Jako że jestem świeży w temacie, a sam po sobie wiem że wybór trochę droższego od małpy aparatu przez zielonego w temacie fotografii jest drogą przez mękę to dla następnych takich jak ja skrobnę słów kilka na temat. Poniższe to też opinia człowieka, który ma pierwszy aparat tego typu więc nie zmanierowany pstrykaniem zdjęć droższymi aparatami ani nie zmanierowany swoimi fotograficznymi umiejętnościami
Wcześniej miałem tanią małpę Canona ale rozwaliła mi się - padła matryca. Temat pstrykania trochę mnie wciągnął więc postanowiłem brnąć dalej.
Wybór tego aparatu i zakup był oczywiście poprzedzony długim ślęczeniem w necie i czytaniem wszystkiego co mogło pomóc (forum, testy na polskich i nie polskich portalach).
Tutaj na nikoniarzach generalnie polecany jest bardziej D5100, ale wybrałem D3300 z racji tego że nowszy, mniejszy, z szybszym procesorem, nowszą matrycą a funkcje i parametry ma bardzo podobne. Na forach angielskojęzycznych jest bardzo dużo pochlebnych opinii na temat tego aparatu. Bardzo dobry wideo test jest na http://www.youtube.com/watch?v=H9TH1aKAl0U . Gościu ma lustrzankę Canona jako sprzęt roboczy więc nie jest to jakiś zbok nikonowy tylko pewnie podchodzi do tematu obiektywnie.
Co mi się od razu spodobało:
a) lekki, jak na lustrzankę mały: razem z obiektywem i małą torbą po założeniu przez ramię praktycznie nic nie czuję. Na razie nie mam zamiaru kupować półkilogramowego zooma więc jest naprawdę OK.
b) dużo lepiej się trzyma, szybciej i precyzyjniej kadruje się przez wizjer przy oku niż trzymając bezlusterkowca czy małpę przed sobą. Ponieważ zastanwiałem się nad bezlusterkiem, poszedłem do sklepu, pomacałem ale jak przyłożyłem wizjer do oka to już wiedziałem że wolę 100x celować wizjerem. Bezlusterkowce z wizjerami są droższe i te wizjery są takie że miałem uczucie jakbym w telewizor patrzył - jakoś tak nienaturalnie. Generalnie lepiej mi się trzymało lustrzankę niż bezlusterkowca - takie małe pudełeczko z dużym obiektywem dziwnie w ręce mi leżało i nie było tak wygodne
c) wszystkie nastawy widać jak na dłoni na wyświetlaczu + większość widać też w wizjerze. Bezpośrednio przed zrobieniem zdjęcia można sprawdzić i korygować je bez odrywania oczu od wizjera - pewnie ktoś powie że to w lustrzankach standard ale dla nowicjusza to jest super. Przy małpie za każdym razem trzeba wchodzić do menu i wybierać opcję z menu i przez to od razu odechciewa się ręcznych nastaw - auto i pstrykamy
d) małe szumy przy robieniu zdjęć bez lampy - porównując zdjęcia z ajfona, czy z małpy to nie ma żadnego porównania. Tutaj przy iso 800 (co spokojnie wystarcza jak w pokoju włączone jest jasne światło) widać lekkie szumy tylko po całkowitym powiększeniu. Robiąc aparatem z ajfona szumy są straszne bez powięszenia, nie mówiąc już o jakości reszty. Ktoś pewnie powie że to standard dla lustrzanek - ale dla początkującego użytkownika to jest baardzo miłe zaskoczenie
e) zoom przy obiektywie - nie śmiejcie się ale w porównaniu z małpą gdzie zoomem steruje się dzyndzlem przy przycisku migawki to jest po prostu tak jakby przesiąść się z zardzewiałej blaszanej wanny do basenu z jacuzzi i hostessami.
Co mi przeszkadza
a) brak WI-FI - przy takich pierwszych pstrykach i nauce - trzeba od razu zgrywać na dysk i oglądać to co się zrobiło żeby porównać i poprawiać a w standardzie trzeba to robić przez kabel co jest upierdliwe. Kilka zdjęć, power off, podpięcie kabla, zgranie, power off, odpięcie kabla. Zastanawiam się czy nie dokupić od razu małej karty eye-fi do takiego szybkiego zgrywania - wydatek +200zł ale nie wiem jak z szybkością zgrywania. Jeden RAW ma 20MB wiec trochę to waży
b)korekcja balansu bieli - zacząłem od tego, że chcę robić te zdjęcia jak najbardziej zbliżone do tego co widzę żeby mieć opanowane co jak nastawić i mieć to opanowane -potem można się bawić w świadome zmienianie ustawień w zależności od efektu który chce się uzyskać. Balans bieli w świetle słonecznym pracuje na AUTO bez zarzutu. Wieczorem w pomieszczeniach w świetle żarówek energooszczędnych przestaje się to sprawdzać. Wszystkie predefiniowane nastawy (AUTO, Żarówka, Świetlówka) robią mniej lub bardziej nienaturalne kolory. Opcja PRE + strzał w białą powierzchnię - już lepiej ale jak zrobię w opcji PRE to minimalnie jeszcze chciałbym potem takiego RAWa stuningować ale niestety po zgraniu do View NX nie można działać na takim RAWie - można korygować balans bieli po wybraniu predefiniowanego balansu z listy wybieranej co mnie nie urządza. Może inne programy typu lightroom to mają że można korygować takiego RAWa - musze doczytać. Opcja z zebraniem próbki do balansu bieli z gotowego RAWa też nie daje naturalnych kolorów, popróbuję jeszcze jeszcze próbka + suwaczki i może uzyskam bardziej naturalne kolorki. Próbowałem też w aparacie WB auto + korekcję w menu aparatu ale też nie do końca mam naturalne kolory - też do dalszej zabawy. No i oczywiście aparat nie zapamiętuje iluś tam zdefiniowanych ręcznie ustawień balansu bieli co jest słabe. Czytałem że w droższych lustrzankach można dużo dokładniej korygować balans bieli i zapamiętywać te ustawienia.
c) tylko jeden przycisk funkcyjny - mało - chciałbym mieć np is ISO i WB pod łapką a nie w menu. Nie jest to jakaś super wada bo dostęp do ekranu z nastawami (przycisk (i) + strzałki) są dosyć szybkie ale chciałbym przynajmniej jeszcze jeden programowalny przycisk
d) Mam małe ręce ale nie mieszczę najmniejszego palca na body co zauważyłem trochę przeszkadza. To co jest z jednej strony zaletą (aparat jest nieduży) z drugiej strony przekłada się na mniejszą wygodę użytkowania. Ale i tak wygoda trzymania jest o niebo lepsza niż bezlusterkowca czy małpy
NO i na końcu: Jestem ********** zadowolony z tego aparatu i zakupu, przeskok z małpy jest OGROMNY! Nie spodziewałem się że jest aż taka różnica, wiedziałem że będzie lepiej ale jestem w szoku jak dużo jest lepiej.
To tyle, może komuś się przydadzą te wypociny jak będzie na etapie zakupu
Całusy, Ablazy
Szukaj
Skontaktuj się z nami