Close

Strona 1 z 9 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 81
  1. #1
    Moderator Konto PREMIUM Awatar Rafał_Sz
    Dołączył
    12 2006
    Miasto
    Jelenia Góra
    Posty
    15 000

    Angry Jeśli masz w domu wodomierz, przeczytaj!

    Jeśli w twoim domu, mieszkaniu, firmie masz zainstalowany wodomierz zwany mokrobieżnym (licznik jest cały wypełniony wodą) to jest spore prawdopodobieństwo, że płacisz także za nic.

    W maju tego roku moim samotnie mieszkającym rodzicom przydarzyła się taka oto historia:

    Jak zawsze co dwa miesiące inkasent dokonywał odczytu wodomierza i po jakimś czasie przychodził rachunek do zapłaty. A to na 120, a to na 140 zł. Ogólnie zużycie nie przekraczało kwotowo 150 zł. Aż do feralnego maja, w którym przyszedł rachunek na ponad 7800 zł.

    Pierwsza myśl: Nie było nikogo, a woda gdzieś się lała przez kilka tygodni.
    Druga myśl: Przecież zawsze ktoś był, a cała instalacja jest całkowicie sprawna.
    Trzecia myśl: błędny odczyt - niestety wskazania się zgadzają , ponad 1000 m sześ. nabite w dwa miesiące.
    Czwarta myśl: uszkodzony wodomierz

    I tu zaczyna się jazda z umysłowym betonem firmy WODNIK z Jelenie Góry.

    1. Przyjeżdżają monterzy, zakładają nowy licznik, stary zabierają do sprawdzenia (tak twierdzą).

    2. Po kilku tygodniach informacja z wodnika, że wypadało by zapłacić f-rę.

    3. Tu do akcji wkraczam ja (już z deka wku..y) - zostaję przez rodziców upoważniony do poprowadzenia sprawy.

    4. BOK Wodnika twierdzi, że w to interesie klienta jest (czytaj klient sam ma to załatwić) jest sprawdzenie licznika, a f-rę trzeba zapłacić w pierwszej kolejności (co dla dwójki zusowskich emerytów wyłożyć prawie osiem tysi to przecież pryszcz).

    5. Składam pismo o wstrzymanie egzekucji f-ry i żądam sprawdzenia licznika przez urząd do tego upoważniony. Tu dwie istotne dla was informacje. Rzecznik Ochrony Konsumenta wam nie pomoże, bo w przypadku korzystania z usług spółek wodociągowych w świetle prawa nie jesteście konsumentami, tylko stroną umowy. Druga rzecz to to, że wstrzymanie wymagalności f-ry do czasu reklamacji to "widzimisię" spółki, odbiorca nie ma na to wpływu.

    6. Licznik zostaje wysłany przez WODNIKA do Okręgowego Urzędu Miar w Łodzi celem ekspertyzy.

    7. Kolejna kontrola WODNIKA w lokalu rodziców, po pobieżnym "rozglądnięciu się" wyciągają ekspertyzę którą otrzymali z Łodzi ze stwierdzeniem, że: (tu padną moje słowa, ale adekwatne do ich aroganckiego urzędniczego bełkotu) jest pan w ciemnej d., mamy papier z pieczątkami, że licznik jest w 100% sprawny.

    8. Lekko zwątpiłem, ale po przeczytaniu ekspertyzy stoi jak wół napisane, że licznik był sprawdzony pod kątem czy metr który przez niego przepływa jest prawidłowo wskazywany. Nic o możliwej usterce. Na moje pytanie, jakie mam jeszcze pole manewru słyszę, że żadne - jest ekspertyza urzędowa, fakturę trzeba zapłacić...

    9. Idę do prezia tej partackiej firmy. Przedstawiam mu fakty (na które wskazuje logika), że stany licznika ewidentnie wskazują na "przeskoczenie" bębenka o równe 1000 m sześć. Prezio z wielką niechęcią zgadza się na wysłanie licznika do producenta (po wykonaniu kilkudziesięciu telefonów po urzędach, ministerstwach itp. dowiedziałem się, że to jedyna możliwość jaka mi pozostała, więc wręcz od prezia tego zażądałem).

    10. Minęło już kilka miesięcy. Licznik gdzieś zagiął w WODNIKU, ale po moje kolejnej interwencji cudem się odnalazł i został wysłany do producenta,zwanego dalej przeze mnie X.

    11. Przychodzi informacja od X w której możemy przeczytać:

    "W nawiązaniu do otrzymanego pisma firma X stwierdza, że po sprawdzeniu przedłożonego wodomierza jednostrumieniowego mokrobieżnego model xxx nr fab. xxx zaobserwowano znaczne ilości osadów wewnątrz urządzenia, na liczydle wodomierza. Zabrudzenia te mogą wpłynąć na poprawne funkcjonowanie wodomierza. W związku z tym, istnieje ewentualność incydentalnego "przeskoczenia" bębenków liczydła."

    12. Po takim piśmie, wiem już, że mam w ręce konkret (tak na marginesie jest już październik). WODNIKOWI zaczyna mięknąć rura i jak stwierdzają muszą się wewnętrznie naradzić w tej sprawie.

