Cytat Zamieszczone przez krzysztofz24 Zobacz posta
Jak w temacie.
Ostatnio mnie to spotkalo.
Schodze sobie rano do pracy, na parking pod blokiem
Uderzenie butelka od piwa 0,66L w gorny rog przedniej szyby przy kierowcy.
Prawie na wylot, pajeczyna na pol szyby. W srodku pelno szkla, ma samochodzie resztki rozbitej butelki.
Ktos musial to chyba rzucic ze sporej odleglosci.
Ale chyba mialem szczescie bo samochod obok mial w dwoch miejscach wgnieciony dach od butelki od wodki.

Normalnie " noz sie w kieszeni otwiera".
Idzie sobie taki #$#*#$ jeden z drugim nawalony i tak sobie dla zabawy rzucaja butelkami w samochody.


Ale do rzeczy. Mysle czy tego nie zglosic.
Oczywiscie nie spodziewam sie ze ustala sprawce i ukaraja.
Ale po prostu chcialbym uzyskac to zeby w okolicy pojawialy sie czesciej patrole Policji.
Bo moze jak spisza jakas nawalona grupke lebkow i przysola po mandacie to moze sie takim #$#$# odechce rzucac butelkami po samochodach.

Tak mysle czy dwa uszkodzone samochody beda dla Policji wystarczajacym powodem do choc troche wzmozonych dzialan prewencyjnych...
Jeżeli chcesz aby cokolwiek się zadziało to trzeba zgłaszać. Działa to tak samo jak wszędzie - nie zgłaszasz, nie ma tematu (dla Policji czy SM). Zgłaszasz, pojawia się "skaza na statystyce". Jeżeli zgłoszeń jest więcej, "mundurowi" muszą się z tego wytłumaczyć (były zgłoszenia - co zrobiliście?).
Przy okazji, w podobnej jak twoja sytuacji, gdy jacyś typiarze w nocy na osiedlu uszkodzili kilkanaście samochodów, wbrew początkowej wydawałoby się niemożliwości ustalenia sprawców, po 2 czy 3 miesiącach jednak się udało. Ale gdyby nikt nie zgłosił na Policję to czy byłaby "podstawa"?
Konsekwencji i cierpliwości.