Ależ ja to rozumiem, po prostu takie miałem odczucie, myślę ze ponowne podejście do tematu skutkowałoby poprawą tego, do czego się "przyczepiłem". Mam nadzieje, że nie uraziłem bo już czasem nie wiem w ilu % mój komentarzu zostanie odebrany jako "hejt" a w ilu jako konstruktywna krytyka.
Szukaj
Skontaktuj się z nami