Close

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 14 z 14
  1. #11

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez 2pompony Zobacz posta
    Pozwólcie, że wygłoszę uwagę natury ogólniejszej.

    Moim zdaniem tzw. street, to coś niebotycznie wyższego niż wyjście na ulicę i fotografowanie ludzi jak ich się zastało w sąsiedztwie. Zdjęcia robione na ulicy (i często potem robione na czarno-białe), to nie street, tylko rozpaczliwie przypadkowe pstryki robione w nadziei, że coś interesującego się na nich odnajdzie. Może ktoś się skrzywi jakoś, może jakoś ciekawei się potknie, albo zamacha nogą czy ręką... Może ktoś będzie miał gigantycznego pryszcza na nosie, albo może trafi się jakiś wyjątkowo pomarszczony staruszek, wtedy zdjęcie nabierze głębi, będzie takie o życiu i przemijaniu...

    Przecież z fotografią te powyższe zdjęcia nei mają nic wspólnego - z pstrykalnictwem za to wiele. Ani łądu jakiegoś w nich nie ma, nie ma troski o kadr, kompozycyjnie kompletnie nic się nie wyłania, pod tymi względami jest jakaś dramatyczna pustka, choć pełno w nich ludzi, szumu, detalu...

    Żeby zrobić dobry street, trzeba mieć przede wszystkim jakiś pomysł na zdjęcie - samo wyjście na ulicę nie wystarczy. Trzeba patrzeć kompozycją na to co się dzieje, umieć dostrzec przerysowanie, dowcip, skojarzenie, przede wszystkim trzeba umieć wykroić jakiś kadr, który by pokazywał coś więcej niż bezkształtne zamieszanie... Czasem w tym pomaga wycieczka po mieście, zapamiętanie ciekawych widoków, murali, reklam jakie można wykorzystać, dziwnych perspektyw, ciekawych widoków - czasem trzeba czekać aż w interesującym miejscu coś się pojawi, człowiek, pies, tramwaj, cień od chmury czy komina...

    Wyjście na ulicę i kręceni młynka aparatem z ustawionym na wyzwlanie co jakiś czas spustem nie da streetu, tylko chaos. Nie mowię tego wszystkiego po to, zeby autorowi zrobić na złość, tylko żeby mu pokazać coś, co może mu się przydać w doiskonalenu wartsztatu i sposobu widzenia, bo prosi o opinie. ZObacz któres z tych zdjęć i przeanalizuj, czemu sa fajne, a te powyższe nie.



    https://1x.com/photo/1043778

    https://1x.com/photo/1058067

    https://1x.com/photo/1056999

    https://1x.com/photo/1055128

    https://1x.com/photo/1046518

    https://1x.com/photo/1055198

    https://1x.com/photo/1044393

    https://1x.com/photo/1043758

    https://1x.com/photo/1033216

    https://1x.com/photo/1023380

    https://1x.com/photo/968561
    To co podlinkowałeś w mojej opinii do streetu się nie zalicza. W każdym razie, bez wątpienia nie zalicza się do tego ortodoksyjnego.
    Gdy przed wyjściem obmyślasz kadr, snujesz koncepcje, jesteś już w fotografii koncepcyjnej - kreatywnej.
    W streecie kadr tworzy się w ostatniej chwili, gdy widzisz już to , co Cię interesuje i chcesz to pokazać, wyodrębnić z chaosu ulicy.

    Obmyśleć kadr przed wyjściem z domu w streecie nie sposób. Street nie polega na zaczajeniu się pod Kolumną Zygmunta, w oczekiwaniu, aż wejdzie w jego pobliże starsza osoba nakarmić ptaki... A dokładniej pomiędzy kosz a latarnię, w mocny punkt obmyślonego kadru...
    To nie oczekiwanie kilkanaście metrów od ławki, aż usiądzie na niej para zakochanych... A już nie daj, żeby ... żeby kogoś nakłaniać lub namawiać do inscenizacji takich sytuacji.

    Street polega na tym, że widzisz osobę karmiącą w ciekawy sposób ptaki, a kadrujesz tak, żeby dopasować do tej sytuacji jakiś sensowny kadr.
    Kiedy widzisz przerażenie przechodnia, kadrujesz jego i powód jego emocji. Np spóźnionego pasażera, biegnącego resztkami tchu, z wyrazem rozpaczy, że wszystkie wysiłki na marne, razem z tyłem odjeżdżającego autobusu... To jest chwila, wydarzenie z życia... Kadrujesz, to co w tym ważne, w ostatniej chwili.
    Nie sposób tego zaplanować wcześniej.
    Wszystkie zdjęcia, które podlinkowałeś, wyglądają na zaplanowane.

    Przykład, jak ja rozumiem streeta:
    http://nozaki.flog.pl/wpis/5132424#w
    Toruń, na starowce, wakacje, piękny słoneczny dzień. Ludzi... Multum. Nie tyle co w Londynie, ale więcej niż w Lądku na pewno
    Ta sytuacja trochę czasu trwała, może kilka, może kilkanaście minut? Może godzinę? Dzięki fotografii może trwać wiecznie i można do niej wracać. Można być tak blisko kogoś i jednocześnie tak daleko. Można mieć pewne rzeczy a jednak troski... Można nie mieć nic, a jednak spać beztrosko...
    A jak powstało zdjęcie? Szedłem pod fontannę czekając na takie okazje? Nie, turystycznie po starówce. Szedłem z drugiej strony i zaobserwowałem sytuację. Z tamtej strony wiedziałem, że będę zauważony, że zaingeruję i zburzę tę niepowtarzalną sytuację. Przeszłem jak reszta turystów, odwróciłem się w pewnym momencie i cyk, to co trzeba. Zdjęcie nieprzycinane.

    Zgadzam się z opiniami, że w zdjęciach autora wątku jest zbyt dużo bałaganu. Przedstawione sytuacje nie są niestety aż tak niezwykłe, żeby tak duży bałagan zaakceptować.
    Najbardziej podoba mi się 5 i 4, za jako taki ład i porządek sytuacji oraz względy estetyczne.
    Najbliższe streeta jest bodajrze 12 gdzie rodzina biegnie przez ulicę. Choć jak wszędzie, za dużo w kadrze się dzieje...

    Pozdrawiam
    Światła i cienie...
    http://nozaki.flog.pl
    Samsung i Nikon

  2. #12

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez FelTom Zobacz posta
    Wszystkie zdjęcia, które podlinkowałeś, wyglądają na zaplanowane.
    Wszystkie zdjęcia, jakie podlinkowałem, na 1x.com - obecnie najlepszym moim zdaniem, choć tendencyjnym serwisem z autorskimi zdjęćiami - są właśnie w kategorii street. Nie rozpatruję, czy są zaplanowane, czy nie - to dla mnie bez znaczenia. Dla mnie są dobre, bo maja kompozycję, kadr, wymiar, światło, niektóre dowcip czy fajne skojarzenie - są dobrymi fotografiami po prostu. I wszystkie mają pomysł. A przede wszystkim wszystkie mają w sobie widoczny kunszt (wrócę jeszcze do tego)

    Zdjęcie jakie pokazałeś - ten leżący facet - jest dla mnie zdjęciem z kategorii, którą dla siebie roboczo nazwałem 'street w rozumieniu ogólnym' - znaczy rzecz dzieje się gdzieś na ulicy. Ani kadru, ani światła, nie wyłania się jakaś kompozycja... Może jest to jakiś zapis chwili, może gdyby zamiast gościa leżała tam pijana Doda, byłoby to nawet bardzo drogie zdjęćie - ale fotografia to dalej jest kompletnie nijaka. Nie odnajduję tu grama kunsztu, a czysty przypadek - ot szedłem, leżał gość, to zrobiłem, gotowe.

    Dopuszczam do siebie myśl, że masz inne zdanie na ten temat, ale dopuść do siebie i taką, że ja mam takie właśnie. Nie odnajduję w takim pstrykactwie żadnego kunsztu, więc i nie darzę takich 'zdjęć' szacunkiem. Gdybym widział jakieś starania, jakiś wysiłek, właśnei trochę włożonego kunsztu - może wtedy poczułbym cokolwiek, ale jak nie widzę, to nei czuję niczego. Nie potrafię polubić takich zdjęć, sorry, nie potrafię.

    Ale inni niech sobie robią takie, jakie chcą - na szczęście ja nie muszę, bo robię sobie takie, jakie ja chcę.
    pozdrawiam bombelkowo

    Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.

  3. #13

    Domyślnie

    W streecie kadr tworzy się w ostatniej chwili, gdy widzisz już to , co Cię interesuje i chcesz to pokazać, wyodrębnić z chaosu ulicy.
    I jesteś pewien, że ikony ortodoksyjnego streetu tak robiły? Inna sprawa, że to wcale nie oznacza, że kadr jest nieprzemyślany i że jak zastosujesz się do tej "zasady" to każde zdjęcie będzie prawdziwym streetem. Równie dobrze może być prawdziwym pstrykiem.

    Z tamtej strony wiedziałem, że będę zauważony, że zaingeruję i zburzę tę niepowtarzalną sytuację.
    Rzeczywiście niepowtarzalną. W końcu bezdomni śpiący na ławkach to niezwykła rzadkość w Polsce.

    Ta sytuacja trochę czasu trwała, może kilka, może kilkanaście minut? Może godzinę? Dzięki fotografii może trwać wiecznie i można do niej wracać.
    No i co z tego?

    Można być tak blisko kogoś i jednocześnie tak daleko. Można mieć pewne rzeczy a jednak troski... Można nie mieć nic, a jednak spać beztrosko...
    A to już dorabianie teorii do kiepskiego zdjęcia.

    Do autora wątku:
    Z tych zdjęć akceptuję jedynie nr 5 - mimo tego, że jest zbyt mało dynamiczna, to mimika dziewczyny robi tutaj dużą robotę.
    d70s + N18-70 + N55-200

  4. #14

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez FelTom Zobacz posta
    To co podlinkowałeś w mojej opinii do streetu się nie zalicza. W każdym razie, bez wątpienia nie zalicza się do tego ortodoksyjnego.
    Gdy przed wyjściem obmyślasz kadr, snujesz koncepcje, jesteś już w fotografii koncepcyjnej - kreatywnej.
    W streecie kadr tworzy się w ostatniej chwili, gdy widzisz już to , co Cię interesuje i chcesz to pokazać, wyodrębnić z chaosu ulicy.
    Nigdy specjalnie nie interesowałem się fotografią uliczną i pewnie dlatego miałem o niej dokładnie takie pojmowanie, o jakim piszesz na początku. Traf chciał, że zupełnie niedawno miałem okazję uczestniczyć w autorskim spotkaniu z Tomaszem Kulbowskim. Jakże inaczej teraz widzę i rozumiem fotografię uliczną, gdy ktoś, kto jest w tym dobry, pokazał mi palcem i wytłumaczył istotę takiej fotografii. I dzisiaj bez wahania przyklasnę temu, co powiedział 2pompony
    Trochę bloguję.

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12

Podobne wątki

  1. [ Architektura ] Londyn
    By ZiomekPatryk in forum Architektura
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post / autor: 04-05-2011, 23:14
  2. [ Portret ] Marta, podejście 2 - B&W
    By Strus in forum Portret, także Glamour/Beauty
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 28-04-2011, 21:57
  3. Natalka - drugie podejście (B&W)
    By edmund in forum Ludzie - fotografia okolicznościowa i albumowa
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 25-03-2010, 00:29
  4. [ Reportaż ] 12x Dublin + 1x Londyn (3x B&W, 10x kolor, fotografia uliczna )
    By ramicx in forum Reportaż, street, sport, śluby, podróże
    Odpowiedzi: 20
    Ostatni post / autor: 29-12-2009, 14:31
  5. [ Reportaż ] Street - pierwsz podejście
    By moira in forum Reportaż, street, sport, śluby, podróże
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 20-09-2009, 16:30

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •