Znając prace autora mozna było być pewnym, że sprawa nie dotyczy tak banalnej sprawy jak siniak na nodze czy wrośnięty paznokieć.
Szukaj
Znając prace autora mozna było być pewnym, że sprawa nie dotyczy tak banalnej sprawy jak siniak na nodze czy wrośnięty paznokieć.
Zdjecie nie potrzebuje zadnego opisu- bez opisu widac, ze dziecko jest chore, ze jest bieda, ze sie nim ktos troskliwie opiekuje, ze Jezus na sciane wisi i patrzy (jak zwykle- tylko patrzy)- tak wlasnie wyglada swietne zdjecie reportazowe. Nic tylko patrzec (jak Jezus) i sie uczyc.
I was expecting applause but I suppose stunned silence is equally appropriate... flickr
Ciekawe - jak niedoskonałe , omylnie rozumiane potrafią być słowa. Twój pierwszy post w tym wątku Sufenta odebrałem jako ironiczny.
myślę co piszę
Przypadkowo usłyszałeś płacz, zajrzales i tak powstał fot, Mariusz? Szczęście lepszym sprzyja.
Dzięki.
No nie wiem czy daleko posunięta interpretacja?
Czy noga znajduje się w tym miejscu? Tzn czy zasłania miejsce, w którym znajduje się serce? No tak. To nie ulega ani wątpliwości, ani dyskusji. Jest tylko kwestia, czy odbiorca zdoła to zauważyć i skojarzyć.
Ludzie w większości oglądają zdjęcia powierzchownie. Krzyczy do mnie lub nie. Ci, którzy po pierwszym rzucie oka są w stanie powychwytywać szczegóły, skojarzenia... Są chyba naprawdę nieliczni.
Rozumiem, że chcesz poznać prawdę, otrzymać kompletną i prawdziwą informację odnośnie przedstawionej sytuacji? Rozumiem też, że co dość oczywiste, to zdjęcie kompletu informacji nie przekazuje?
Moim zdaniem właśnie dobrze, że pierwszy odbiór jest bez komentarza, bez opisu. A nie wyłożone, kawa na ławę, łapatologicznie. Tak, to prawda, ważne jest to, co zdjęcie naprawdę przedstawia. Niemniej jednak nie zawsze mamy na to szansę! Przykładem niech będzie: zauważymy bójkę, czy wypadek samochodowy. Zrobimy zdjęcie, ale już po fakcie, gdy bójka już w trakcie, gdy auta pouszkadzane stoją już nieruchomo. Sztuką fotografa jest to, żeby przy zachowaniu zasad kompozycji, przekazać też jak najwięcej informacji. Za pomocą samego tylko zdjęcia. Sztuką też jest ćwiczyć się jako odbiorca informacji. Gdyby to zdjęcie było zrobione chwilę wcześniej. Gdy znajdowali się trochę wyżej. Nie wiedzielibyśmy, że to chrześcijanie. Ujęty został także obraz, który na to wskazuje.
Ciekawe, czy to połączenie nieprzeciętnych umiejętności i szczęścia - odpowiedniego momentu, czy inscenizacja?
No, to powstaje przerost treści nad formą Ja patrzę na zdjęcie takie, jakie jest. Zaciekawiło mnie - zapytałem o co tu chodzi. Nie mam zwyczaju wgłębiać się w "co autor miał na myśli". Nie mam zwyczaju również dopisywać własnych teorii. Widać mam skrajnie różne spojrzenie na fotki od kolegi FelTom.
Tutaj jest... podpis
Opis może i zbędny (w myśl zasady, że zdjęcie powinno się obronić samo), ale to fragment reportażu więc równie dobrze może się pojawić. Niczemu to nie szkodzi a w niektórych przypadkach pomoże okiełznać rozbuchaną wyobraźnię Zdjęcie jest super, bo jest proste, dość czytelne (tak jak wspomniał sufenta widać na pierwszy rzut oka, że to nie boląca nóżka a znacznie poważniejsza sprawa) i symboliczne. A skoro to nie złamana noga to i interpretacja jakoby noga ta dotykała (choćby symbolicznie) Jezusowego serca i miało to jakieś ukryte znaczenie nie przystaje do tego o czym moim zdaniem opowiada zdjęcie. Mamy tu w kadrze prozę życia w czystej postaci (jeno bardzo atrakcyjnie podaną) i skłaniam się ku temu, że tak należy to interpretować (czyli de facto odpuścić sobie interpretację ). Ale radochy z odkrywania drugich, trzecich den wam oczywiście nie odbieram. Pozdrawiam.
