Zabawa fotograficzna - Co to jest?

[frogi]

Ok, dzięki

To zagadka, co to?

źródło

[pysson]

Ciekawie musi u Ciebie wyglądać choinka .

Sam kupujesz, czy dostajesz??? Miejsca ciekawe do odwiedzenia.

Kupuję sam, wyjątkiem jest hawajska łódeczka, którą właśnie dostałem od znajomych.
Zaczeło się moje "zbieractwo" w Reykjaviku, gdzie pierwszy raz zobaczyłem sklep, w którym przez cały rok można takie ozdoby dostać.
Póżniej było angielskie Bath i Stratford upon Avon.
W Stratford sklep jest dokładnie na przeciwko domu, w którym urodził się Szekspir, na drzwiach jest zawsze informacja, ile nocy zostało do Bożego Narodzenia.
Na największy sklep trafiłem w kanadyjskim Banff - dwa poziomy, kilkaset metrów kwadratowych.
Największe problemy były ze znalezieniem czegoś były w Chorwacji.
Najładniejsze bombki mam jednak z Polski. Obdarawałem też nimi kilku angielskich przyjaciól. Na lotnisku, podczas kontroli bezpieczeństwa, regularnie powtarza się pytanie jakie to bomby mam w torbie.

Co do kolejnej zagadki - wygląda to na jakiś zawór.

[OjTam]

Korek z plastikową sprężynką? Taki jak w plusssz?

[frogi]

Nie jest to ani zawór ani korek

[frogi]

Podpowiedź za 0.5 - jest to rzecz z kategorii "Dom", używane przez setki milionów ludzi na świecie...

[tbogdanowicz]

Żarówka energooszczędna.

PS.
Chyba za wcześnie ta podpowiedź. Dopiero trzeźwieję po wczoraj .
Niektórzy pewnie też. Dzisiaj niedziela, a pogoda zdecydowanie barowa.

[frogi]

U nas pogoda generalnie ciepła i zachmurzana... W sam raz na jakieś wyjście w teren. Jadę zaraz z moją drugą połową na rolki @tbogdanowicz prawidłowa odpowiedź, prowadź więc zabawę dalej

[tbogdanowicz]

W Lublinie od rana (to znaczy jak wstałem) było paskudnie. Teraz poszedłem na spacer by się przewietrzyć i do sklepu, a tu całkiem ciepło, jakieś 15 stopni. Szkoda tylko że gęste chmury tylko lekko wieje, ale ogólne wrażenie pozytywne.

Musze pomyśleć o czymś do wstawienia.

- - - - kolejny post - - - - - -

Kupuję sam, wyjątkiem jest hawajska łódeczka, którą właśnie dostałem od znajomych.
Zaczeło się moje "zbieractwo" w Reykjaviku, gdzie pierwszy raz zobaczyłem sklep, w którym przez cały rok można takie ozdoby dostać.
Póżniej było angielskie Bath i Stratford upon Avon.
W Stratford sklep jest dokładnie na przeciwko domu, w którym urodził się Szekspir, na drzwiach jest zawsze informacja, ile nocy zostało do Bożego Narodzenia.
Na największy sklep trafiłem w kanadyjskim Banff - dwa poziomy, kilkaset metrów kwadratowych.
Największe problemy były ze znalezieniem czegoś były w Chorwacji.
Najładniejsze bombki mam jednak z Polski. Obdarawałem też nimi kilku angielskich przyjaciól. Na lotnisku, podczas kontroli bezpieczeństwa, regularnie powtarza się pytanie jakie to bomby mam w torbie.

Kiedyś, w technikum chemicznym w ramach nauki naprawy szkła laboratoryjnego robiliśmy bombki różnego kształtu. Od zwykłych kulistych, przez sople i wykorzystujące gotowe formy, po próby zrobienia dmuchanych łabędzi. Świetna zabawa. Od tamtej pory inaczej patrzę na ozdoby choinkowe. Do dzisiaj mam jakieś 2-3 zrobione własnoręcznie (reszt się potłukła), tylko wewnętrzne srebrzenie poczerniało bo nie było wystarczająco dobrze zrobione.

[tbogdanowicz]

Zagadka banalna. Co to jest:

źródło

[OjTam]

Flaszka z kapslem? Antykacolin?