    13. Wczoraj dostaję informację, że sprawa zostaje rozpatrzona na moją korzyść.

    14. Dzisiaj odebrałem korektę f-ry z 7800 na 102 zł. Poinformowałem beton, że to teraz ja jestem Sprite i sprawa się tak po prostu nie zakończy.



    Po cholerę się tak rozpisałem?

    1. Bo bardzo możliwe, że wiele osób płaci zawyżone rachunki (także ty). U mnie licznik przeskoczył o 1000 m, więc było ewidentnie widać, że coś jest nie w porządku. A jak by przeskoczył o 10 m? Pewnie rachunek został by zapłacony..

    2. Bo jest nie wykluczone, że ciebie także spotka konfrontacja z urzędniczym betonem i brakiem odpowiednich przepisów regulujących takie przypadki.

    3. Bo spółki wodociągowe mają zasrany obowiązek płukać całą sieć i wodomierze zawsze kiedy wystąpi podejrzenie zanieczysczenia sieci mułem lub piaskiem (co mają w głębokim poważaniu).

    4. Bo obowiązkiem "wodociągów" jest instalowanie filtrów przed licznikiem - właśnie po to, żeby zminimalizować możliwość uszkodzenia mokrobieżnego wodomierza.


    A teraz idź i popatrz na swój wodomierz. Jeśli jest wypełniony brudną wodą, jesteś na liście złotych sponsorów firm wodociągowych. Kwestia czasu kiedy wymienią twoje nazwisko.


    P.S. Z informacji które udało mi się zebrać, nie jestem odosobnionym przypadkiem w Jeleniej Górze. Tylko "tamtym" nie chciało się walczyć o swoje i zabulili.

    P.S.2 Mam zamiar rozdmuchać sprawę w lokalnych mediach. Wiem, że w JG liczniki zbiorcze nie zgadzają się z licznikami odbiorców o wiele procent, zawsze suma odbiorców wychodzi wyższa.

    P.S.3 Sprawę opisałem bardzo skrótowo. W rzeczywistości trwało to od maja 2010 do dziś.

    Amen.
    Ostatnio edytowane przez Rafał_Sz ; 02-07-2013 o 08:35 Powód: literówka ;)
    To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.

  2. #2

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez rsz Zobacz posta
    P.S.2 Mam zamiar rozdmuchać sprawę w lokalnych mediach. Wiem, że w JG liczniki zbiorcze nie zgadzają się z licznikami odbiorców o wiele procent, zawsze suma odbiorców wychodzi wyższa.
    Przeczytalem cala historie. Jest bardzo pouczajaca. Mam nadzieje, ze dotrzymasz slowa i naglosnisz sprawe. Takich przypadkow jest na pewno wiecej. Powodzenia!

  3. #3

    Domyślnie

    Mozna kopiowac i wklejac?
    Ja państwu powiem, że ja pracuję cały czas, cały czas czegoś się uczę, bez przerwy.

  4. #4

    Domyślnie

    No a kto odpowiada za sprawność wodomierza ?
    Na pewno muszą mieć jakiś okres przydatności czy ważności certyfikatu.
    U mnie w lecie jakiś kolo z WIKu powiedział ,że trzeba wymienić po 5 latach i będę dzwonić... i tyle go widziałem.
    Podpis zgodny z regulaminem forum

  5. #5

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez wonito Zobacz posta
    No a kto odpowiada za sprawność wodomierza ?
    Na pewno muszą mieć jakiś okres przydatności czy ważności certyfikatu.
    U mnie w lecie jakiś kolo z WIKu powiedział ,że trzeba wymienić po 5 latach i będę dzwonić... i tyle go widziałem.
    Z tego co mi wiadomo, to wodomierze mają certyfikaty na 2 lata, potem trzeba je wymienić, albo regenerować (nieopłacalne).

  6. #6
    Moderator Konto PREMIUM Awatar Rafał_Sz
    Dołączył
    12 2006
    Miasto
    Jelenia Góra
    Posty
    15 000

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Sebastianito Zobacz posta
    Mozna kopiowac i wklejac?
    Nie widzę przeszkód.



    Cytat Zamieszczone przez wonito Zobacz posta
    No a kto odpowiada za sprawność wodomierza ?
    Na pewno muszą mieć jakiś okres przydatności czy ważności certyfikatu.
    U mnie w lecie jakiś kolo z WIKu powiedział ,że trzeba wymienić po 5 latach i będę dzwonić... i tyle go widziałem.
    Teoretycznie wodomierz ma ważną legalizację na okres 5 lat. Jak widać w moim przypadku, to nie miało znaczenia. Ba, nawet działało na moją niekorzyść, bo WODNIK stwierdził żebym im nie pi..ł farmazonów, bo wodomierz ma ważną legalizację i plomby, więc (cytuje) "nie może źle wskazywać".
    To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.

  7. #7

    Domyślnie Re: Jeśli masz w domu wodomierz, przeczytaj!

