Koleżanko, dam Ci radę. I weź sobie ją do serca. Zanim weźmiesz od kogoś kasę za ślub idź na jeden, dwa, kilka za darmo. Jeśli wydaje Ci się że zrobisz na ślubie dobre zdjęcia tylko dlatego że robisz pięknę zdjęcia np koleżankom na sesjach plenerowych to się gruubo mylisz. Pooglądaj sobie portfolia ludzi, którzy robią śluby i dodatkowo inne rodzaje fotografii - krajobrazy, beauty, moda, czy nawet sesje lasek w lesie. Popatrz jaka często przepaść jest na ich stronach między jakością zdjęć reklamowych/modowych a ślubnych. Foto ślubna jest cholernie trudna i błędów nie wybacza, nie chodzi mi o sprzęt tylko o umiejętności. Możesz robić śluby D5100 i 35mm, możesz robić tym świetne zdjęcia. Ale technicznie polegniesz na starcie.
Idź i nabierz doświadczenia, zobacz gdzie co i kiedy się dzieje, niech Cię zaskoczy kilka sytuacji, o ile robisz za darmo nikt Cie za błędy nie będzie osądzał, a Ty w spokoju nauczysz się wszystkiego. Przy okazji też zobaczysz czego Ci brakuje w sprzęcie, np jak będzie Cie zimny pod oblewał jak zobaczysz Err na wyświetlaczu jedynego aparatu i będziesz się zastanawiać czy zaskoczy jak wyjmiesz i włożysz baterię. Albo jak się przekonasz że kitem na dużym zoomie będzie tak ciemno że ISO będzie szło w kosmos rozwalając jakość zdjęcia. W kwestii nauki to że masz słaby sprzęt (pod względem możliwości) nie jest złe, wręcz przeciwnie. Nauczy Cię myślec a nie strzelać seriami po 20 sztuk w jednym momencie z nadzieją że któreś będzie ok.
Szukaj
Skontaktuj się z nami