Doczysciles tego F100? Wlasnie wyjelem swego od lat nie uzywanego F100 i lepi sie jak lep a stal w przeszklonej szafce.
Szukaj
Doczysciles tego F100? Wlasnie wyjelem swego od lat nie uzywanego F100 i lepi sie jak lep a stal w przeszklonej szafce.
D700,D200, F100, F, F2, F3, EL, FE2, Nikkormat FT2, Nicca Tower, Canon A1, F1, FTb, Olympus E1, OM1, OM10, Kodak 35, Pentax SP2, ME, Ricoh KR, 500G, Fuji i ZenitE
Ja swojego wyprowadziłem na prostą
Tak jak gdzieś tu pisałem, gumy są grubsze, więc jest ciężej, ale da się
Panowie - ja tu tak zupełnie znienacka spytam, jak tam te wyczyszczone gumy się miewają równo rok po opisanych wyżej wypadkach?
Czy kleistość wróciła, czy może odwrotnie - coś wyschło na kamień i się posypało, jak niektórzy tu kasandrycznie ostrzegali?
Ja się właśnie męczę z czyszczeniem gum w D200... I się zastanawiam, jakie to pokrewieństwo materiałów - choćby z takim F100 (F80 miał inne - cieniutkie, to wiem).
Stąd istnienie tegoż wątku mi się przypomniało.
Czyścić, czy nie czyścić? Cały dzień dziś nad tym siedzę i zaczynam podejrzewać, czy aby moja tolerancja na lepkość nie stała się zaburzona - nie miałem cyfry w ręku od 2014. Tylko metalowe wynalazki, które się nie kleją. I F801, który się nie klei. Bo ni ma gum. Dlaczego aparaty nadal nie mogą być takie jak on - bezgumne?
Moje F801S i F100 od dawna leżą odłogiem w szafie (F100 ostatnio używany latem 2015 r., F801S rok wcześniej) i nadal nie kleją się. Przed chwilą sprawdziłem na wszelki wypadek.
801-ka nigdy się kleić nie będzie, bo jest obklejona nie gumą, tylko takim jakby "linoleum"
To chyba ten sam materiał co na gripie w F3 (jedyna część F3, która mi kiedykolwiek odpadła...) - po prostu kawałek płaskiego plastiku.
Lecz nadal nie wiem, czy pucować D200. Wiem, że się nie godzi w dziale analogowym, ale w sumie czekam, może jakaś zbłąkana dusza coś doradzi - np. madebyzosiek - zdaje się, że nie jedno już w życiu pucował
Szczerze mówiąc nie pamiętam, żeby cokolwiek się lepiło w moim D300s (kiedy go jeszcze miałem). Czyżby D200 był jeszcze obklejony ultratechnologią z czasów F100?
Coś za bardzo się lepi, jak na mój gust... Na razie pucowanie nie pomogło. Dlatego ciekaw jestem organoleptycznego wyniku operacji wspomnianego kolegi na F100 - jakiż to stopień nie-lepkości osiągnął?
Być może jestem przewrażliwiony, bo się odzwyczaiłem od aparatów oblepionych glutami - ale przez to mój powrót do cyfry jest jak na razie dość ohydny
Ja proszkiem Karchera i później Prontem Classic czyściłem F80, F100 i każdy aparat, który kupowałem używany (D90, D200, D300s, D700, D500, a nawet D7100 przed sprzedaniem). Czasem wymaga to czyszczenia przez długie godziny (F100), czasem przetarcia (D500), ale efekt jest zawsze taki sam - aparat jak nowy. F100 ma się świetnie, ani się nie klei, ani nie stwardniały gumy. Jak nowy (choć nowe już się kleiły). Ja tym sposobem czyściłem nawet tą dziwną "gumę" ze ścianki F90x (MF26) i wszystko ładnie zeszło, a napisy zostały Polecam. Proszek, ciepła woda gąbka (tam gdzie roboty jest dużo) albo szmatką z mikrofibry. Później wysuszyć, jak dalej się kleją, to jeszcze raz, jak nie to przez dwa, trzy dni kilka razy Pronto. Efekt gwarantowany
nie lepiej IPA czyli izopropanolem to rozpuścić? bo aceton nie, gdyż rozpuści i plastik obudowy (tak myślę, zrobi się biały).
mechaniczne zdzieranie to katorga i można sobie upaprac aparat wszędzie
Ostatnio edytowane przez jurkarol ; 04-01-2018 o 20:17
Ja raczej unikam agresywnej chemii, zarówno w pucowaniu auta, jak i aparatów
Eee tam katorga... Sama przyjemność. Nie mam po tym śladów na żadnym aparacie, do tego zero ryzyka powikłań w wyniku działania słońca, wody, potu rąk... Aparat jak nowy cały czas
Spokojnie dasz radę, jak nie za pierwszym, to za drugim, trzecim, piątym...
Ps. Ostatnio w kuchni czyściłem sobie proszkiem w wodzie ciepłej fronty szafek i kafelki... Kuchnia też jest jak nowa
ejze ale IPA czyści się szkła i matryce cyfrowek i jest łagodny. taki proszek to powlazi wszędzie
Nie no, oczywiście wszystko z przymrużeniem oka Ale dla mnie środki, które szybko uchodzą w powietrze są dobre do powierzchni szkła, czy na matrycę (co też oczywiście często wykorzystuję), ale na kleistość gum wolę coś pewnie czyszczącego. Proszek Karchera znam już tak długo, że nie mam żadnych obaw
Skontaktuj się z nami