Cześć,
Kilka dni temu po długich namysłach zakupiłem Nikona D7200 oraz Sigmę 18-35/1.8 DC HSM Art. Wiedząc jakie bywają problemy z celnością AF od razu umówiłem się w sklepie, że kupuję pierwszy z brzegu w celu przetestowania samego aparatu i w razie jakby coś było z nim nie tak, to mi go od ręki wymienią na inny (z zastrzeżeniem przebiegu do 100 zdjęć). Z uwagi na to ograniczenie przebiegu nie było mowy o testowaniu obiektywu, skupiłem się na aparacie i ledwo się w tym limicie zmieściłem. Umowa była taka, że biorę pierwszy obiektyw z półki, testuję aparat i przychodzę ponownie, albo wymienić aparat, albo testować wszystkie obiektywy jakie mają. I tak też zrobiłem, do aparatu nie miałem większych zastrzeżeń (znalazłem mu 2 bad piksele i to tyle).
Natomiast pojawił się problem z obiektywami, w sklepie były 3 takie pod Nikona i na wszystkich duży lub bardzo duży FF. Co więcej, FF różny w zależności od ogniskowej, czyli mikrokalibracka w body odpada. Sprzedawca zamówił na dziś kolejnych 5 sztuk do testowania.
Ale tutaj pojawia się moje pytanie i wątpliwość zarazem. Czy to możliwe, żeby 3/3 sztuki tak miały? Czy może jednak to być wina samego korpusu? Sprawdziłem na innym aparacie, który mam, czyli D3000 i tam ten mój obiektyw wyszedł znacznie lepiej, ale też nie idealnie. Niemniej jednak to "lepiej" daje mi do myślenia, czy jednak moje body D7200 nie jest "trefne" i czy nie lepiej zamiast na testowaniu kolejnych obiektywów skupić się na przetestowaniu jednego z innym body?
Jak uważacie? Jeśli wszystkie 8/8 będą pokazywać FF, to już będzie niemalże pewne, że to nie obiektywy są winne, tylko body.
Szukaj
Skontaktuj się z nami