@S4INT
Niedawno nabyłem Sirui T-005, zabrałem na wyjazd, mogę się podzielić uwagami. Używałem z d7200 + S17-50 i To11-16.
Przede wszystkim nie ma co porównywać statywów ~40 cm, wagę pomijam, bo to zupełnie inny pakunek w bagażu. Sirui włożyłem do podręcznego w poprzek kabinówki, mam też Vanguarda ok 40 cm dł. i tego ostatnio nie chciało mi się zabierać, nawet do bagażu nadawanego na dłuższe wyjazdy. Oczywiście, jeśli masz sporo zacięcia, żeby zabierać większe statywy do podręcznego (i mające mniej sekcji), to dalsze dywagacje nie mają dużego sensu, bo będą bardziej stabilne niż Sirui.
Sirui jest genialnie mały i lekki, oglądałem w sklepie wersję carbonową, trudno porównać mi stabilność, natomiast te 200g różnicy jakoś mnie nie skusiło na dodatkowy wydatek. Po rozłożeniu obydwa sprawiają wrażenie b.lekkich. Głowicę mają taką samą, a według mnie to najsłabszy element statywu. Dla porównania, oglądałem też Benro iT15 i czym prędzej odłożyłem, bo w subiektywnym odczuciu to jakby był z żeliwa
Zalety, przede wszystkim lekkość i rozmiar, mój wymieniony, dość ciężkawy zestaw trzyma bez problemu, ale najlepiej w pozycji poziomej. Jest całkiem stabilny nawet maksymalnie rozłożony.
Wady, jak dla mnie to głowica, mimo mocnego (ale nie siłowego) skręcenia przy pochyleniu statywu potrafi puszczać. Trzeba uważać np. przy przenoszeniu. Upierdliwe jest też skręcanie tego wszystkiego, trzeba robić to mocno i dokładnie, bo np. przy przestawianiu ma tendencję do odkręcania się, no i jest mnóstwo tych gwintów.
Podsumowując, jeśli szukasz autentycznie małego rozmiaru i wagi, masz trochę cierpliwości i nie robisz non stop zdjęć ze statywu, polecam Sirui. Wersja carbon jest oczywiście lżejsza, sam zdecyduj, czy warta dopłaty za te +/-200g, bo głowica, konstrukcja z gwintami jest identyczna.
Szukaj
Skontaktuj się z nami