Jak tak szybko się baterie zgrzały, to znaczy, to najprawdopodobniej masz gdzieś w aparacie zwarcie.Zamieszczone przez krzysztofz24
Ja kkogos interesuje, to skonczylo sie tak ze oddalem bez problemu ( i szczerze polece przez to cyfrowe.pl). A ze nie mieli takiej samej to wzialem BC-700.
I wszystko gra.
A taka ciekawostke napisze kolo tematu, ja kupilem analogowego Nikona F801 i zaladowalem mu 4 paluszki AA, bodajze Philipsa, to praktycznie momentalnie poczulem jak grip/uchwyt na reke zaczyna sie robic goracy, szybko odkrecilem moneta ta srubke ktora trzyma zasobnik na baterie i wyjalem tak gorace baterie ze nie moglem ich utrzymac dluzej niz przez chwile.
To byla jakas blyskawiczna reakcja; wsadzasz paluszki, 20-30 sek i sa tak gorace, ze prawie parza.
I taka zagwostka. To wina aparatu czy paluszkow. Pozniej zalozylem energizery a potem duracelle i bez senasacji. Zrobilem tym aparatem bez problemu wiele rolek filmu. Czyli raczej paluszki byly winne...
Ale co moglo spowodowac takie cos? W kazdym razie ja nie kupuje baterii philipsa do dzisiaj.
Takie grzanie się baterii oznacza potężny (jak na ich możliwości) pobór prądu, najczęściej w wyniku właśnie zwarcia.
Zależy od użytkowania. Jak leżą miesiącami i są używane sporadycznie, to nawet co ładowanie warto je naładować, rozładować i naładować ponownie.
Jak są systematycznie używane i nie leżakują miesiącami, to nie ma sensu, bo to tylko skraca ich żywotność, a nic nie pomaga.
Szukaj
Odpowiedz z cytatem
Skontaktuj się z nami