wywoływacza w celu uzyskania zamierzonego efektu miekkosci zdjecia, badź przeciwnie, silnego kontrastu. Eksperymentowanie samo w sobie mnie pociąga. Zdaję sobie sprawę że nie wszystkich, dlatego zacząłem poradę w tym wątku od podania twardych reguł rzemiosła, a dalej? A dalej to już wiadomo.