Bardzo fajny temat, właśnie kupiłem ponownie Sigmę Art 18-35/1.8 do D500 i przedemną ponowna kalibracja jest to czasochłonne ale pierwsza metoda wymieniona przez @madebyzosiek sprawdza się bardzo dobrze. Ja żeby jak najbardziej skrócić czas potrzebny na wyciąganie karty i ładowanie do kompa podłączam korpus kablem do komputera na czas zgrywania fotek. Dodam, że odległości tablicy pomiarowej od matrycy mierzę bardzo dokładnie (koniecznie do znacznika na korpusie, który pokazuje umiejscowienie matrycy w aparacie). A nieskończoność to faktycznie już na "oko", fajny pomysł porównania zdjęć do LV przy nieskończoności. Bardzo istotne jest wypoziomowanie korpusu więc używam do tego wbudowanej poziomicy. Poprzedni egzemplarz udało mi się naprawdę dobrze skalibrować ale korekty miałem praktycznie w każdym polu programu (fabrycznie kompletnie rozkalibrowany), jak go sprzedawałem bo dokupiłem FX to było mi naprawdę żal tego szkiełka, zwłaszcza, że później żadne inne szkło nie miało takiej ostrości Te Sigmy Art potrafią tak wypaczyć człowieka, że każde inne szkło wydaje się nieostre Mam nadzieję, że obecny obiektyw też mi się uda ogarnąć w weekend zwłaszcza, że już widzę mydełko na 18mm przy mocno oddalonych obiektach.
Szukaj
Skontaktuj się z nami