Witam,
Zabieram się do zakupu jakiejś alternatywy drogich, jak na studencką kieszeń, obiektywów do fotografowania makro.
Stwierdziłem, że napiszę taki zbiór tego, co się naczytałem - może komuś przyda się na przyszłość, ew. może coś źle zrozumiałem i mnie poprawicie.
1. Soczewki
Był to mój pierwszy zakup. Nakręca się je na obiektyw, trzeba więc pamiętać o odpowiedniej średnicy. Ja kupiłem zestaw soczewek +1, +2, +4 i +10 dioptri. Nie wiem jakie to ma przełożenie na odwzorowanie. Cóż tu dużo mówić - z dzisiejszego punktu widzenia, nie opłacało się. Jedynym plusem jest zachowanie automatyki obiektywu i cena. Niestety kosztem jakości zdjęcia i zniekształceń.
+ zachowanie automatyki aparatu
- spadek jakości zdjęć
- zniekształcenia
- jakość wykonania (moje miały jakieś skazy w szkle)
2. (tele)Konwentery
Bardzo podobne do soczewek. Są jednak wykonane trochę lepiej i już tak bardzo nie wpływają na obraz (jednak ciągle wpływają), ale i są też stosunkowo droższe. Montuje się je na przód obiektywu, lub między obiektyw a body.
+ zachowanie automatyki aparatu
+/- lepsza jakość obrazu niż przy soczewkach, ale ciągle konwerter ma negatywny wpływ na obraz.
- cena
3. Pierścienie pośrednie
Zakładane są pomiędzy aparatem i obiektywem, a ich działanie polega na zmianie odległości między soczewkami obiektywu, a matrycą w aparacie - co pozwala uzyskać większą skalę odwzorowania. Same pierścienie nie mają wpływu na jakość zdjęć, ponieważ brak w nich elementów optycznych. Niestety kosztem światła - przyciemniają obiektyw. Występują w różnych wersjach np. 7, 14, 24, 28, 30, 36 mm. Gdzieś przeczytałem, że jeżeli mamy obiektyw 50 mm, to by uzyskać odwzorowanie 1:1 trzeba zainstalować pierścienie ekwiwalentne do tego - czyli też o łącznej "ogniskowej" 50 mm. Ich minusem jest też brak przenoszenia automatyki. Jednak przy zdjęciach makro i tak preferowany jest MF (jest opcja zakupu pierścieni z obsługą automatyki, ale są ono stosunkowo drogie - ponad 250zł). Istnieje też problem z przesłoną, jeżeli mamy obiektyw bez pierścienia, który umożliwia jej ustawienie. Jednak podobno jest z tego wyjście. Standardowo ustawiamy przesłonę którą chcemy uzyskać na obiektywie, bez pierścieni makro. Następnie (prawdopodobnie przytrzymując blokadę parametrów) instalujemy pierścienie i cykamy. Pierścienie powodują też małą odległość ostrzenia, więc ciężko będzie fotografować ruchome owady, czy małe zwierzątka.
+ nie zmieniają jakości zdjęć
+ duża wartość odwzorowania
- nie przenoszą automatyki (chyba że dopłacimy ok 200 - 300 zł)
- tracimy światło na obiektywie
- mała odległość ostrzenia
4. Mieszki
Działają tak samo jak pierścienie pośrednie, jednak mają większą mobilość ogniskowej i skali odwzorowania - nie musimy odkręcać pierścieni. Będę tu mówił tylko o mieszkach z bagnetem m42, dedykowane są drogie. Będziemy więc potrzebować przejściówki m42, a nawet dwóch (jedna między body a mieszek, druga między mieszek a obiektyw). Ciężko będzie jednak mieszkiem fotografować mobilne robaczki, gdyż potrzebują dość dużego przybliżenia do fotografowanego obiektu.
+ nie zmieniają jakości zdjęć
+ duża wartość odwzorowania
+ mobilność skali odwzorowania
- zmniejsza światło
- mała odległość ostrzenia
4. Adaptery odwrotnego mocowania - między body, a obiektywem:
Przybliżenie uzyskujemy dzięki odwróceniu obiektywu. Adapter jest montowany w miejsce obiektywu, a samo szkiełko jest w niego wkręcane. Przód obiektywu jest więc skierowany w stronę body. Należy pamiętać o zakupie adaptera odpowiedniego do wielkości gwinta obiektywu. Najlepiej współpracuje z obiektywami szerokokątnymi do 50 mm, ale działa tak naprawdę z każdym. Minusem tego zastosowania jest również brak automatyki. Jeżeli nie mamy pierścienia regulowania przysłony na obiektywie, to zostaje nam pracować z bardzo małą głębią obrazu i tylko z miejscowym wyostrzeniem. Jako że adapter wkręcamy obiektyw, otwiera on możliwość korzystania z obiektywów m42, które są tańsze, a niekiedy jakość obrazu jest porównywalna z obiektywami "dedykowanymi".
+ brak utraty jakości obrazu
+ możliwość korzystania z obiektywów m42
- rezygnacja z AF
- brak automatyki
4. Pierścienie odwrotnego mocowania - między dwoma obiektywami
Przybliżenie uzyskujemy dzięki odwróceniu obiektywu, który nakręcimy na standardowo przypięte szkiełko. Potrzebujemy więc dwóch obiektywów i odpowiedniego pierścienia redukcyjnego, który uwzględni średnicę każdego z nich. Najlepiej współpracuje ze stałkami, ale opcja zoom + stałka też nie jest zła. Nakręcamy adapter na standardowo zamontowany obiektyw i na niego nakręcamy drugi obiektyw przodem w stronę body. Daję nam to możliwość automatyki pierwszego, standardowo zamocowanego obiektywu. Jest to rozwiązanie sensowne tylko wtedy, gdy nie mamy obiektywów z manualnym ustawieniem przesłony, ponieważ możemy mieć problem z silnym winetowaniem. Pamiętajmy więc, by drugi obiektyw miał większe ogniskowanie od pierwszego - więc montować najpierw np. 50 mm a na niego 70 mm. Poprzez dodatkowe elementy optyczne drugiego obiektywu możliwe pogorszenie jakości zdjęcia.
+ brak utraty jakości obrazu
+ możliwość korzystania z obiektywów m42
+ możliwość korzystania z elektroniki pierwszego obiektywu
- potrzeba dwóch obiektywów
- utrata światła
- rezygnacja z AF
- możliwa mocna wineta
- możliwe lekkie pogorszenie jakości zdjęcia
Opracowując to korzystałem z poniższych stron na które również warto zajrzeć i zgłębić temat:
http://www.fotografia.kopernet.org/fotografiamakro.html
http://alphacorner.eu/index.php/porady/sposoby-na-makro
http://www.fotografia-przyrodnicza.a...porady.php?p=1
Szukaj
Skontaktuj się z nami