Zacznę od Sutton, za którym bardzo tęsknię.
To małe miasteczko na południe od Londynu ma bardzo interesującą główną ulicę a raczej deptak na którym wiecznie coś się dzieje, Bardzo interesująca ulica do fotografowania, miałem wielkie plany na lato związane z tą ulicą, niestety dane mi było pożegnać się z tym miejscem.
1
Na śniadanie najlepszy i jest "Becon Roll"za półtora funta z knajpki znajdującej się na Manor place to uliczka odbijająca od high street. Nie trzeba przepłacać na parkingu w B&Q trzy i pół funta. W tle kawa za piętnaście centów.
2
O tym że Sutton jest droższym miasteczkiem z bogatszą, starszą wiekiem ludnością, w którym panuje miła atmosfera i pomoc socjalna, świadczyć może zatrudnienie czterech osób na cały dzień, po zmianie miejsca tamtejszej poczty.
3
Tą ulicę upatrzyli sobie obwoźni sprzedawcy, i często tam wystawiają swoje stragany, kiedyś byli przez tydzień Francuzi, to prawdopodobnie zdjęcie z ich pobytu.
4
To miejsce przy stacji kolejowej, która zapoczątkowuje High street, budynek po lewej ma swoje ostatnie odliczanie i niedługo zniknie powierzchni ziemi.
5
Będąc w jakimś biurze prawniczym, na korytarzu wisiały stare zdjęcia z Sutton w dużym rozmiarze, człowiek który odbierał przesyłkę powiedział że zdjęcia robił stary już nieżyjący właściciel sklepu rowerowego Pearson, który był fotografem, sklep rzeczywiście przyciąga swoją uwagę i widać stare korzenie.
6
Bywając dwie godziny na tej ulicy, rano i wieczorem, zauważyłem kilka charakterystycznych ludzi którzy mieliby być później uwiecznieni na moich zdjęciach, Jedną osobę udało mi się złapać niestety nie zdążyłem z nim porozmawiać.
7
Szukaj
Skontaktuj się z nami