Close

Strona 1 z 4 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 34
  1. #1

    Domyślnie Technika fotografii w domu bez lampy

    Witam, oczywiście moje pytanie kieruje do Was fachowców, bo dopiero raczkuje w temacie. Czy jest jakiś złoty środek do robienia ostrych i w miarę jasnych zdjęć w domu? mam dwie lampy 2x85 + d90 + 35 mm afs. Nie chcę używać lampy błyskowej, po 1 mam tylko ta wbudowana, po 2 nie potrafię z nią zrobić przyzwoitego zdj bo pojawiają się brzydkie cienie na tle winylowym.zalezy mi na niskim ISO więc wartości powyżej 200 odpadają. Czas ustawiam na min 1/600 bo robię zdj dzieciakom a one nie zastygaja w ruchu niestety, no i f 1,8. Generalnie jak jest światło dzienne to jest w miarę, ale później już lipa. Zdjęcia nie ostre jak z nokii3310. Co zrobić? Kupić jakieś dodatkowe oświetlenie? Zewnętrzna lampę błysk(jak tak to co z tym cieniem)? Z góry dziękuję.

  2. #2

    Domyślnie

    Czytać, oglądać, ćwiczyć. Oczywiście brakuje ci światła. IMO także ustawiasz zbyt krótki czas.
    Możesz zacząć np. tu: https://www.youtube.com/user/zieniu/videos
    Pozdrawiam Krzysiek vel kojot. |Z6II|N24-70/2.8S|N70-200/2.8S|N24-200|ZTC-2.0x|S135/1.8|V40/1.2|N105/2.5| kojotowe.pl fikołki

  3. #3

    Domyślnie

    Ok więc ćwiczę dalej

  4. #4
    ksh
    Gość

    Domyślnie

    Tło trzeba doświetlić jakoś osobno, inaczej zawsze będzie ciemniejsze, lampa błyskowa skierowana w sufit lub w ściany doświetli pomieszczenie i pozwoli robić zdjęcia bez statywu.

  5. #5

    Domyślnie

    Ok, wiec tu moje pytanie - jaka wybrać skromna tania lampę?

  6. #6

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Moniczkowska Zobacz posta
    Czy jest jakiś złoty środek do robienia ostrych i w miarę jasnych zdjęć w domu? mam dwie lampy 2x85
    Napisałbym pół żartem (ale pół serio), że pierwszą połową "złotego środka" byłoby przeznaczenie tych "profesjonalnych żarówek fotograficznych" do oświetlenia piwnicy albo strychu (o ile dobrze zrozumiałem, że masz takie "przerośnięte świetlówki kompaktowe" o mocy 85W), a drugą połową "złotego środka" poczytanie o podstawach fotografii

    Zrozumienie zależności między trzema wartościami wpływającymi na poprawne naświetlenie zdjęcia pomoże Ci w doborze odpowiedniego sprzętu: te zmienne to czułość(ISO), czas naświetlania i przysłona. Przysłonę dobierasz taką, żeby mieć odpowiednio dużą głębię ostrości (nie zawsze "1.8" jest najlepsze, zwłaszcza przy małych odległościach i ruchliwych "obiektach zdjęć"). Dalej mamy ISO, wybierasz takie, którego jakość jeszcze jest wystarczająca dla Twoich potrzeb. Pozostaje dobranie czasu naświetlania, jeśli "1/600" jest maksymalnym, przy którym masz "zamrożony" ruch, to moc światła ciągłego musiałaby być bliższa kW, a nie W (tzn. kilowatom, a nie watom). Na pewno znasz ogrodowe, budowlane, podwórzowe halogeny - mała kostka dająca bardzo mocno po oczach, więc sobie wyobraź, że potrzebowałabyś np. dwie takie kostki w pokoju, żeby uzyskać poprawną ekspozycję - nierealne, niewygodne, niekomfortowe i niebezpieczne, prawda?
    Ok, to już wiemy, że w ten sposób niby się da (trzeba mieć naprawdę bardzo dużo światła), ale praktycznie tego się nie robi. Co można zrobić? Zapewnić podobnie dużo (a nawet kilka razy więcej) światła, jednak nie świecącego ciągle, tylko przez ułamek sekundy. Na pewno zauważyłaś, że zdjęcia oświetlone błyskiem lampy są ostre, "zamrożone", nawet, jeśli masz o wiele dłuższy czas naświetlania, niż "1/600" - i to jest rozwiązanie. W aparacie możesz spokojnie ustawić ISO200, zapewniając maksymalnie dobra jakość (techniczną) zdjęć, możesz wydłużyć czas naświetlania do np. 1/160 czy 1/125 sekundy, i dać wymaganą przysłonę, np. 1.8, 2 czy 2.8. Zrobisz zdjęcie - będzie ciemne, prawie nic nie będzie widać, i tak ma być. Teraz dodajesz do tego dodatkową, zewnętrzną lampę błyskową (na razie pomijamy jaką, jak ustawioną) - i nagle się okazuje, że zdjęcie jest poprawnie naświetlone, a "szybko przemieszczające się obiekty" są złapane nawet w połowie mrugnięcia oka, przy zachowaniu wymyślonej przez Ciebie głębi ostrości.

    Lampa błyskowa to nie tylko takie coś małego, wyskakującego znad obiektywu. Lampy są różne, są takie zakładane na aparat, i takie większe, podłączane do gniazdka. Do lamp można dokładać różne elementy, zmieniające sposób, w jaki rozchodzi się światło, najprostszym takim elementem jest biała parasolka. Parasolka ustawiona odpowiednio blisko danego przedmiotu jest (z punktu widzenia tego przedmiotu) o wiele większa, niż palnik lampy w aparacie, dlatego światło przechodzące przez taką parasolkę nie daje aż tak ostrych cieni, jak lampa wbudowana. Takich modyfikatorów światła do lamp błyskowych jest bardzo dużo, do lamp studyjnych o wiele łatwiej się je dobiera, bo lampy studyjne zostały zaprojektowane do użycia z modyfikatorami. Do lamp "reporterskich" (takich na sanki aparatu) też są, ale nie pracują aż tak dobrze, jak ze studyjnymi.
    Pytasz co z cieniem: proste, trzeba tak ustawić scenę (aparat, lampę, fotografowany obiekt, tło), żeby na tle nie było cienia. Sposobów jest kilka, można odsunąć obiekt od tła (cień będzie na podłodze, nie na ścianie tła), można inaczej (w innym miejscu) ustawić lampę, można zastosować inny modyfikator (np. jeśli lampa świeciła "gołym palnikiem" można założyć duża parasolkę), można dodać drugą (trzecią, czwartą) lampę, można zrobić to wszystko naraz, zależnie od Twoich oczekiwań wobec konkretnego zdjęcia.

    Ja wiem, że "dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach", ale tu są fotografowie (wszyscy wieszają psy na fotografach - gdy muszą im zapłacić za "tylko pstryknął"), więc nie możemy się krępować - "skromną tanią" to jest ile zł?
    Ostatnio edytowane przez r_m ; 20-01-2017 o 23:11

  7. #7

    Domyślnie

    też to przerabiałem, bez doświetlenia lampą nie było mi łatwo zrobić jasne i ostre zdjęcia w niedoświetlonym pomieszczeniu, szczególnie dzieciakom które ciągle się ruszają. Do tego dobry balans bieli przy świetlówkach energooszczędnych jest ciężko ustawić. Pokupowałem stopniowo trzy tanie manualne lampy, najtańsze statywy i wyzwalacz radiowy. Jak chcę zrobić sesję dzieciakowi przy zabawie, stawiam z boku w bezpiecznym miejscu lampę na statywie z parasolką, we większym pokoju stawiam czasami drugą lampę w przeciwległym rogu, skierowaną w sufit. Dobieram moc błysku na wyzwalaczu, robię kilka zdjęć próbnych, ustawiam na manual i jadę z koksem. W zależności od miejsca gdzie złapię dzieciaka to mam albo lekko prześwietlone albo niedoświetlone, ale robię w rawach i potem koryguję to suwakiem przy obróbce
    Zaletą jest to że dzieciakowi nie świecisz po oczach, bo błyska się raz że przez parasolkę, dwa że gdzieś z boku. Trzeba tylko uważać na odbicia parasolki w oknach i nie łapać kadrów z samą parasolką w tle.
    Teraz nawet za dnia jak jest jasno w pokoju to często stawiam w najciemniejszym kącie parasolkę z lampą i doświetlam, jest lepsza dynamika tych zdjęć. Żaden ze mnie spec w fotografi, może są lepsze sposoby ale piszę co sam wykombinowałem

  8. #8
    ksh
    Gość

    Domyślnie

    Głupio mi wciskać coś co sprzedaję na giełdzie ale osobiście uważam że to dobry pomysł na początek ale niech się wypowiedzą krytycznie inni bo ogólnie chińskie lampy poza yongnuo są traktowane po macoszemu tu

  9. #9

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez koesh Zobacz posta
    Głupio mi wciskać coś co sprzedaję na giełdzie ale osobiście uważam że to dobry pomysł na początek ale niech się wypowiedzą krytycznie inni bo ogólnie chińskie lampy poza yongnuo są traktowane po macoszemu tu
    Więc jestem wstępnie zainteresowana jeśli będzie grać z d90?

  10. #10

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez r_m Zobacz posta
    Napisałbym pół żartem (ale pół serio), że pierwszą połową "złotego środka" byłoby przeznaczenie tych "profesjonalnych żarówek fotograficznych" do oświetlenia piwnicy albo strychu (o ile dobrze zrozumiałem, że masz takie "przerośnięte świetlówki kompaktowe" o mocy 85W), a drugą połową "złotego środka" poczytanie o podstawach fotografii

    Zrozumienie zależności między trzema wartościami wpływającymi na poprawne naświetlenie zdjęcia pomoże Ci w doborze odpowiedniego sprzętu: te zmienne to czułość(ISO), czas naświetlania i przysłona. Przysłonę dobierasz taką, żeby mieć odpowiednio dużą głębię ostrości (nie zawsze "1.8" jest najlepsze, zwłaszcza przy małych odległościach i ruchliwych "obiektach zdjęć"). Dalej mamy ISO, wybierasz takie, którego jakość jeszcze jest wystarczająca dla Twoich potrzeb. Pozostaje dobranie czasu naświetlania, jeśli "1/600" jest maksymalnym, przy którym masz "zamrożony" ruch, to moc światła ciągłego musiałaby być bliższa kW, a nie W (tzn. kilowatom, a nie watom). Na pewno znasz ogrodowe, budowlane, podwórzowe halogeny - mała kostka dająca bardzo mocno po oczach, więc sobie wyobraź, że potrzebowałabyś np. dwie takie kostki w pokoju, żeby uzyskać poprawną ekspozycję - nierealne, niewygodne, niekomfortowe i niebezpieczne, prawda?
    Ok, to już wiemy, że w ten sposób niby się da (trzeba mieć naprawdę bardzo dużo światła), ale praktycznie tego się nie robi. Co można zrobić? Zapewnić podobnie dużo (a nawet kilka razy więcej) światła, jednak nie świecącego ciągle, tylko przez ułamek sekundy. Na pewno zauważyłaś, że zdjęcia oświetlone błyskiem lampy są ostre, "zamrożone", nawet, jeśli masz o wiele dłuższy czas naświetlania, niż "1/600" - i to jest rozwiązanie. W aparacie możesz spokojnie ustawić ISO200, zapewniając maksymalnie dobra jakość (techniczną) zdjęć, możesz wydłużyć czas naświetlania do np. 1/160 czy 1/125 sekundy, i dać wymaganą przysłonę, np. 1.8, 2 czy 2.8. Zrobisz zdjęcie - będzie ciemne, prawie nic nie będzie widać, i tak ma być. Teraz dodajesz do tego dodatkową, zewnętrzną lampę błyskową (na razie pomijamy jaką, jak ustawioną) - i nagle się okazuje, że zdjęcie jest poprawnie naświetlone, a "szybko przemieszczające się obiekty" są złapane nawet w połowie mrugnięcia oka, przy zachowaniu wymyślonej przez Ciebie głębi ostrości.

    Lampa błyskowa to nie tylko takie coś małego, wyskakującego znad obiektywu. Lampy są różne, są takie zakładane na aparat, i takie większe, podłączane do gniazdka. Do lamp można dokładać różne elementy, zmieniające sposób, w jaki rozchodzi się światło, najprostszym takim elementem jest biała parasolka. Parasolka ustawiona odpowiednio blisko danego przedmiotu jest (z punktu widzenia tego przedmiotu) o wiele większa, niż palnik lampy w aparacie, dlatego światło przechodzące przez taką parasolkę nie daje aż tak ostrych cieni, jak lampa wbudowana. Takich modyfikatorów światła do lamp błyskowych jest bardzo dużo, do lamp studyjnych o wiele łatwiej się je dobiera, bo lampy studyjne zostały zaprojektowane do użycia z modyfikatorami. Do lamp "reporterskich" (takich na sanki aparatu) też są, ale nie pracują aż tak dobrze, jak ze studyjnymi.
    Pytasz co z cieniem: proste, trzeba tak ustawić scenę (aparat, lampę, fotografowany obiekt, tło), żeby na tle nie było cienia. Sposobów jest kilka, można odsunąć obiekt od tła (cień będzie na podłodze, nie na ścianie tła), można inaczej (w innym miejscu) ustawić lampę, można zastosować inny modyfikator (np. jeśli lampa świeciła "gołym palnikiem" można założyć duża parasolkę), można dodać drugą (trzecią, czwartą) lampę, można zrobić to wszystko naraz, zależnie od Twoich oczekiwań wobec konkretnego zdjęcia.

    Ja wiem, że "dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach", ale tu są fotografowie (wszyscy wieszają psy na fotografach - gdy muszą im zapłacić za "tylko pstryknął"), więc nie możemy się krępować - "skromną tanią" to jest ile zł?
    Jednym słowem żarówki do piwnicy. Zamontować w ich miejsce blyskowe? (jakiej mocy będa ok?) plus lampa na sanki? Budżet dla tej lampy to max 300 zł.

    - - - - kolejny post - - - - - -

    Cytat Zamieszczone przez Moniczkowska Zobacz posta
    Witam, oczywiście moje pytanie kieruje do Was fachowców, bo dopiero raczkuje w temacie. Czy jest jakiś złoty środek do robienia ostrych i w miarę jasnych zdjęć w domu? mam dwie lampy 2x85 + d90 + 35 mm afs. Nie chcę używać lampy błyskowej, po 1 mam tylko ta wbudowana, po 2 nie potrafię z nią zrobić przyzwoitego zdj bo pojawiają się brzydkie cienie na tle winylowym.zalezy mi na niskim ISO więc wartości powyżej 200 odpadają. Czas ustawiam na min 1/600 bo robię zdj dzieciakom a one nie zastygaja w ruchu niestety, no i f 1,8. Generalnie jak jest światło dzienne to jest w miarę, ale później już lipa. Zdjęcia nie ostre jak z nokii3310. Co zrobić? Kupić jakieś dodatkowe oświetlenie? Zewnętrzna lampę błysk(jak tak to co z tym cieniem)? Z góry dziękuję.
    Mój błąd - czas oczywiście 160 lub 200

    - - - - kolejny post - - - - - -

    Cytat Zamieszczone przez Moniczkowska Zobacz posta
    Więc jestem wstępnie zainteresowana jeśli będzie grać z d90?
    I jeszcze coś.. Jak ta lampa ma się do sb600 bo taka właśnie też znalazłam na internetach za ok 300 zł?

Strona 1 z 4 123 ... OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. ABC fotografii – 10h kursu fotografii cyfrowej w praktyce - 24.09.2016
    By Studio Huśtawka in forum Warsztaty i plenery
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 21-07-2016, 23:32
  2. Lampy do fotografii produktowej
    By przemek186 in forum Studio - sprzęt i praca w studiu
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 07-07-2015, 23:28

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •