Cześć. Dawno temu kupiliśmy sobie na wycieczki małego P300 - miał fajny obiektyw, kręcił filmy i był zdecydowanie bardziej dyskretny niż D90. Jednak chyba od początku aparat miał pewien kłopot - przy słonecznych kadrach zupełnie nie radził sobie z oświetleniem i zdjęcia zawsze wychodziły za ciemne. Oczywiście manual + wyświetlacz i histogram niewiele dawały bo na malutkim ekranie wszystko było ok, w domu na komputerze już niekoniecznie. Co ciekawe filmy zawsze, ale to zawsze wychodziły dobrze.
Jako rozwiązanie tymczasowe w zasadzie sprawdziło się ustawienie +1 ekspozycji oraz bracketing +/-1 - w ten sposób z trzech zdjęć zwykle coś było trafione ale trudno już było oczekiwać, że ktoś poproszony na ulicy o zrobienie nam zdjęcia będzie pamiętał, żeby utrzymać kadr przez 3sekundy.

W ten sposób Coolpix trafił do szuflady, a na kolejne wyjazdy pojechały telefony komórkowe... Jednak wczoraj przeżyłem załamanie nerwowe pokazując zdjęcia z tych komórek szerszemu gronu - tutaj P300 bije na głowę smartfony.

Ponieważ jednak onego czasu tysiąc złotych wpakowałem w tego P300 to żal mi go skreślać i zastanawiam się czy można go jakoś uzdrowić, żeby mógł jeszcze jakiś czas posłużyć do mniej wymagających zastosowań.

Czy ktoś miał podobny problem z Coolpixem?

Wysłane z mojego 2014813 przy użyciu Tapatalka