Coś tam ćwiczyłem, ćwiczyłem i zdjęcia w końcu wychodzą normalne, tzn nie są ani za ciemne ano za jasne! Poćwiczyć muszę jeszcze nad tym efektem rozmycia, nad wodą z kranu jest to możliwe?
Szukaj
Coś tam ćwiczyłem, ćwiczyłem i zdjęcia w końcu wychodzą normalne, tzn nie są ani za ciemne ano za jasne! Poćwiczyć muszę jeszcze nad tym efektem rozmycia, nad wodą z kranu jest to możliwe?
Tak, możliwe, tylko musisz pamiętać, żeby nie była zamarznięta, bo wtedy na zdjęciu rozmycie słabo wychodzi.
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
słuszna uwaga! ;| spadłem z krzesła....
podobnie jak większośc z czytających Twoje pytania
zwierciadlanki: D800 D750 D3 D300 F65
nikkory: 14-24/2.8 20/2.8 28/2.8 50/1.8 70-200/2.8 VR
manual: zenitar 16/2.8 fish, helios 44/2
SB900 frotto cokin lowepro epson L800
He he...
Nojmi - pozwól, że Ci coś doradzę (i nie bierz tego broń boże jako zniewagę, tylko jako naprawdę niezłą w wielu sytuacjach radę): myśl intensywniej!
Naprawdę wiele rzeczy człowiek potrafi się domyślić, jeśli tylko wykaże odpowiednią dozę determinacji i samozaparcia. Samozaparcie i zwykłe zaparcie to nie jest to samo, pamiętaj. Ale wracając - na przykład pomyśl teraz tak (wymieniam w punktach, dla jasności, ale można też bez punktów):
- chcę sfotografować wodospad z ładnei rozmytą wodą.
- rozumiem jak działa migawka: dopóki jest otwarta, naświetla się wszystko, co widzi obiektyw, nawet jeśli to coś się przemieszcza
- taki przykład: spod sufitu spada niezbyt szybko balonik. W jedną sekundę spada powiedzmy 10 cm. Chcę mu zrobić zdjęcie, ale żeby był rozmyty jak woda spadająca z wodospadu.
- hm, to ile muszę go naświetlać? Jedną tysięczną część sekundy? Może pól sekundy? A co będzie, jeśli będę go naświetlać aż 7 sekund?
- skoro przez 1 sekundę spada 10 cm, przez 7 sekund miejmy nadzieję, że spadnie 70 cm, co będzie stanowiło już ładne rozmycie. Świetnie! Będzie rozmycie! Hurrrrrraaaaaaaa!!!
- zaraz zaraz!!! a co z sufitem? Przecież też będzie rozmyty!!!
- no ale sufit przecież - w przeciwieństwie do balonika - jeszcze nie spada. No to jak nei spada, tylko siedzi na miejscu jak wryty i nawet nie drgnie - to znaczy, że nie będzie rozmyty ani przez pól sekundy naświetlania, ani przez 7 sekund. Ufff, ale ulga. Spadający sufit i spadający balonik to jednak spora różnica
- teraz tylko pobiegnę po instrukcję od aparatu, żeby dowiedzieć się jak wykonać ujęcie o tak długim czasie jak 7 sekund. Acha, i może pożyczę od kogoś statyw.
Widzisz, intensywnie myśląc przez jakieś 20 sekund już znasz - plus minus - nie tylko zasadę, według której robi się zdjęcia z rozmytą wodą, ale też powinieneś mieć jakieś pojęcie o tym, czego w domu możesz użyć do sprawdzenia tej zasady. Wymienię tylko parę takich rzeczy:
- balonik spadający spod sufitu
- komórka brata zsuwająca się po pochyło położonej desce (zagnij brata i spytaj jak się nazywa ta deska. Nazywa się fachowo 'równia pochyła' - jak mu to powiesz, to może cię nei zabije za komórkę)
- cukierek zabrany siostrze turlający się po podłodze (wtedy ruch będzie w poziomie, ale zasady to nie zmienia)
- niemowlak zasuwający na czworakach po podłodze (zasada taka sama jak w przypadku cukierka, tylko niemowlak ma samonapęd, a cukierek nie)
- coś lekkiego, np. jedwabne pończochy mamy wyrzucone przez okno (wtedy ty z aparatem musisz stać na zewnątrz, żeby obserwować i naświetlać lot pończochy)
- i cała masa innych rzeczy spadających, zsuwających się i wyrzuconych za okno, a pozostających w stanie swobodnego spadania (nei wyrzucaj za okno niemowlaków, bo skończysz w poprawczaku).
Czy to nie jest kojąca informacja, że wystarczy intensywnie pomyśleć przez pol minuty i można dojść do tak wielu wspaniałych przemyśleń?
Ostatnio edytowane przez 2pompony ; 09-03-2012 o 00:06 Powód: cała masa literówek, za które przepraszam
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
Jak do tego dodać jeszcze instrukcję obracania pokrętłem przysłony, to będziesz miał już całą wiedzę fotograficzną w małym... tym, no...
sprzęt: fotografuję sercem
dziecko złote, wchodzisz na forum. miotasz się jak smród po gaciach. pytasz o podstawy dostępne nawet w dodatkach do "Pani domu".
nie wiesz o co zapytać. koledzy cierpliwie naprowadzają cię na tor myślenia zblizony do rozwiązania twoich problemów, a ty w podziece obrażasz kolegów. dziecko pomysl zanim pomyslisz. pytaj jak nie znajdujesz odpowiedzi,
a nie bo ci sie nie chce zapytac google co to za magiczne literki te P, A, S, M.
ehhh
zwierciadlanki: D800 D750 D3 D300 F65
nikkory: 14-24/2.8 20/2.8 28/2.8 50/1.8 70-200/2.8 VR
manual: zenitar 16/2.8 fish, helios 44/2
SB900 frotto cokin lowepro epson L800
Chcecie pomagać, pomagajcie, ale nikt nikogo nie zmusza. A za obraźliwe teksty polecą karteczki i bananki, więc o skuteczniejsze hamulce poproszę.
Pozdrawiam Serdecznie Jacek PawłowskiF70+D50+D200+Tamron 28-75/2.8+Tamron 17-35/2,8-4+Sigma 70-200/2,8HSM+Nikkor 12-24/4+Nikkor 85/1,8+Metz 54MZ4i+MF055PRO+MF479B ANKIETA - LAMPY BŁYSKOWE
Skontaktuj się z nami