Mam wrażenie, że taki wątek już gdzieś kiedyś był, ale nie mogę go odgrzebać, więc założę nowy. Jak coś, to poproszę moderatora o scalenie, czy cuś...
W każdym razie nadchodzi czas, żeby rezerwować miejscówkę, bo później może być ciężko znaleźć coś, na czym nam zależy. A czego szukamy? Domku gdzieś na zadupiu. To jest podstawowy warunek. Przez kilka lat z rzędu jeździliśmy do Dębek (tych niedaleko Karwi) i była tam cisza, spokój, większość przyjeżdżających tam ludzi, to rodziny z dziećmi. Niestety w zeszłym roku już zaczęło się to zmieniać i pojawił się lans, kluby, plażowe party, DJe itd... Poza tym przed chwilą się dowiedziałem, że miejscówka, do której jeździliśmy, zmieniła właściciela i może się okazać, że nie będzie już tak sympatycznie i elastycznie jak w poprzednich latach. Czego szukamy? Domek (tak ze dwa pokoiki i jakiś kącik kuchenny) możliwie blisko plaży (w Dębkach mieliśmy ze 300 metrów w linii prostej), jak najdalej od zgiełku i tumultu, ale jednocześnie na tyle blisko cywilizacji, żeby w zasięgu spaceru z dzieckiem był jakiś sklep, czy knajpa, gdzie można coś dobrego i świeżego zjeść (szczególnie chodzi o młodego). Może jakiś domek niedaleko gospodarstwa agroturystycznego, gdzie można wykupić wyżywienie. W tych naszych Dębkach w zasadzie wszystko było w zasięgu spaceru. Od biedy mogłoby być w ogóle jakieś gospodarstwo agroturystyczne, byle były jakieś sensowne warunki... Generalnie chodzi o to, żeby nie trzeba było pakować bambetli w samochód i jechać nawet tych dwóch kilometrów na plażę. A że my plażowiczami jesteśmy umiarkowanymi, to lubimy pójść sobie na godzinkę, posiedzieć chwilę, wykopać ze dwa dołki, zwinąć się, pobawić się przed domkiem, znowu na plażę, z plaży na obiadek itd... Myślę, że rodzice małych dzieci doskonale będą wiedzieli, o co się rozchodzi. Zazwyczaj jeździmy poza szczytem sezonu. Np. w zeszłym roku do Dębek pojechaliśmy w połowie czerwca na 3 tygodnie, więc praktycznie pierwsze dwa tygodnie były pustki absolutne. Nikogo dosłownie. We wiosce i na plaży. Czynny jeden sklep i jedna knajpa. Pod koniec czerwca zaczęły się te wszystkie geszefty rozkładać, kluby na plaży, a ostatni tydzień naszego pobytu tam, czyli początek lipca (początek wakacji w szkołach) to już jakaś masakra. Full ludzi, samochodów, rozdartej, lansującej się młodzieży. To zupełnie nie nasz klimat. My chcemy ciszy i spokoju.
Znacie może jakieś takie miejsce? Odludne, a jednocześnie w miarę blisko jakiejś szczątkowej infrastruktury turystycznej. Pisałem o domku, bo w domku najwygodniej. Ale apartament też mógłby być, pod warunkiem, że nie w jakimś wielkim kombinacie...
Szukaj
Skontaktuj się z nami