Ostatnio edytowane przez cz4rnuch ; 24-05-2017 o 19:03
strasznie narzekacie, a zdjęcie przecież interesujące jest...
Kilka wpisów wstecz pod naprawdę kiepskim aktem napisałeś. "To, że Ty nie widzisz to już nie moja wina. Tak samo jak z wiarą, albo się to czuje albo nie." Moim zdaniem zamieszczone powyżej zdjęcie jest genialne i niesie ze sobą pewien przekaz. Tak więc dobrze się stało, że zostało zauważone i wyróżnione.
O wiele gorzej jest, jeśli to forma przerasta treść. A to spotyka się znacznie częściej.
Faktycznie, mamy trochę inne podejście, ale to dobrze. Jest o czym dyskutować
Dlaczego nie przystaje? Ból na twarzy widać od razu! Spojrzenie Jezusa z obrazu także. Troskę niosącego mężczyzny też. Jedna sytuacja, trzy postacie. Trzy różne role.
Spójrz na tę nogę uważniej. Na tę prawą stopę. Jeśli z nią jest wszystko w porządku... Od wewnętrznej strony, od tej z której patrzymy, jest spuchnięta i zaczerwieniona. Tylko lekarz orzecznik ZUS mógłby powiedzieć, że wszystko z nią w porządku. Porażenie, o którym dowiadujemy się z opisu, powoduje, że można jeszcze bardziej emocjonalnie podchodzić do tego zdjęcia i przedstawionej sytuacji.
No dobrze. Trzy postacie (w tym jedna spoglądająca z obrazu), dwie jeśli liczyć tylko fizyczne osoby, widoczne są znakomicie. Ich role w całej sytuacji, fabule, także. Są emocje, ból, troska. To widać, powierzchownie także. W mojej opinii ta prawa stopa zdrowa nie jest. Ciekaw jestem Waszych opinii.
Teraz, pomijając, czy jest zdrowa, czy nie. @cz4rnuch gdzie w Twojej opinii powinna się znajdować? Moim zdaniem w tym miejscu komponuje się świetnie, idealnie. W każdym innym byłoby gorzej pod względem kompozycji. Jednocześnie jest to miejsce, gdzie u Jezusa na obrazie znajduje się serce. Nie od razu ten szczegół rzuca się w oczy. Kilka osób zarzuca mocną nadinterpretację. Niepotrzebne umniejszanie cierpienia? Odwracanie uwagi od głównego tematu? Nic z tych rzeczy. Ile osób zauważyło to od razu? Komu taki szczegół przeszkadza? W czym? W kompozycji? W dodatkowym wątku fabuły tego zdjęcia? Przecież to nie rzuca się od razu w oczy. To jeden ze szczegółów. Jeden ze smaczków bym rzekł. Coś jak obraz okrętu na "Ostatniej wieczerzy". To jeden ze smaczków, który powoduje, że do zdjęcia chętnie się wróci.
Zdjęcie świetne, doskonałe pod względem formy, na którym jednak wszystko widać od razu, na pierwszy rzut oka. Spodoba się. Jeśli jednak wszystko od razu przeczytamy, my do takiego zdjęcia nie wrócimy. Zdjęcie takie jak to, z dodatkowymi szczegółami, smaczkami, niewidocznymi na pierwszy rzut oka... Które dokładają dodatkowe wątki do fabuły, dodatkowe pole do interpretacji... Tworzą fabułę wielowarstwową, wielowątkową. To powoduje, że do takiego zdjęcia chętnie się wraca. Nam dyskusja z czasem już wygaśnie... A ja nie raz jeszcze tu wrócę je obejrzeć. Zobaczyć trzy postacie. Ból, emocje. Trzy różne role w życiu, w historii, w tym momencie. Zobaczyć tę nogę. Czy z nią wszystko ok, czy jednak jest spuchnięta i zaczerwieniona? Zobaczyć, gdzie ta noga się znajduje i jak można to w przenośni interpretować...
Skontaktuj się z nami