Ale czy ta technologia nie polega po prostu na wykonaniu serii zdjeć z przesuniętym punktem ostrości? To ta technologia z powodzeniem występuje na rynku - https://www.youtube.com/watch?v=ybnKou0Ktrg (Olek też ma)
Szukaj
Ale czy ta technologia nie polega po prostu na wykonaniu serii zdjeć z przesuniętym punktem ostrości? To ta technologia z powodzeniem występuje na rynku - https://www.youtube.com/watch?v=ybnKou0Ktrg (Olek też ma)
Nie, zupełnie nie. W skrócie - ta technologia polega na zapisaniu w pliku trzeciego wymiaru (głębi), przy czym plik tak zapisany jest kompletnie nieczytelny; przypomina swoim wyglądem to, jak powinien widzieć owad swoimi oczami o tysiącu małych facetek. I w trakcie odczytu/wywołania dość skomplikowane matamatycznie algorytmy odczytują obrazek, przy czym zadaną odległość ostrzenia uŻytkownik może wskazać.
Znakomicie ilustrują to czarnobiałe filmiki które na etapie przedprodukcyjnym (sprzed powstania firmy Lytro) pokazał jej twórca, azjata o trudnym nazwisku, bodaj Ng. Jeśli jeszcze gdzieś da się je znaleźć - mówią o technologii więcej niż cała encyklopedia.
Przy okazji powstają też ciekawe skutki uboczne: fotografia w skali niemal makro pozwala na widoczną lekką zmianę perspektywy. Jeśli na scenie człowieczkowi lego ołówek zasłania głowę, można na już zrobionym zdjęciu 'przesunąć aparat' tak, żeby tą głowę odsłonić. NA JUŻ ZROBIONYM ZDJĘCIU! To efekt tego, co odzwierciedla nazwa technologii: light field photogarphy.
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
Nie. Lytro nie używa "klasycznej" 2-wymiarowej matrycy, a "Light Field", co jest 3-wymiarową matrycą. W uproszczeniu to tak jakby zestawić wiele matryc jedna za drugą i wszystkie rejestrują obraz jednocześnie.
Efekt jest podobny, ale zasada działania zupełnie różna. Lytro robi jedno zdjęcie i można w ten sposób rejestrować nawet poruszające się obiekty.
Certo Six 2.8/80, Zenity, Praktica BX20
Nikon D7000; S17-50/2.8, D610; 16--200/2.8, T70-300USD | Metz 50 AF-1
zacytuję za googlem:
Light fields and computational photography
graphics.stanford.edu/projects/lightfield/
PhD student Ren Ng holds a medium format SLR camera into which he has inserted a microlens array between the sensor and main lens. The camera captures light fields instead of photographs. Here are papers describing the camera and its theory of operation.
Wynika z niego, że doktor Ng użył aparatu średnioformatowego, w który włożył matrycę z mikrosoczewek pomiędzy obiektyw a matrycę właściwą. Aparat zarejestrował 'pole światła' zamiast zwykłej fotografii.
Zatem nie kilka matryc jedna za drugą (ile ostatnia dostałaby światła?), tylko zwykła matryca jaką znamy, przed którą jest filtr z mikrosoczewek (coś jak oko owada na płaszczyźnie).
Ciekawe czy Panas który ma to zaimplementowane też ma 'kilka matryc jedna za drugą'...
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
Wybacz, najpierw pomyśl, zanim zaczniesz opowiadać swoje zwyczajowe głupoty - kilka matryc jedna za drugą albo 3-wymiarowa matryca, koń by się uśmiał...
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
Skontaktuj się z nami