To podobno już się trochę zmieniło, coraz więcej fotografów to freelancerzy, którzy co najwyżej współpracują z jakąś agencją (czy kilkoma) i mogą mieć dostęp do takiego sprzętu agencji, ale coraz częściej sprzęt muszą sobie kupić sami. Już prędzej korzystają z wypożyczalni, jeśli czegoś potrzebują specjalnego.
Rok czy dwa temu czytałem artykulik o tym, że jedno z wielkich i znanych pism amerykańskich likwidowało swój dział fotograficzny. Fotografów zwolnili na bruk, sprzęt sprzedali, i zaczęli bazować na freelancerach.
Szukaj
Skontaktuj się z nami