Chrzest święty - Oskar

[mackaron]

Tylko ze fotografia jako dokument epoki nieco sie zdewaluowal. Sto lat temu bylo to w zasadzie jedyne medium realistycznie pokazujace rzeczywistosc. Chodzilo mi bardziej o pokazywanie w zasadzie prywatnych zdjec na publicznym forum. Mnie osobiscie nie interesuje facjata dziecka czy stryjka ze nie wspomne o koscielnych ceremoniach.

[frogi]

Tylko ze fotografia jako dokument epoki nieco sie zdewaluowal. Sto lat temu bylo to w zasadzie jedyne medium realistycznie pokazujace rzeczywistosc. Chodzilo mi bardziej o pokazywanie w zasadzie prywatnych zdjec na publicznym forum. Mnie osobiscie nie interesuje facjata dziecka czy stryjka ze nie wspomne o koscielnych ceremoniach.

Jeżeli coś Cię nie interesuje to nie oglądasz, to chyba banalne i skuteczne rozwiązanie...
A jak już to obejrzałeś to nie ma co biadolić nad "rozlanym mlekiem..." stało się można ewentualnie odnieś się do obejrzanych zdjęć

[FelTom]

Za dużo przeskadzaczy, co już wiele osób napisało. Za mało chrztu - też już było wspomniane.
1. Wykadrowalbym mniej więcej jak poniżej w telefonie na szybko.

źródło

Ciemne paski od przeglądarki.
7. Mogę powiedzieć, że nawet mi się podoba. Uważam za dobre zdjęcie. Lubię takie światło. Jestem zdecydowanie na tak. Chyba nic bym tu nie zmienił.
10. Ten najważniejszy moment dobrze złapałeś. Wolałbym raczej, żeby główka i woda, były w mocnych punktach, a nie gdzieś na obrzeżach. Niemniej kadr w miarę czysty, bez przeszkadzajek charakterystycznych dla pozostałych zdjęć. To ciekawe, że ten niepowtarzalny i najtrudniejszy moment, w kościele, gdzie dużo niepotrzebnych rzeczy lubi "pojawiać się w kadrze", ująłeś tak czysto, bez bałaganu na drugim czy pierwszym planie. Zaś kadry, gdzie było więcej czasu na myślenie, potraktowałeś tak niedbale.
Te trzy zdjęcia mogą się podobać, przynajmniej dla mnie. Pozostałe niestety nie.

źródło

No może to jeszcze jakoś tak bym wykadrował.

[Carolco]

Panowie, Wy jako profesjonaliści znacie się lepiej, stąd moja chęć poznania Waszych opinii. Na pewno przy kolejnym zleceniu wezmę pod uwagę to, co napisaliście, bo w pewnych rzeczach jesteście zgodni. Owszem, byłaby możliwość zrobić lepsze zdjęcia, jednak nie lubię wymuszać na ludziach ich emocji, bardziej staram się dokumentować to, co się dzieje czasem ingerując faktycznie w przebieg. W kościele wyszło sporo zdjęć, jednak Oskar był marudny i senny i niewiele jest do pokazania "lepszego". Dałem wcześniej link do skrótu ze sporo większej ilości zdjęć, jednak został skasowany przy porządkowaniu posta widocznie przez Admina. Nie ukrywam, iż chciałbym podpatrzeć Wasze tego typu zlecenia, aby zobaczyć, co macie na myśli udzielając pewnych wskazówek. Dzięki raz jeszcze za Wasze opinie.

[kurczeblade]

To wrzucaj ciekawsze zlecenia. Ja też jestem zdania że mocna prywata i nie ma sensu tego pokazywać publicznie. Taka jest prawda że to jest ciężko temat, bo srednio cokolwiek się na takich zleceniach ciekawego dzieję. To są zdjęcia dla najbliższych którzy są zauroczeni dzieckiem. Dla obcych średnio ciekawe, jest oglądanie maleństwa z wujkiem i ciocią w pokoju

[Carolco]

Łukaszu, zgadzam się - jeśli nie całkowicie, to częściowo Jednak sami wiecie, że zdjęcia ze ślubu, chrztu, czy inne nie zawsze lub nie często są takie, jakbyście chcieli. Pytanie, na ile ingerujecie w tok wydarzeń, czy wymuszacie pewne zachowania na ludziach? Osobiście lubię w miarę naturalne ujęcia, kiedy mnie nie widać. Nie słyszeliście nigdy komentarza typu "Tylko proszę szybko, bo się spieszymy"? To tylko przykład. Może mój błąd, że wstawiłem właśnie te, a nie inne zdjęcia, jednak właśnie chyba o to chodzi w tym dziale - o wstawianie i ocenianie. Więc jak wcześniej wspomniałem, wskazówki biorę do siebie i mam nadzieję przyswajać

[kurczeblade]

Ja zrobiłem w tym roku 2 takie zleconka. Normalnie tego nie biorę (bo troszkę nuda) i przeważnie jest to w niedziele, kiedy jestem zmielony po reportażu ślubnym. Ale jak zgłaszają się do mnie pary, którym wcześniej fociłem ślub, to chętnie idę na takie rodzinne spędy, dla przyjemności. - człowiek się motywuje i cieszy że go ponownie wybrali po ślubie, robi się z tego dobra reklama w rodzinie. Ciężko zrobić na tym dobre zdjęcia, ponieważ nie jest to takie huczne, jak jakiś ślub, jest mniej gości i przeważnie jest mało czasu na robienie zdjęć. Szybka akcja w mieszkaniu, szybka akcja w kościele, szybka akcja po kościele i lecą na jakiś obiad. Wskazówki? Rób jak uważasz, te zdjęcia pewnie dla rodziny są bardzo ok, dużo lepsze niż by jakiś wujek mietek pstrykał - co do ingerowania, to focisz sobie to co się dzieje, ingerujesz przy zdjęciach grupowych... Ja czasami retuszuję delikatnie buzie dziecka, bo często u dzieci wychodzą takie przebarwienia jak na 3 masz, na zdjęciu to się bardzo uwydatnia, a ludzkie oko normalnie tego nie zauważa, więc dobrze zrobić mały retusz Teraz umiejętność przyzwoitego retuszu w fotografii z ludźmi, to ważna kwestia

[shaper]

A ja się nie zgodzę ze zdaniem że takich zdjęć się nie powinno pokazywać. To też jest fotografia, jakieś wydarzenie warte uwiecznienia. Wiadomo że dla rodziny nie będą ważne niuanse na które my patrzymy. Ale entuzjaści fotografii nawet przy tak "banalnej uroczystości" powinni się postarać aby warsztatowo było Ok i zrobić jak najlepsze zdjęcia mimo trudnych, nudnych warunków. W pokazanych zdjęciach brakuje mi szerszych ujęć no i ta sowa trochę straszy


Sent from my iPhone using Tapatalk