Close

Strona 37 z 107 PierwszyPierwszy ... 2735363738394787 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 361 do 370 z 1063
  1. #361

    Domyślnie

    okrutnik Wieslaw! katuj nas dalej


    Sent from my iPhone using Tapatalk
    Sluzba niewybatozona z rana predko sie bisurmani
    www.smooth.photography/vs13

  2. #362

    Domyślnie

    Pomyślałem o multiekspozycji. Jednak najłatwiej byłoby to zrealizować poprzez dołożenie karty zasłaniającej w jednej ekspozycji obszar ramki.

    Cytat Zamieszczone przez Wujot Zobacz posta
    ... Zakładając, że nie ma tam montażu (ani komputerowego, ani wklejonej kartki) i jest to uczciwa fota (czyli slajd wyglądał identico) możecie zastanowić się jak to było zrobione.

    Pozdro
    Wiesiek
    Brak wklejonej kartki zasugerował mi, że takiego czegoś nie bylo. Rozumiem teraz kierunek podpowiedzi - chodziło o brak wklejenia kartki w ramkę (z ostrym fragmentem tablicy np), a nie o w ogóle brak kartki.

    Autosugestia poszła w tym kierunku, że odrzucałem wszystkie tego typu rozwiązania. Teraz kumam, że niepotrzebnie wszystkie.

    Im dłużej patrzyłem na zdjęcie, tym bardziej wzrok płatał figle. Chciałem tam widzieć minimalne wygięcie , takie na kilka mm przynajmniej, wystarczające do różnicy głębi ostrości, które by w łatwy sposób rozwiązało sprawę. Czy te kilka mm wygięcia wystarczyłoby, żeby pokazać różnicę w głębi ostrości? Nie wiem. Czy to wygięcie byłoby widoczne? Czy deformacja papieru byłaby widoczna? Jeśli by ją przeprowadzić w skosie, poza literami, oraz nie pokazując brzegu karty okulistycznej (odbiegałby od linii prostej, co podświadomie chciałem sobie wmówić w tej sytuacji) być może nie. Pozostała by kwestia światła, czy jego zmiana na wygięciu nie byłaby widoczna. No i kwestia zmiany cienia rzucanego przez ramkę, czy jego zakrzywienie też nie byłoby widoczne?
    No i widoczne jak widoczne, to jedno, ale efekt pamięci, autosugestii wzroku / mózgu, podświadomie mógłby te linię cienia "prostować".

    Trzeba było rzucić hasło multiekspozycji, która przyszła do głowy. Jednak nie widziałem jej inaczej, jak tylko z kartką.

    Wzrok, receptory, widok, to co się widzi... Tu mamy przykład, dowód na to, że w całym tym procesie bierze jeszcze udział mózg, który te obrazy jeszcze składa i próbuje dopasować do sytuacji, które już kiedyś widział.

    Dzięki za świetne ćwiczenie dla szarych komórek i receptorów wzrokowych XD

    Pozdrawiam autora i czytających, Tomek
    Światła i cienie...
    http://nozaki.flog.pl
    Samsung i Nikon

  3. #363

    Domyślnie

    Fakt trochę zamieszania powstało bo każdy założył że był jeden strzał bez multiekspozycji. Muszę przyznać że możliwości ta technika ma ogromne i dziwie się że obraz na obraz niezachodzi. Jedyne co ja znam z w/w to jak robić pół przezroczyste przedmioty typu szkło. Muszę poczytać bo ciekawy temat a widzę braki u siebie.

    Pozdrawiam i udanego weekendu życzę.

  4. #364

    Domyślnie

    Pora na opis realizacji. Idea była taka - ramka plus rozdzielność oświetlenia umożliwią montaż. Mamy trzy składowe zdjęcia - zewnętrze, ramka, środek. W realizacji 4 i 5 było jeszcze dość prosto. W "4" wpierw było naświetlenie na środek i ramkę jednocześnie. Resztę planu zasłaniała czarna maska o wycięciu mniejszym od zewnętrza ramki wisząca "trwale" zaraz za filtrem (i podnoszona kiedy trzeba). Po pierwszym ekspozycji trzeba było ściągnąć tę maskę i zainstalować drugą tym razem zasłaniającą środek. Dalej wyłączyć światło skierowane na ramkę (bo inaczej dostałaby zbyt dużo). I druga ekspozycja. Modelka nieruchomiała na planie na dłuższy czas a asystent delikatnie ściągał jej garderobę. Trafienie z włosami nie było bardzo trudne. Pamiętam, że na 8 klatek (film) były chyba trzy dobre a w tym jedna idealna. Zdjęcie "5" ze zrozumiałych względów zaczęło się od zewnętrza ale reszta analogicznie.

