No, swego czasu Nikon zrobił wszystko, by to utrudnić. Chociaż wątpię, by było to celowe.
Szukaj
No, swego czasu Nikon zrobił wszystko, by to utrudnić. Chociaż wątpię, by było to celowe.
Jesli chodzi o porównanie matryc to chodziło mi o matryce w Xt20. Wiem, że ta w Xe1 jest zauważalnie gorsza od tej z 6D.
A w sprawie zawężenia wyboru tylko do tych 2 aparatów:
1. Fuji - ze względu na to, że znam już trochę ten system i w zasadzie nie ma tam słabych szkieł, nawet plastikowe 16-50 jest bardziej niż przyzwoite. Dlaczego Xt20? Bo na Xt2 mnie nie stać, a jeśli to ma być Fuji to chcę z nową matrycą - starszy Xtrans już trochę odstaje od tej z 6D. Inne APSC mnie nie interesują - brak odpowiednika jakościowego dla 18-55 Fujinona.
Kiedy kupiłem 70D uznałem, że potrzebuję jednego, dobrego, uniwersalnego obiektywu - padło oczywiście na Canona 17-55 2.8. Wszystko fajnie, tyle, że po przesiadce z Fuji zostałem zdruzgotany... totalne mydło na 2.8 i praca pod światło nie mieszcząca się w ramach żadnej przyzwoitości. Po trochę ponad miesiącu pożegnałem się z C17-55. Naturalnie następnym (i chyba jedynym) wyborem była Sigma 17-50 2.8. I to było to - szkło bardzo dobre optycznie, na dodatek w rozsądnej cenie... tyle, że AF w Xe1 był o wiele pewniejszy. FF i BF na przemian zależnie od wybranego punktu AF i odległości od obiektu. Korzystając z prawa do zwrotu towaru w ciągu tygodnia - zrobiłem to - i kolejne 3 razy to samo... W końcu po długim kilku miesiącach poszukiwań trafiłem na Sigmę trafiającą w punkt. Byłem w 7. niebie... Choć miała dni, że trafiała bezbłędnie, to czasem doprowadzała mnie do szału, bo nie wiadomo czemu nagle przestawała trafiać, a czasem tylko jeździła w tą i z powrotem bez efektu. Wtedy powiedziałem sobie - dość kundli, tylko obiektywy "firmowe".
Nikona APSC nawet nie biorę po uwagę, ponieważ nie odpowiada mi 17-55 w chorej cenie, a D7200 ma jakieś takie dzikie kolory jak dla mnie...
2. W moim budżecie więc zostaje tylko Canon 6D i ewentualnie 5d2. Jednak matryca w 6D jest o wieeele lepsza od tej w 5D2, no i ciężko usłyszeć od kogoś choć jedną pochlebną opinie nt. AF w 5d2.
Chyba, że coś pominąłem? Może jest jeszcze jakiś aparat, o którym zapomniałem? Jestem otwarty na propozycje. Myślałem też o Sony A7, ale obiektywy są ogromne i drogie. A może 5d2 nie jest taki zły jak go malują w internecie? (choć po obejrzeniu zdjęć ze swojego ślubu nie jestem szczególnie zachwycony tym aparatem - choć jak wiadomo najsłabszym ogniwem mógł być ten, co wyzwalał migawkę).
Oczekuje od aparatu w miarę sprawnego AF choćby na środkowym punkcie, używalnego ISO 6400, żeby nie ważył 2 kilo i... hmmm ładnego obrazka, to chyba wszystko. Nie przekreślam też z góry nikona D610, ale nie miałem z nim nigdy do czynienia.
Więc może jednak 5d2 i zostałoby więcej kasy na obiektywy? A może coś jeszcze kompletnie innego?
Dzięki jeśli ktoś dotrwał do końca mojego wywodu
Jeżeli nie oczekujesz miniaturyzacji to bierz 6d i zastanów się nad stałkami. Może na początek wystarczy 50stm lub 40mm stm? Jak pisałem mi starcza 35mm, plus czasem 50 lub 85mm. Jak bym miał używać 6d z zoomami, to rzeczywiście wolałbym bezlusterkowca. Waga dużo mniejsza, chyba taniej, a jakość zdjęć porównywalna. 5dII bym odpuścił ze względu na AF, gorszą matrycę i ciężar.
jesli potrafisz przelknac zauwazalnie gorsza konstrukcje mechaniczna i troche gorszy mikrokontrast: Canon 18-55 STM.
tez w to nie chcialem uwierzyc (mialem stare wersje 18-55) dopoki nie dalem mu szansy.
to jesli w ten desen kminisz, to IMHO nie ma alternatywy dla XF 18-55. pod 6D znakomitym kitem jest 24-70/4 ale to juz inna kategoria cenowa i gabarytowa.
do 6D ewentualnie ma sens cos takiego jak stare EF 28-80. tez podle mechanicznie a AF jeszcze wolniejszy, ale optycznie o dziwo zupelnie niezgorzej.
jesli priorytetem jest swiatlo f/2.8 chociaz w czesci zakresu... no to nieodmiennie XF 18-55. ale do APSC w Canonie czy Nikonie sa tez szkla ciemniejsze ale tez nieuragajace standardom optyki. Nikon to tego nawet sporo nap*il
AF w 6D nie rozni sie drastycznie od 5D2. mam/mialem oba po kilka lat, wiec bym zauwazyl
co do matrycy - 6D ma duzo lepsze przejscia tonalne.
ja bym kminil od strony obiektywow. XF 18-55 jest dla mnie obiekltywem, dla ktorego warto wybrac Fuji... ale jesli rozwazasz dodatkowa optyke, to licz dutki, bo Fuji zdziera przeokrutnie. tu dla odmiany Canon ma kleske urodzaju tanich opcji alternatywnych.
nie pakowac sie w 5D2. ani to male, ani lekkie, tyle co nieco tansze...
tak ogolnie IMHO:
jesli kluczowy jest dobry standardowy zoom, to XF 18-55 i potem to juz wiadomo.
jesli myslisz o troszke szerszym zakresie optyki - 6D.
inna kwestia, ze IMHO rozwiazaniem Twoich bolaczek byloby zostawienie 70D i zamiany Sigmy na 18-55 STM. tak zwyczajnie.
akustyk.fc.pl albo tez bartrozanski@flickr
Zgadza się Canon 18-55 STM to bardzo dobry optycznie obiektyw za śmieszne pieniądze. Myślę 24-85 z takim 5m mark I dałby radę z 6d nie wiem, gęstsza matryca, ale za czasów analoga to było bardzo dobre szkło. Za te 300-400 zł korci mnie, żeby spróbować z 6d.
Chyba coraz bardziej skłaniam się ku 6D na próbę właśnie z jakąś uniwersalną stałką (40 lub 50 STM jak radzi elduce). Myślę, że po jakimś czasie zabawy takim zestawem będę potrafił już określić czy potrzebuję FF czy nie. Jeśli chodzi o miniaturyzację to 6D z lekkim szkłem mi odpowiada. Absolutną granicą dla mnie jest waga i rozmiary 70D z 17-55 2.8, a w tych granicach mieści się nawet 6D z 24-70. Poza tym do zadań "specjalnych" mam Sonego rx100. Być może, jeśli 6d bardzo mi przypadnie do gustu to pomyślę o czymś szerszym np 20-35, lub jeśli jakimś cudem starczyłoby kasy 17-40 F4 albo 24-70 lub 24-105.
Jeśli natomiast uznam, że to nie moja bajka to na używkę 6D i jedną stałkę na pewno znajdę jakiegoś klienta i wiele stratny nie będę.
O 18-55 też myslałem - nawet trochę się tym szkłem pobawiłem i uważam, że jest to bardzo zacne szkiełko, jednak trochę ciemne na długim końcu.
Tak na prawdę nigdy nie pozbyłbym się 70D, gdyby 17-55 2.8 spełniał moje oczekiwania. Zestaw był superszybki i celny, uniwersalny, bateria starczała na ok 1000 pstryków, do tego odchylany ekran i ergonomia 70D - w zasadzie tylko matryca w 70D była na minus w porównaniu do Fuji (zawsze są jakieś kompromisy ).
Zależy mi na obiektywie, którym mogę "oblecieć" jakąś wycieczkę i zrobić portret z niezbyt dużą głębią ostrości, a 17-55 zapewnił mi to, tylko jakość obrazowania mi nie odpowiadała...
Dlatego też myślę, że na FF będzie łatwiej zrealizować mój plan, choćby ze względu na większą matryce.
Mam wrażenie, że tutaj będzie ciężko pogodzić oczekiwania- używalne ISO-6400, szybkość i jasność szkieł... To wszystko jest raczej duże i ciężkie... Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że ocena tychże jest bardzo subiektywna, i "szybkość" oraz "używalne ISO-6400" jest uzależniona od oceniającej osoby
Choć na pewno 70D+C17-55 był wolniejszy niż to, co masz w stopce, to jednak dla mnie była rakieta. Każdemu według potrzeb
Skontaktuj się z nami