Niedawno zachciało mi się porządnej poprzeczki (najlepiej teleskopowej z możliwością regulacji rozstawu) zakończonej dwoma trzpieniami po to, by móc na obu końcach mocować lampy błyskowe i modyfikatory w razie potrzeby. Najłatwiejszym wyjściem było dla mnie rozebranie standardowego statywu oświetleniowego i wyciągnięcie z niego tylko centralnej kolumny:


Plusem było to, że jeden koniec tej kolumny ma już trzpień, składa się ona z 3 sekcji umożliwiającej sporą regulację i jest bardzo sztywna/stabilna (na pewno bardziej niż zwykły monopod).

Znalazłem na Fripersach odpowiedni trzpień z szeroką podstawą, której średnica pokrywała się mniej więcej ze średnicą najszerszego elementu statywu u dołu. Zaprzyjaźniony tokarz bardzo solidnie przymocował mi ten trzpień do końca kolumny stabilizując go śrubą, dzięki czemu całość jest stabilna nic się nie rusza.


Póki co nie miałem jeszcze możliwości wykorzystania tego ustrojstwa, ale wiem, że użyję tego z dwom softami phottixa 60x90 do oświetlania całej postaci i szerszego planu, to świecenia za panelami dyfuzyjnymi i może z BD i na dole z parasolką jako clam shell