    Fota "1" była dużo trudniejsza bo wystąpiły dwa komplikatory. Pierwszy to wspólne światło dla ramki i planu, drugi - różna ostrość tablicy. Z tym drugim o tyle było to do zrobienia, że wystarczało tak plan zakomponować aby po ustawieniu maksymalnej przysłony (f45 lub f64) ostro była i ramka i tablica. Należało wykonać wtedy ekspozycję środka z ramką. A później wystarczyło zmienić przesłonę na f4,5 (tablica wypadała z ostrości), zredukować moc generatora o te, drobiazg!, 8 EV. Oczywiście nie było takiego zakresu regulacji więc trzeba było posłużyć się filtrami szarymi. A ponieważ takimi wtedy nie dysponowaliśmy to , ciekawostka, złożyliśmy dwa filtry konwersyjne B12 i R12 i zadziałało. Żeby jeszcze nie było tak prosto to doszedłem do wniosku, że środek powinien być lekko niebieski a zewnętrze bure. Na aparacie więc podczas ekspozycji środka założyłem B1,5 a przy zewnętrzu było B 1,5. No dobrze a co z ramką? Tutaj był spory problem bo ramka sama w sobie jasna była bliżej reflektora od planu i wychodziła prześwietlona. Wobec tego ekspozycję na środek podzieliśmy na dwie i po uzyskaniu dobrego naświetlenia ramki zakryliśmy ją starannie dodatkową czarną maską (czyli czarną ramką zasłoniliśmy białą). Jak widać nie tylko trzeba było to starannie wyciąć ale też równo położyć. Z tego powodu z wygodnej realizacji z poziomą osią fotografowania zrobiła się niewdzięczna praca w pionie. Maskę wykonał nieoceniony Tomek Zieliński. Pamiętam, że wyszedłem do jakiejś roboty a po godzinie czy dwóch Tomek to rozkminił i pokazał mi polaroida, który wyglądał tak jak trzeba. Oczywiście w realizacji można było zrezygnować z cienia i byłoby duuuużo łatwiej, ale w kwestii pójścia na łatwiznę w fotografii nigdy nie byłem kompromisowy.

    Jeszcze możecie dopytać w kwestii fotografii 3 - jak zrobiliśmy białe i czarne papryki? Spray rozwiązał sprawę - trzeba było tylko pod ramką zaznaczyć przebieg koloru na tych paprykach co dokonywały metamorfozy. I podczas malowania wykleić odpowiednie partie papryki.

    Tym wszystkim co przeczytali (i zrozumieli) ten opis gratuluję wytrwałości.

    Morał (aktualny do dziś) zaś jest taki - czasem pozornie niewielka zmiana na planie zasadniczo wpływa na realizację. A dalej - powszechnie znane i opisane rozwiązania po niewielkiej zmianie np przezroczystej butelki na ciemną albo pojawienia się etykiety (w dodatku złoconej lub wypukłej) mogą być kompletnie bezsensowne. Zamiast katalogowania więc przepisów sporządzonych przez innych zdecydowanie lepiej nauczyć się identyfikować i rozwiązywać samodzielnie problemy (zwane przez mnie komplikatorami).

    Pozdro
    Wiesiek

    - - - - kolejny post - - - - - -

    A teraz fotka co ją dedykuję wszystkim fanom tego wątku, w szczególności tym co chcą zabierać tutaj głos.


    Krótki opis tym razem bez fajerwerków jak zwykle na blogu.

    http://polandtravel.info/jurewicz/fo...-analogowa-iv/

    Pozdro
    Wiesiek
    Ostatnio edytowane przez Wujot ; 22-07-2017 o 20:06

  5. #365

    Domyślnie

    Sam opis sporo zajmuje czasu co dopiero wykonanie zazdrosne warsztatu wiedzy i umiejętności. Chciałbym kiedyś taki poziom osiągnąć.

    Pozdrawiam i czekam na następne wyzwania z fotoplanety

  6. #366

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez 90s Zobacz posta
    Sam opis sporo zajmuje czasu co dopiero wykonanie zazdrosne warsztatu wiedzy i umiejętności. Chciałbym kiedyś taki poziom osiągnąć.

    Pozdrawiam i czekam na następne wyzwania z fotoplanety
    Nie wiem na ile "zgadywankowe" prowadzenie wątku Wam odpowiada - jeśli wolicie abym pisał jak krowa na rowie (czyli jak coś zostało zrobione, bez angażowania Waszej dociekliwości) to napiszcie. Na razie zaś stara fota, która dużo mnie nauczyła, kończąc się niespodziewaną i nieuzasadnioną porażką.
    Końcowo było tak.


    Tytułem istotnego wprowadzenia, nie wiem jak Wam ale ja dość często w swojej pracy dostawałem foty innych fotografów jak wzory, źródła inspiracji itd. Czasem była to prośba o trzymanie się klimatu, czasem pomysłu. Bywało, że chodziło o kopię 1:1. Mój stosunek do takich zleceń był zawsze co najmniej ambiwalentny. Raz, że obrażało to moją inteligencję (że, nie potrafię niczego wymyślić), dwa ocierało się o plagiaty a trzy, że nie ma nic trudniejszego jak powtarzanie czyiś prac. Nawet powtórne wykonanie swojej pracy jest bardzo trudne (jak się nie ma dokładnej dokumentacji) a cóż dopiero kopiowanie innych. To zlecenie to była taka kopia. Co prawda kałamarz inny, kształt plamy też ale ogólnie to miało być bardzo podobnie.

    To co widzicie jest bardzo podobne do wzorca (choć nie identyczne). Zanim udało mi się to osiągnąć musiałem się trochę napracować i dokonać dwóch istotnych "oszustw". Poproszę Was o odkrycie co jest tutaj nakłamane. Zdjęcie jest typową aranżacją po prostu oświetloną. Jest oczywiście położona płaszczyzna ostrości (co widać) ale poza tym to "zwykłe" zdjęcie.

    Pozdro
    Wiesiek

  7. #367

    Domyślnie

    Ja tam lubię zagadki
    Jakbym miał strzelać to coś mi te plamy nie za bardzo pasują. Bardzo wysokie krawędzie i dziwny kształt tej największej. Ale mogę się mylić bo nie wiem jaka jest skala. Ogólnie mam coś podobnego do tego zdjęcia i też wzorowałem się na kimś innym. Cieszy mnie natomiast fakt że nie tylko ja mam problemy z tym naśladowaniem.

  8. #368

    Domyślnie

    @Wujot chyba nie zgadłem, inni chyba też nie widzą nic w tym zdjęciu co by miało nie pasować.

  9. #369

    Domyślnie

    Otwór kalamarza znajduje się nad jedną z plam, a pewnie "miało się wylewać".
    Pomyślę, jakby to zrealizować, żeby wyglądało bardziej realistycznie.
    Światła i cienie...
    http://nozaki.flog.pl
    Samsung i Nikon

  10. #370

    Domyślnie

    Przepraszam, już odpowiadam.

    Poprzednio narzekałem, że powtarzanie czyiś zdjęć jest niewdzięcznym zajęciem ale nie da się ukryć, że często uczącym. Tutaj wyglądało to następująco. Na początek wylałem glicerynę - "moja" plama wyglądała dziwnie cienko przy wzorcu. Spróbowałem więc z alkoholem poliwinylowym ale wynik dalej był słaby. Zamiast eksperymentować dalej poszedłem po rozum do głowy i za pomocą geometrii wykreślnej (a w tym byłem całkiem mocny) oszacowałem grubość plamy na zdjęciu. Wyszło mi, że ma minimum... 6 mm. Stało się jasne, że nie może to być ciecz. Zamówiłem więc na ASP parę płytek szklanych (8 mm) oszlifowanych jakby to była woda. Położenie tego na planie uzmysłowiło mi, że jest jeszcze jeden problem. Płytka zachowywała się jak światłowód dając silne refleksy na przednich krawędziach. Aby temu zapobiec pomalowałem całość (łącznie z tłem) granatowym sprayem. Zrobiłem fotę i było OK. Klientka, mocno już wkurzona (bo robota miała być na cito a opóźnienie było parodniowe) zabrała slajd i popędziła do Wiednia bo tam miały być robione skany. No najważniejsze, że zrobione. Tak sobie pomyślałem. Ale w trzy dni później znów wpada do studia z awanturą i pokazuje cromaliny (powiedzmy, że druki próbne) a w najwyższych światłach siedzi lekki róż zamiast jasnoniebieskiego. Mówi, że Austriacy twierdzą, że slajd był źle naświetlony i dlatego tak wyszło. Była to wierutna bzdura bo jakkolwiek było minimalnie zbyt jasno to niebieski w światłach był. Ale rozmowy nie było bo i tak termin obłożony więc zostałem z kacem i z dobrym zdjęciem - to co oglądacie to skany co je bez wysiłku zrobiliśmy.

    A nauka jest taka, że nie raz fotograf obrywa za błędy innych i to nie tylko techniczne ale nieodpowiednie przygotowanie do sesji, bzdurne koncepcje, źle wybranych modeli czy wnętrza i jeśli nie ma się czekistowskiej czujności to trzeba mieć dupsko twarde. A najlepiej jedno i drugie.

    Wracając do realizacji - teraz bym to po prostu ulepił z plasteliny i potraktował sprayem - byłoby szybciej, lepiej i bez kosztów.

    Pozdro
    Wiesiek
    Ostatnio edytowane przez Wujot ; 30-07-2017 o 12:36

Strona 37 z 107 PierwszyPierwszy ... 2735363738394787 ... OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. [ Glamour/Beauty ] Edytorial - Memory Remains (100% krakowski)
    By aboutalithium in forum Portret, także Glamour/Beauty
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 10-04-2011, 20:33

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •