Close

Strona 64 z 107 PierwszyPierwszy ... 1454626364656674 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 631 do 640 z 1063
  1. #631

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez 90s Zobacz posta
    Złoty podział w fotografii to wręcz baza od której warto zacząć pracę nad kadrem. Nie gwarantuje sukcesu ale ułatwia pracę..
    a skad wiemy , ze od tego warto ?
    kto o tym przesadza co warto , a co nie ?

    gdyby ktos mnie zapytal powiedzialbym inaczej - zacznij od obcowania z dobrym obrazem.
    rozwijaj swoja wrazliwosc plastyczna - to jest baza .
    dogmaty schowaj do d...
    Ostatnio edytowane przez Nican ; 15-02-2018 o 21:17

  2. #632

    Domyślnie

    @90s kolega trafnie to ujal. ja od siebie raz jeszcze: zeby zasady lamac lub uznawac je za niedobre trzeba je znac najpierw. pozwole sobie 2 obrazy pana Picasso, ktory pozniej inaczej malowal Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	11.jpg
Wyświetleń:	71
Rozmiar:	134,0 KB
ID:	5003 Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	12.jpg
Wyświetleń:	72
Rozmiar:	33,4 KB
ID:	5004 nie bede sie pastwil i pokazywal na zalaczonych przykladach jak obrazki skomponowane zostaly. Mozna tak w nieskonczonosc. A jak beda koledzy dalej glupio pyskowali, to zdjecia panow znanych fotografow pokaze i bedzie git. P.S. a tu Jackson Pollock Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	pollock-florence.jpg
Wyświetleń:	70
Rozmiar:	54,3 KB
ID:	5006 a potem to juz tylko tak:Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	5xqfgLErsphFag4w8wFKfZCT.jpg
Wyświetleń:	71
Rozmiar:	544,3 KB
ID:	5007
    Ostatnio edytowane przez sufenta ; 15-02-2018 o 21:32
    I was expecting applause but I suppose stunned silence is equally appropriate... flickr

  3. #633

    Domyślnie

    Wyrzuć młotek skrob w marmurze paznokciem, zwiększysz wrażliwość na materiał.

    Przepraszam za przykład ale skoro dla Ciebie narzędzia ułatwiające pracę to dogmaty to tak to widzę.
    Człowiek inteligenty wie kiedy zasada działa na jego korzyść a kiedy warto ją złamać. Nikt poza Tobą nie traktuje spirali itd jako boskiej wytycznej. Nikt tutaj poza Tobą nie ma z nią problemu by wiedzieć kiedy ją warto stosować kiedy nie. Można nawet odczuć że popadłeś w jakąś skrajność z jej podważaniem.
    Twój świat twoje zasady, nie trzymają się kupy dla mnie ale skoro tak mocno w niej wierzysz to nie mam z tym żadnego problemu. Już dawno odpuściłem te rozmowę i niepotrzebnie znowu dałem się w nią wciągnąć.

    Widać też że za wszelką cenę chcesz mieć ostatnie słowo jakiekolwiek by ono nie było.
    Ostatnio edytowane przez 90s ; 15-02-2018 o 21:29

  4. #634

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez 90s Zobacz posta
    Nie wiem dlaczego Nican tak bardzo walczysz z czymś co dla wielu jest bardzo przydatnym narzędziem. Złoty podział w fotografii to wręcz baza od której warto zacząć pracę nad kadrem.
    Nie warto. To nic nie znaczące wtórne spostrzeżenie. Być może jest zgodne z naturalnym postrzeganiem harmonii ( harmonia jak i cały wizualizm jest wtórny w fotografii). Najważniejsze jest jednak, że to powinno działać w drugą stronę. Czyli tworzymy harmonijne obrazy i one czasem "trafią" w tę proporcję a nie umieszczamy coś gdzieś w 1/3 (no bo jest jeszcze równie dziwna zasada podziału na 3) i ma być dobrze. To jest właśnie to mechaniczne stosowanie reguł o którym mówiliśmy. W przypadku linearnego prostego obrazu jeszcze można bawić się w takie myślenie. Czyli na rysunku architektonicznym akropolu może jeszcze analiza ta ma jakiś sens. Ale teraz nałóż na to światłocień i już leży to w gruzach.