    Odpowiem tylko w kilku słowach bo piszę z telefonu. Ustawa wyraźnie precyzuje że za stan przyłącza odpowiada odbiorca więc jak to ująłeś zasrany obowiązek zainstalowania filtra siatkowego masz ty a nie wodociągi. Co do ekspertyzy wodomierza to masz do niej pełne prawo i musi być ona wykonana przez uprawnioną do tego instytucje. Jeśli byłaby dla ciebie niekorzystna to musiałbyś za nią zapłacić bo to też reguluje ustawa. Wodomierze mokrobiezne nie są ani mniej ani więcej podatne na błędy pomiaru-ot urządzenie jak każde. Jeśli masz zastrzeżenia do czystości wody śmigaj do sanepidu i oni powinni zająć się resztą. Wiem że trudno oczekiwać czegoś innego ale przedstawiasz sprawę bardzo jednostronnie. A co do tego że emeryci nie mogli zużyć tysiąca metrów i tylko samo to powinno być argumentem to wybacz ale to niedorzeczne bo podważyłoby całą idee liczników wszelakich. Na temat reszty twoich wpisów chętnie podyskutuje popołudniu. Pozdrawiam.
    Ps: no ofence.


    tap.. tap.. tapatalk

  8. #8
    Moderator Konto PREMIUM Awatar Rafał_Sz
    Dołączył
    12 2006
    Miasto
    Jelenia Góra
    Posty
    15 000

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez login Zobacz posta
    Odpowiem tylko w kilku słowach bo piszę z telefonu. Ustawa wyraźnie precyzuje że za stan przyłącza odpowiada odbiorca więc jak to ująłeś zasrany obowiązek zainstalowania filtra siatkowego masz ty a nie wodociągi. Co do ekspertyzy wodomierza to masz do niej pełne prawo i musi być ona wykonana przez uprawnioną do tego instytucje. Jeśli byłaby dla ciebie niekorzystna to musiałbyś za nią zapłacić bo to też reguluje ustawa. Wodomierze mokrobiezne nie są ani mniej ani więcej podatne na błędy pomiaru-ot urządzenie jak każde. Jeśli masz zastrzeżenia do czystości wody śmigaj do sanepidu i oni powinni zająć się resztą. Wiem że trudno oczekiwać czegoś innego ale przedstawiasz sprawę bardzo jednostronnie. A co do tego że emeryci nie mogli zużyć tysiąca metrów i tylko samo to powinno być argumentem to wybacz ale to niedorzeczne bo podważyłoby całą idee liczników wszelakich. Na temat reszty twoich wpisów chętnie podyskutuje popołudniu. Pozdrawiam.
    Ps: no ofence.


    tap.. tap.. tapatalk
    1. Przed licznikiem przyłącze należy do WODNIKA, więc sam sobie filtra nie zamontuje. Filtr siatkowy i zawór zwrotny jest zainstalowany przeze mnie, ale za licznikiem. A co się tyczy liczników mokrobieżnych, to nie chodzi o błąd pomiaru, tylko o usterkę. Proszę, czytaj ze zrozumieniem.
    2. A która to instytucja jest upoważniona do technicznej ekspertyzy wodomierza? OUM może wykonać jedynie badania w zakresie opisanym w Dz. U. 2008 nr 5 poz.29
    3. W tym przypadku emeryci nie mogli zużyć takiej ilości wody. Potwierdził to sam WODNIK, ale licznik pokazuje to co pokazuje i nic się nie da zrobić. To właśnie mnie najbardziej wkurzyło.
    4. Oczywiście, że przedstawiłem sprawę jednostronnie. Niech arogancki beton z WODNIKA sam się tłumaczy ze swojej indolencji, bezczelności i niewiedzy.Mam teraz tę instytucję tam, gdzie oni mnie mieli przez te kilka miesięcy.


    Edit:

    Napisałem ten wątek, żeby zwrócić uwagę innych osób na problem, który może także u nich wystąpić. Jeśli to będzie konieczne, opublikuję także skany dokumentów.

    Z formalnego punktu widzenia sprawa jest zamknięta i nie podlega dyskusji. Ale dopiero teraz, po całym tym niepotrzebnym kotle z urzędasami. Mam przed sobą stos pism, z czym mamy tu dyskutować?

    Ogólnie najważniejsze jest to, żebyśmy nie dawali się dymać urzędom, sprzedawcom, serwisom. Jeśli się da przysłowiową d.. to trudno, frycowe trzeba płacić. Ale nie w przypadku kiedy ma się rację po swojej stronie, tylko prawo i narodowa tradycja nie pozwalają na na udowodnienie tego.
    Ostatnio edytowane przez Rafał_Sz ; 26-10-2010 o 11:14
    To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.

  9. #9

    Domyślnie

    Faktem jest że spółki wodociągowe mogą mieć i maja bardzo duże straty wody zwłaszcza w starych sieciach. Koszt niestety jest przerzucany na klienta. Rurociągów po naprawach nie płuczą, to norma. Ja mam filtr za licznikiem, to widzę jakie syfy tam zostają.
    Ostatnio edytowane przez ekonet ; 26-10-2010 o 11:38 Powód: pis. ("płukają")

  10. #10

    Domyślnie

    Wrzuć to na wykop

Strona 1 z 9 123 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •