tez mysle, ze niekoniecznie chodzi tu o prowokacje.
rozumiem i potrafie zidentyfikowac sie z mlodymi, ktorzy na krotko przed slubem, ponownie musieli zaprzatac sobie glowe wyborem kolejnego fotopstryka. nie dosc, ze wielu juz pewnie mialo terminy zajete, to kazda taka sprawa w przedslubnej gonitwie, niezle potrafi zmeczyc.
gdyby to mlodzi wycofali sie ze zlecenia, proszac o zwrot zaliczki, bo znalezli kogos tanszego/lepszego/bardziej im pasujacego to jak byscie do tego podeszli?
nie zarabiam na zdjeciach, a jednak bardzo wkurza mnie taka nieuczciwa konkurencja. wielu z was foci na slubach, placac podatki dochodowe, nierzadko vat, ubezpieczenia zus itd.
biorac za slub 1000 pln (to tylko przyklad), ile wam zostaje na reke, zeby w przyszlosci kupic nowy sprzet, utrzymac rodzine itd. a ile zostaje takiemu komus, kto nie przejmuje sie powyzszymi obciazeniami?
nie jestescie konkurencyjni. takie samo zdanie mam o dotacjach, gdzie jeden zbiera na sprzet latami, uczy sie, zdobywa doswiadczenie, nowych klientow, kupuje coraz lepszy sprzet, a obok pojawiaja sie jak kroliki z cylindra osoby po dotacjach, ktore dostajac darmo pokazna sume czesto maja w dupie ekonomie i swiadomie psuja rynek i zanizaja ceny, bo przeciez nie musza dzialac w rynkowych realiach. dostali kase, maja obnizone obciazenia podatkowe itd. to jakos rok czy dwa przepekaja. a co bedzie pozniej? a to, ze przez to kilku innych dzialajacych legalnie straci w sumie wiecej niz ta smieszna dotacja, bo np. musieli obnizyc ceny kogo to interesuje.
jesli to prawda co pisza mlodzi, to chyba nie wypada ich krytykowac, bo fotopstryk zachowal sie po prostu jak zwykly ****
Szukaj
Skontaktuj się z nami