Ja właśnie żeby nie walczyć samemu i nie popadać w jakieś podejrzenia czy dobrze czy źle zwyczajnie kupiłem monitor już skalibrowany, to jest tak samo jak z dociekaniem czy obiektyw na bf/ff czy jednak tylko się wydaje, wysyłasz na kalibracje i masz z głowy, wtedy spokojnie robisz zdjęcia i wiesz że jak coś nie trafiło to najprawdopodobniej wina robiącego zdjęcie, a w co do monitora to nie musisz się zastanawiać dlaczego sa jakieś przebarwienia na twarzy fotografowanej osoby bo to widzisz na monitorze i poprawisz.
Za dużo zdrowia można stracić na robieniu takich rzeczy samemu po omacku na oko itp.
Kolejna sprawa to nasze oczy, nie warto serio nie warto niszczyć sobie oczu świecącą spawarą w postaci monitora.
Szukaj
Skontaktuj się z nami