    Przejrzałem pod kątem tej dyskusji Sztukę i percepcję wzrokową Arnheima - jest świetny kawałek o podziałach tyle tylko, że nie odcinka. 500 stron i autor nie wspomniał o tym fundamentalnym prawie? To żart bo nie jest ono fundamentalne, co najwyżej nieistotna ciekawostka.Te prace PP są najlepszym dowodem na nieistnienie złotego podziału, pierwszy obrazek można dowolnie podkadrować i dalej zachowa swoją siłę, w drugim wszystko co istotne jest na skraju rysunku. Autor tu wprost drwi z konwenansów i klasycznej równowagi.

    O złotych podziałach piszą ci co nie mają nic istotnego do powiedzenia a mechanicznie stosują ci którzy nie mają wrażliwości. Aby ktoś się nie obraził to dodam do tego

    Pozdro
    Wiesiek

  5. #635

    Domyślnie

    Nieżle kolego Wujot. Cieszę się, że ktoś z tak dużym autorytetem napisał to co ja zawsze w jakiś sposób podejrzewałem. Złoty podział nie zrobi z kiepskiego zdjęcia absolutnie nic lepszego, natomiast dobre zdjęcie obroni się i bez tego podziału.

  6. #636

    Domyślnie

    mnie zdumiewa , wprowadza wrecz w oslupienie fakt , iz w 21 wieku , w ktorym od bodaj 100 lat obowiazkowo prawadzi sie edukacje szkolna , w tym matematyki , ciagle niektorzy uwazaja , iz istnieja jakies liczby oraz odpowiadajace im proporcje ladniejsze od innych. ( 1,6 ladniejsze od 2 , hi , hi , hi )
    Rozumiem 2000 lat temu , jeszcze w wieku 18 tym ale dzisiaj ?

    Zdumiewa mnie , ze z faktu iz jakies zwierze zyje w muszli o ksztalcie spirali logarytmicznej ( nawet nie dokladnie fibonacciego) , nalezy na obrazie stosowac proporcje zwana zlota.
    Przeciez to przesad i zabobon w najczystszej formie. Jak dzisiaj w ogole mozna uzywac takiej argumentacji ?

    Nie ma ani racjonalnego ani irracjonalnego uzasadnienia, iz Zloty podzial jest sluszny.
    Nie mozna tego wykazac ani teretycznie , ani praktycznie.
    Malarstwo do wieku XVII - najmniejszego sladu. Dominuje kompozycja centralna , jesli mocne punkty , czy Zloty podzial to jest to wynikiem przypadku , czy tez motywu.
    Dopiero gdzies od wieku XVIII mozna dopatrzec sie czasami swiadomej kompozycji wedlug tej maniery - ale to ciagle rzadkosc.
    Malarstwo wspolczesne - nie inaczej .


    nauczanie tego jest szkodliwe:
    szkodliwa jest wypowiedz , ze najpierw nalezy poznac zasady , aby je lamac. Lamanie zasad nie jest celem !

    nauczanie tego prowadzi do skrepowania wyobrazni .

    Nie jestem ani wrogiem ani milosnikiem tej zasady - ona dla mnie zwyczajnie jest bez znaczenia jako, ze nie znajduje najmniejszego uzasadnienia dla jej slusznosci , a znam troche jej geneze.

    Tak sobie kiedys ( niemal 500 lat temu ) fascynacje pewnymi liczbami probowano przeniesc do sztuki.
    Jesli liczba jest ciekawa , to zapewne jesli ja zastosujemy w sztuce , to sztuka tez bedzie ciekawa.
    Naiwnosc ludzka nie zna granic, ale zdumiewa mnie , ze jeszcze dzisiaj - 500 lat pozniej.
    Ostatnio edytowane przez Nican ; 16-02-2018 o 00:16

  7. #637

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Nican Zobacz posta
    mnie zdumiewa , wprowadza wrecz w oslupienie fakt , iz w 21 wieku , w ktorym od bodaj 100 lat obowiazkowo prawadzi sie edukacje szkolna , w tym matematyki , ciagle niektorzy uwazaja , iz istnieja jakies liczby oraz odpowiadajace im proporcje ladniejsze od innych. ( 1,6 ladniejsze od 2 , hi , hi , hi )
    Rozumiem 2000 lat temu , jeszcze w wieku 18 tym ale dzisiaj ?

    Zdumiewa mnie , ze z faktu iz jakies zwierze zyje w muszli o ksztalcie spirali logarytmicznej ( nawet nie dokladnie fibonacciego) ,.
    Mnie nie zdumiewa - np wygląd muszli wynika z tempa procesu (stałego przyrostu masy ślimaka) i jeśli jest taka jaka powinna być to wiemy, że jej gospodarz jest zdrowy. Podobnie byłoby też w upodobaniu do struktur fraktalnych czy też oceny symetrii. Czyli pewne "upodobania" wynikają z właściwości (opisywalnych też matematycznie) świata. Nie mniej im więcej czytam o funkcjonowaniu mózgu tym bardziej jestem zdumiony stopniem jego skomplikowania. Dotyczy to też procesów percepcji.
    Próba udowodnienia, że coś z bogatego i wielopoziomowego obrazu spełnia prostą proporcję przypomina zabiegi numerologiczne. I w tym sensie też podzielałbym zdumienie przedmówcy, że chciałoby się wyjaśnić świat jakąś magiczną liczbą. Ale tak jak numerologom nie uda się zbadać losu wszechświata z paru arbitralnie wybranych liczb tak samo nie wyjdzie nic z opisu prac artystycznych według analogicznego "numerologicznego" klucza.

    Pozdro
    Wiesiek
    Ostatnio edytowane przez Wujot ; 16-02-2018 o 09:56

  8. #638

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Wujot Zobacz posta
    Mnie nie zdumiewa - np wygląd muszli wynika z tempa procesu (stałego przyrostu masy ślimaka) i jeśli jest taka jaka powinna być to wiemy, że jej gospodarz jest zdrowy. Podobnie byłoby też w upodobaniu do struktur fraktalnych czy też oceny symetrii. Czyli pewne "upodobania" wynikają z właściwości (opisywalnych też matematycznie) świata.


    Wiesiek
    to , ze muszla jest jaka jest nie podlega dyskusji i nie o przyczyne chodzii. Nie o wyjasnienie , dlaczego takiego jest ksztaltu - niech bedzie dowolnego .

    Natomiast Wyciaganie wniosku z faktu, iz muszla jest spiralna nalezy stosowac w sztukach plastycznych Zloty podzial jest niczym nie usprawiedliwione.
    To jest zabobon . To jest astrologia - jesli dwie planety znajda sie w jakiejs tam konfiguracji to wybuchnie epidemia cholery , albo wojna.
    To sa poglady z XVI wieku , gdzie starano sie pewne zjawiska natury spolecznej trywialnie jak umiano wowczas opisac zaleznosciami liczbowymi .
    Wlasciwie naiwnie przyporzadkowac pewne prawa fizyczne czy matematyczne zjawiskom spolecznym.

    Poglad jakoby czlowiekowi zlota pororcja wydawala sie piekniejsza od innych jest nieusprawiedliwiony. To takie wyssana z palca bajdurzenie - jakoby chodzac po dym padole ziemskim naogladamy sie wystepujacych w naturze zlotych proporcji przez co wszystko co jest w stosunku 1,6:1 wydaje sie czlowiekowi ladniejsze.

    To jest takie opowiadnie bajeczek.
    Elaganckie przedmioty codziennnego uzytku rzadko i chyba tylko przez przypadek odpowiadaja tym proporcja. Komorka - niezwykle estetyczny przedmiot , z ktorym niemal kazdy jest konfrontowy - zaden z designerow nie wpadl na absurdalna Idee, iz nalezy sie dostosowac do zlotego podzialu.
    ( akurat moja ma proporcje 2:1 - i juz moznaby probowac wmawiac ciemnote, iz to jest dowodem na wyzszosc " nadboskiej proporcji " - o czym wczesniej fantazjowalem)
    Nie ma zadnych , najmniejszych racjonalnych przeslanek , aby uznac, iz zlota proporcja jest jakos szczegolna. Ot takie PR-owe okreslenie - jakbysmy dzisiaj powiedzieli.

    Znane sa inne liczby o zdumiewajacych wlasnosciach , wrecz niezwyklych , chocby liczby pierwsze i do dzisiaj nie udowodniona hipoteza Riemanna .
    Tutaj dopiero moznaby bajdurzyc .
    Ostatnio edytowane przez Nican ; 16-02-2018 o 10:28

  9. #639

    Domyślnie

    ta muszla czy inne naturalne twory powstawały tak, by miały odpowiednie właściwości, np. wytrzymałość, optymalny kształt. wykryto matematyczne zależności pomiędzy ich parametrami, a które potem starano się wykorzystać w budownictwie - bo skoro natura potrafi budować trwałe a także piękne (ale to tylko skutek uboczny) rzeczy, więc zaczęto wg tych wzorów tworzyć architekturę.
    i nie ma tu magii ani zabobonow, tylko zależności i najlepszy przepis na trwałość.
    'złote' proporcje w budowie żywych organizmów są po prostu optymalne.
    natura odzwierciedla doskonale zasadę form follows function - nie ma tu miejsca na nieprzydatne, próżne piękno
    Ostatnio edytowane przez jurkarol ; 16-02-2018 o 12:21

  10. #640

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez jurkarol Zobacz posta
    ta muszla czy inne naturalne twory powstawały tak, by miały odpowiednie właściwości, np. wytrzymałość, optymalny kształt. wykryto matematyczne zależności pomiędzy ich parametrami, a które potem starano się wykorzystać w budownictwie - bo skoro natura potrafi budować trwałe a także piękne (ale to tylko skutek uboczny) rzeczy, więc zaczęto wg tych wzorów tworzyć architekturę.
    i nie ma tu magii ani zabobonow, tylko zależności i najlepszy przepis na trwałość.
    'złote' proporcje w budowie żywych organizmów są po prostu optymalne.
    natura odzwierciedla doskonale zasadę form follows function - nie ma tu miejsca na nieprzydatne, próżne piękno
    to zupelnie nie o to chodzi.
    nie ma potrzeby w ogole wyjasniac jaka jest natura i dlaczego wlasnie taka ? nawet nie proboj.



    Tylko , ze nie ma podstaw aby jakakolwiek zaleznosc matematyczna , ktora opisuje takze jakies zjawiska naturalne stosowac rowniez
    w sztuce.

    NIE MA TAKIEJ KORELACJI !!! to wymysl z XVI wieku - zwykly dogmat.

    nie ma zadnych podstaw do przyjecia takiego zalozenia.

    przyklad per analogia.

    nie mamy chyba watpliwosci , ze kolorem najczesciej wystepujacym w naturze , z ktorym kazdy z nas jest niemal codziennie konfrontowny
    jest kolor niebieski w roznych odmianach barwy nieba.

    Nie ma zadnych podstaw aby uznac , iz skoro kolor ten wystepuje najpospoliciej w naturze , jest wiec najladniejszy, najlepszy i nalezy stosowac lub preferowac go w sztuce.
    Nikt nie wpadl do tej pory na tak absurdalna ide dogmatu czy tez zabobonu , ze kolor niebieski jest tym najbardziej wlasciwym .
    Skoro go niemal codziennie widzimy , wiec dla czlowieka jest on najladniejszy - oczywista bzdura . Taki bylby mniej wiecej tok rozumowania - skoro wystepuje w naturze 1,6 - to jest najbardziej odpowiednia proporcja w sztuce. Co za bzdura . ( zreszta ta proporcja wystepuje dosyc rzadko , najlatwiej jest ja zobaczyc w internecie w roznego rodzaju opisach )

    I choc proporcja 1,6 ( wlasciwie to nigdy dokladnie taka , w naturze wystepuja przyblizenia ) wystepuje w naturze obok nieskonczonej liczby innych - dowolnych , nie ma zadnych podstaw aby przyjac , ze jest ona w sztuce Jakas lepsza , wlasciwa , wyrozniona.
    Tego nie udowodniono ani teoretycznie , ani nie wskazuje na to praktyka.
    Ostatnio edytowane przez Nican ; 16-02-2018 o 13:04

Strona 64 z 107 PierwszyPierwszy ... 1454626364656674 ... OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. [ Glamour/Beauty ] Edytorial - Memory Remains (100% krakowski)
    By aboutalithium in forum Portret, także Glamour/Beauty
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 10-04-2011, 20:33

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •