Kilka zdjęć z jednodniowego wyjazdu.
Corregidor: wyspa - klucz do Manila Bay i portu w Manili. Fortyfikowana przez Hiszpanów, potem Amerykanów, na koniec Japończyków - dziś jest symbolem Wojny o Pacyfik. Stąd obroną Filipin dowodził MacArthur. Tutaj też, po kilkumiesięcznej obronie, generał Wainwright poddał Filipiny Japończykom.
Na wyspę kursują szybkie łodzie - rejs z przystani w Manili trwa około godziny.
To już Corregidor.
Na wyspie przed japońską inwazją w 1941 roku było 23 baterie dział i moździerzy. Zasięg największych dział to 27 kilometrów.
Na wyspie są dziesiątki zniszczonych budynków.
"One Mile Barracks" - faktycznie były to baraki o długości około kilometra. Japońskie naloty podzieliły bydynek na 3 części.
Tunel Malinta. Ostatnia twierdza Amerykanów na wyspie po desancie japońskim. I ostatni bastion Japończyków kiedy wyspę odbili Amerykanie.
Długo trwały dyskusje gdzie postawić pomnik upamiętniający wojnę na Pacyfiku. Brano po uwagę Pearl Harbor czy Iwo Jimę, ale to właśnie na Corregidor zbudowano Pacific War Memorial.
Jibo-Kannon Buddha (Goddess of Mercy) przy cmentarzu żołnierzy japońskich.
Od razu widać że byli tu Amerykanie.
Moim zdaniem: dla zafascynowanych Wojną o Pacyfik - bardzo godne polecenia.
Jeśli zdjęcia są priorytetem - warto zostać na wyspie na noc. Jednodniowa wycieczka to ekspresowe tempo, wiele ciekawych ujęć jest pod słońce, temperatura dochodzi do 40 C. Ale wrażenia niezapomniane.
Szukaj
Skontaktuj się z nami