Close

Pokaż wyniki od 1 do 4 z 4
  1. #1

    Domyślnie Panoramowanie w nocy - jak to zrobić dobrze

    Witajcie,
    wiem iż o panoramowaniu jest już kilka wątków na tym forum jednak nie znalazłem nigdzie praktycznych porad do wykorzystania tej techniki w nocy.
    Zechcielibyście opisać mi jak najlepiej ustawić puszkę na nocne panoramowanie oraz co najważniejsze, czy da się do tego wykorzystać lampę (sb-900), jeżeli tak to w jak należy ją ustawić?

  2. #2

    Domyślnie

    A co będziesz panoramował ? Bo jak np.: pociąg to sb-900 może być za mało
    D90|N18-105VR|N50|T55-200|Samyang 8|N70-300VR|SB-900|Elektronika FE-27
    http://spongo.pl

  3. #3

    Domyślnie

    Bez lampy będzie baaardzo trudno, z nią - powinno pójść raczej gładko, bo zwiększa margines błędu przy ruchu aparatem. Nikt nie zauważy, że panning jest niedoskonały, bo błysk pięknie zamrozi sylwetkę. Staraj się jednak mieć obiekt w jednym miejscu, ergo panoramować najlepiej, jak umiesz, bo inaczej wystąpi efekt ducha. Ostatnio wyszło mi coś takiego, wprawdzie nie przy panningu, ale mam przynajmniej fajny przykład tego zjawiska (nogę porwały siły ciemności, jak to poetycko określił mój kolega w komentarzu na blogu):


    Samym panoramowaniem też się wtedy trochę pobawiłem (choć to akurat średnio udane zdjęcie):


    Kolejna dość ważna kwestia to synchronizacja z drugą kurtyną - bez niej może być nieciekawie (ale masz sb-900, więc spoko).
    Czy oświetlać lampą na aparacie, czy też zdalnie? Jak wolisz, tu akurat błysk na wprost nie powinien być tragiczny (w sumie zależy, co chcesz fotografować).

    Czas naświetlania - z racji tego, że błyskasz, to możesz sobie pozwolić na nieco dłuższe, niż standardowo (1/30-1/10), ale najwięcej zależy od prędkości poruszania się obiektu)
    Nie wiem, czy wyczerpałem temat - jak coś przyjdzie mi jeszcze do głowy, to napiszę. Albo najlepiej zadaj konkretne pytanie - będzie łatwiej
    Ostatnio edytowane przez MatusP ; 24-01-2011 o 19:43

  4. #4

    Domyślnie

    Witajcie
    Serdeczne dzięki za odzew
    Pojechałem na pierwszą nocną akcję, postrzelałem i lipa.. Wiem iż temat do łatwych nie należy a w przypadku żółtodzioba to już w ogóle ciężko cokolwiek wytłumaczyć..
    Ale nie poddam się, chcę to zrozumieć, opanować..

    Mój setup:
    D300s + 16-85 f/3.5--> (na początku wkręciłem 70-300 - wielka pomyłka przy zastanych warunkach) + sabinka 900
    Miejsce:
    przygotowany odcinek dla rajdówek (w zimie prędkości do 80km/h, w lecie pewnie będzie szybciej ale skoncentrujmy się na warunkach zimowych).
    odległość do fotografowanego obiektu od 20 do 2 metrów (na nawrocie 170 - 180stopni)

    próbowałem różnych ustawień zarówno body jak i lampy:
    1.
    w korpusie: lampa: rear, ISO: 500, AF ciągły, śledzenie krótkie, punkty AF11, pomiar światła matrycowy
    lampa: ttl bl
    2.
    w korpusie: lampa: ttl, ISO: 500, AF ciągły, śledzenie standard, punkty AF51, pomiar światła matrycowy (potem centralny)
    lampa: ttl bl (potem samo ttl)

    F: najczęściej w okolicach 5 - więcej się nie dało w tamtych warunkach (szkło ciemne na dodatek jakoś ta moja sabina słabo świeci - nie, pewnie po prostu nie umiem jej prawidłowo skonfigurować) a mniej nie chcę.
    czasy: od 1/30 w dół
    balans ustawiony na flash

    w pewnym momencie dostałem takiego kręćka że już całkiem zgłupiałem, najpierw było kiepsko potem jeszcze gorzej..
    Jestem pewien iż coś pominąłem, czegoś nie zrobiłem. Fotki wychodziły paskudnie, temat niedoświetlony w 90% i jeszcze ten termoszpieg napastliwie popiskujący co jakiś czas (w końcu go wyłączyłem).
    Widziałem fotki w tych samych warunkach robione na niemal takim samym sprzęcie (pan miał D300 bez 's') wychodziły o niebo jaśniej, czyściej..

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •