Close

Strona 12 z 107 PierwszyPierwszy ... 210111213142262 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 111 do 120 z 1063
  1. #111

    Domyślnie

    ta... plomienne zorze, budza mnie ze snu... wieczorem usiade do dokladniejszego przyjrzenia, poszukam inspiracji i oderwania od rzeczywistosci
    Sluzba niewybatozona z rana predko sie bisurmani
    www.smooth.photography/vs13

  2. #112

    Domyślnie

    Strasznie trudno zmusić Was do jakiejś aktywności

    To może dlaczego zdjęcie z pralką sprawia wrażenie podwodnego? Górnolotnie pisząc - jaki zestaw środków został tam użyty?

    pozdro
    Wiesiek

  3. #113

    Domyślnie Stolikowy advertorial i edytorial

    nic na sile, ja od wczoraj nie siadlem do kompa, na malym ekranie ciezko o szczegoly, na pierwszy rzut oka tlo wklejane, i swiatelka kolorowe (zelowe, celofanowe? z wzorem), w srodku ala sabinka?
    Ostatnio edytowane przez Carlos_lo ; 01-12-2016 o 14:58
    Sluzba niewybatozona z rana predko sie bisurmani
    www.smooth.photography/vs13

  4. #114

    Domyślnie

    No to dorzucę w takim razie jeszcze dwa zdjęcia do spokojnej analizy


    Pozdro
    Wiesiek

  5. #115

    Domyślnie Stolikowy advertorial i edytorial

    swiatlo leje sie strumieniami, widze spoty, maski, nie wiem jak to policzyc, ile ich bylo, dosc silnie odbija material swiatlo, troche wyglada ja dodatki spotlight z PS, mialem podobny efekt przy fotografowaniu kominow, gdzie swiatlo 'dziwnie' sie zachowywalo, ale taki byl rodzaj farby czy tynku, jakby przepaly, pozwole sobie wrzucic dla zobrazowania:
    widac, ze cegly maja w miare normalny kolor, za to kominy - sam juz nie wiem dla utrudnienia dodam, ze nie mozna tego wyprowadzic w zaden normalny sposob a zeby byly jeszcze smieszniej, z jakiego kata by sie nie robilo - efekt ten sam
    Ostatnio edytowane przez Carlos_lo ; 03-12-2016 o 00:48
    Sluzba niewybatozona z rana predko sie bisurmani
    www.smooth.photography/vs13

  6. #116

    Domyślnie

    Jak wrócę to napiszę więcej - pora zapomnieć już o Polarze i wrócić do advertorialu.

    Pozdro
    Wiesiek

  7. #117

    Domyślnie Kalendarze Polaru odsłona ostatnia...

    Na początek zacznę według doskonale znanego Wam schematu.

    Pomysł na kalendarz "produktowy" powstał prze 2000 rokiem kiedy zauważyliśmy, że rozjeżdżają się oczekiwania sieci sprzedaży i szeroko pojętego PR. Powstał wtedy pierwszy kalendarz prezentujący czysto katalogowo wybrane urządzenia AGD. Towarzyszyło temu kalendarium z "rodziną polarowską". Wyglądało to bardzo, bardzo zwyczajnie. W kolejnym roku zaproponowałem, żeby nawet w tej ograniczonej użytkowością formie zrobić coś troszkę ambitniejszego. Opracowałem zestaw środków do których należało:
    - śmiałe operowanie kontrastami kolorystycznymi
    - kreatywne światło
    - wykorzystanie możliwości aparatu wielkoformatowego w zakresie kształtowania stref ostrości
    - możliwość odejścia od kompozycji centralnej pod warunkiem pokazania jednak większości wyrobu
    Oznaczało to ni mniej ni więcej jak wykorzystanie możliwości wizualnych jakie daje fotografia. Na realistyczny prostopadłościan został nałożony "filtr" (nie zrozumcie tego dosłownie) przyjętych środków. W tego typu realizacji podstawowa sprawa to wrażliwość i kultura wykonawcza. Bardzo łatwo jest zrobić kicz i w tym konkretnym wypadku był to "taniec na linie" bo granica jest płynna. Uważam, że moje ówczesne studio pod wodzą Tomka Zielińskiego (z udziałem Piotra Gielca i Łukasza Rajcherta) dobrze a momentami świetnie poradziło sobie z tym zadaniem. Ponieważ brałem udział tylko przy pierwszych zdjęciach a większość po prostu konsultowałem (Tomek przynosił polaroidy) to będę pisał o tym co po prostu widzę.
    Zacznę od tego, że to "czyste" foty czyli nie było znaczącej postprodukcji. Na początek jednak jak zawsze okładka - grafika symbolizująca linie produkcyjne zakładu.


    Pierwsze zdjęcia widzieliście ale przytoczę je powtórnie aby były przy komentarzu. Praca z lewej to taka wariacja zimno-ciepła. Przemieszane strefy zimnego z ciepłym, jakieś fale. Dlaczego kolor został odwrócony??? Dalibóg nie pamiętam, może chodziło aby nie być już tak dosłownym? Może decydowały względy kompozycyjne (przyciągnięcie wzroku)? Realizacyjnie w takich zdjęciach ciekawe jest to, że nie ma najmniejszej potrzeby zakładania kolorowych foli na reflektory. Jest to co prawda najlepsze, ale wygodniej jest założyć filtr na obiektyw (np czerwony) dokonać ekspozycji wyłączyć ten komplet światła, zmienić filtr i włączyć drugi zestaw świateł i dokonać ekspozycji na tej samej klatce. I tak podejrzewam te foty były zrobione. Na prawym zdjęciu mamy "podwodny" efekt. Aby zaistniało takie skojarzenie wystarczyła ptasia perspektywa, fluktuacje świetlne na górnej powierzchni, morska tonacja w głębi i efekt oświetlonego iluminatora. Jak widzicie niezależnie od "wizualnego" charakteru pracy można znaleźć tutaj także "kreatywne" aspekty.


    Lewa praca jest już czysto formalna - psychodeliczne kolory dobrze kojarzą mi się co prawda z promieniowaniem mikrofalowym - ale to już chyba dość abstrakcyjne jest. Ale możecie pobawić się zagadnieniem co bym w tej pracy zmienił (zachowując sobie zasadniczo styl). Ja bym usunął plamę światła z bocznej ścianki robiąc ją granatową. Ale jak widać Tomkowi tak pasowało i tak jest. Praca z prawej powstała na wystawie sklepowej i dlatego daruję sobie jej opisywanie.


    Kompozycja obrazka z kuchenką oparta jest na czterech skośnych liniach tworzących zastanawiający rytm. Można mieć zastrzeżenia (poważne) do fluktuacji świetlnych na boku kuchenki i tych obok na tle. Lodówka obok jest bardzo fotograficzna i malarska zarazem. Nie wiem co mnie tak łapie za oko - zderzenie malarskich plam z niebieskim monolitem? Odbicia w szkle? Oglądam to i próbuję ciągle zrozumieć...


    Praca z lewej zderza realistyczny (fotograficzny) kawałek przedmiotu z malarską resztą. Fotograf na jednej ścianie wykreował jakieś roślinne struktury a drugą ściankę po prostu ukrył. Okap został zawieszony, złapany w locie. Kolor nie jest tutaj nadany powierzchniowo, są fluktuację i widzę (jak sądzę) pracę pędzla świetlnego. O płaszczyznach ostrości i deformacjach się nie wypowiadam - jest jako jest. Po prostu


    Kolejne prace są nierówne. Lewa - no cóż słabo. Zabrakło pomysłu (albo inaczej, gdzieś zniknął). Pewnie otwarcie drzwiczek było do wygrania - inny kolor i kąt i byłoby lepiej. Pamiętam, że "puściłem" tą fotę bo zdanie innych nie było już tak krytyczne. I w końcu coś zawsze bywa słabsze. Prawa fota znów zderza czytelny realizm z malarskością. Łuk zastosowany w zamknięciu z góry fantastycznie koreluje z dołem. Jedyne czego nie jestem pewien to koloru tej plamy. Pewnie poszukałbym czegoś innego.


    Dwóch ostatnich prac nie będę analizował - myślę, że idąc tropem dotychczasowych rozważań poradzicie sobie doskonale z tym zadaniem.


    Pozdro
    Wiesiek

  8. #118

    Domyślnie Stolikowy advertorial i edytorial

    probuje to wszystko co piszesz ogarnac rozumem, ale widze, ze nie da sie blokada chyba jest w wyrazaniu emocji a przeciez mam swoje wewnetrzne przemyslenia chlapne z tego wszystkiego jakas abstrakcyjna plame, chociaz moj synek wytlumaczyl mi juz, ze abstrakcja to uproszczenie, bloody hell
    Ostatnio edytowane przez Carlos_lo ; 15-12-2016 o 23:48
    Sluzba niewybatozona z rana predko sie bisurmani
    www.smooth.photography/vs13

  9. #119

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Carlos_lo Zobacz posta
    probuje to wszystko co piszesz ogarnac rozumem, ale widze, ze nie da sie blokada chyba jest w wyrazaniu emocji a przeciez mam swoje wewnetrzne przemyslenia chlapne z tego wszystkiego jakas abstrakcyjna plame, chociaz moj synek wytlumaczyl mi juz, ze abstrakcja to uproszczenie, bloody hell
    Miał być w zasadzie już koniec tego polarowskiego skręcenia ale Twój post sprowokował mnie do pociągnięcia rozważań o tym kiedy obraz jest interesujący. Od razu powiem, że o ile na poletku poszczególnych fotografii czuję się dość pewnie i mam to dość poukładane to teraz wejdę na teren który staram się od długiego czasu zrozumieć. Z umiarkowanym skutkiem. I być może "chlapnę z tego wszystkiego jakąś abstrakcyjna plamę"

    Skorzystam z paru "starych" bo sprzed 20 lat projektów. na początek takie zestawienie:


    To dla mnie podstawowy podział - między " konceptualizmem" a wizualizmem. Miedzy myślą, pomysłem a ładnym obrazkiem. Jakoś od zawsze ceniłem to pierwsze i niezbyt to drugie. Oczywiście chcąc żyć z fotografii nie sposób nie umieć produkować ładnych obrazków. Ale zdecydowanie wolę produkować intrygujące pomysły jak dekoracje ścian. Z tego powodu ten kalendarz co go pokazałem jako ostatni traktowałem w kategoriach zgrabnego produkcyjniaka. Po latach stwierdzam, że na poziomie rzemiosła został bardzo zgrabnie zrobiony. A Waszą sprawą jest rozstrzygnięcie czy to "usprawiedliwia" fakt powstania tej produkcji (pomijając, że wystarczającym usprawiedliwieniem jest fakt zapłacenia faktury). Projekt z lewej jest oczywiście dobry tylko wtedy gdy odczyta się ten wywalony przez pralkę jęzor (z gorącym żelazkiem - w domyśle).

    Czasem ta koncepcja nie musi być tak dokładnie "wyjaśnialna". popatrzcie na tę serię stojaków.


    Łączy je (poza constansem projektowym) zestawienie produktów z warzywami. O ile w rzodkiewkach intryguje zestawienie puste-pełne to "zielone móżdzki marsjan" (bo tak to przedstawiłem klientowi) na półkach lodówki już nie są tak oczywiste. Z innej bajki jest kapusta imitująca pranie. O co chodzi - do końca nie wiem - ale drażni.

    Łatwo wyjaśnić za to kolejny projekt. To moja ulubiona technika. kodowanie znaczeń na różnych poziomach. Przypomina to wkładanie fiszek bibliotecznych do różnych szufladek naszego mózgu. Tutaj kluczem było pojęcie "linia".


    Na poziomie semantycznym mamy tu nową linię produkcyjną (duże wydarzenie dla fabryki) oraz związane z tym nowe możliwości designerskie. Te ostatnia pozwalały na wprowadzenie płynnych (jak na tamte czasy) linii projektowych. Na poziomie wizualnym zastosowałem dwa zabiegi - fotografia eksponowała linie w obiekcie a w projekcie typograficznym oprócz nietypowej płynnej szpalty zastosowałem też takiż układ zdjęć.

    Ostatni przykład pokazuje co się uzyskuje wychodząc od silnych znaczeń (i skojarzeń). Ideę wymyślił Maciek Szozda - nasz ówczesny copywriter. Był to pierwszy w naszym kraju przypadek zaprzęgnięcia do roboty marketingowej rewolucji październikowej (później milion razy skopiowany). Pomysł od razu został rozciągnięty na Powstanie Listopadowe i stan wyjątkowy. Jak do takich idei skonstruować stronę wizualną? Z rewolucją było dość łatwo - skopiowaliśmy "NEP-owską" typografię i zastosowaliśmy żabią (też charakterystyczną) perspektywę. Łuna w tle, konstrukcja koszyka przypominająca jakieś przemysłowe formy i otwierająca się brama (jak w promie) zrobiły ze zmywarki coś zupełnie innego. Czerwony kolor dopełnił całości. Z okapami by ł poważny problem bo nic mi się nie kojarzyło. Wyszedłem z założenia, że skoro mi się nie kojarzy to i innym też pewnie nie. Zielony kolor wybrałem kontrapunktowo do czerwieni a grupa została pokazana tak aby wyeksponować czapki (daszki). Ze stanem wojennym skojarzyły mi się szeregi ZOMO-wców, niepewna nocna pora, ekrany telewizorów w których ludzie szukali odpowiedzi. To wszystko jest obecne w tej fotografii.


    Jakkolwiek ocena pomysłu i jego oddziaływania wybiega chyba poza wizualno-koncepcyjny charakter wątku to powiem, że Rewolucja nie wzbudziła jakiejś negatywnych kontrowersji. Powstanie za to sprowokowało sporo reakcji, dostałem list gdzie nauczycielka i 26 podpisanych dzieci wyrażały swoje oburzenie. Już to widzę Pani latająca z naszym "obrazoburczym" obrazkiem i pytająca się dzieci. Jesteście oburzone? Tak to podpiszcie. Klient też odebrał sporo telefonów ale bynajmniej go to nie ruszyło. Bo o ten odzew chodziło. Ludzie reklamy to jednak sępy a właściwie to branża - żywi się padliną myśli, idei. wszystko strawi i przerobi... Rozegraliśmy to zresztą dalej ale to już zdecydowanie wykracza poza temat.

    Zobaczcie, ze kolor w tych projektach pełni zupełnie inną rolę zamiast optymistycznego kontrastu - stygmatyzuje. Jeden przedmiot dwie wizje


    Pozdro
    Wiesiek

  10. #120

    Domyślnie Stolikowy advertorial i edytorial

    zastanawiam sie w tym co piszesz jak koncept artystyczny przeklada sie krew, czyli kase w krwioobiegu sprzedazy i docenienia kunsztu, artyzmu, czyli jak oprocz nadwrazliwych o ktorych wspomniales, to co wszystko swietnie robisz, przeklada sie na postrzeganie przez tzw szara mase widac dzieki twej pracy np wzrost sprzedazy, zysk, podziekowanie, bo widza w tym twoj udzial? ja np nie jestem medialny, nie ogladam tv, nie wiem jakie sa trendy, reklamy ignoruje, twoj post mnie przyciagnal bo jest cos pod skora i sie mnie to panie podoba z roznych wzgledow o ktorych juz nie napisze bo malo wylewno-emocjonalny jezdem w tym wszystkim zalewie medialnym dotarla do mnie sieczka o nowych star wars, ale jesli bedzie to taki gniot jak ostatnia czesc, to zmienie sobie twarz na podobna zupelnie do nikogo
    Ostatnio edytowane przez Carlos_lo ; 17-12-2016 o 02:16
    Sluzba niewybatozona z rana predko sie bisurmani
    www.smooth.photography/vs13

Strona 12 z 107 PierwszyPierwszy ... 210111213142262 ... OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. [ Glamour/Beauty ] Edytorial - Memory Remains (100% krakowski)
    By aboutalithium in forum Portret, także Glamour/Beauty
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 10-04-2011, 20:33

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •