Witam, ostatnio Vista zaczęła mi nawalać (nie uruchamiał się praktycznie żaden program, wyświetlało taki sam błąd: "Nie można uruchomić aplikacji ponieważ jej konfiguracja równoczesna jest niewłaściwa"), wczoraj wziąłem od kumpla płytkę z tą samą wersją Visty (Home Premium) ale oryginalną od M$ (ja mam od HP, po instalacji zabiera około 70 GB dysku), wpisałem kod, zainstalowałem system, po niej Avasta, całą noc i dzień się instalowały aktualizacje, pobrałem wszystkie sterowniki (nie było sterowników do około 20 urządzeń), znowu dwie godziny instalowałem aktualizacje, później jeszcze jakaś aktualizacja, następnie Design Premium CS5, Lightroom, Acrobat, coś do filmów (VLC - najlepszy odtwarzacz chyba), inne duperele, podłączyłem dysk (E-Sata) i zawiecha... wyłączam komputer, trwa to dwie godziny, włącza się jedyne pół godziny (nie przeraża mnie to, przyzwyczaiłem się do tego a jak nie używam komercyjnego softu (Photoshop itp) to mam Linuksa), nie działają dyski zewnętrzne (ani e-sata ani USB), pendrive, działają inne urządzenia na USB. 15 minut temu zainstalowałem Ubuntu (musiałem je usunąć bo Vista nie chciała się zainstalować obok, nie wiem czemu, pisało, że nie ma partycji systemowej czy coś takiego), tutaj wszystko działa bez instalacji czegokolwiek... no poza Photoshopem.
Photoshop dobrze chodzi, nie zawiesza się, śmiga szybko...
W Viście menedżer urządzeń się zawiesza gdy tylko spróbuję go włączyć. Nie mam pojęcia co zrobić, dwa dni się męczyłem i nic nie działa, przeraża mnie to bo za Vistę płaciłem 500 złotych a w darmowym Ubuntu wszystko mi działało po 15 minutach od rozpoczęcia instalacji ale tak jak wyżej, brak Photoshopa.
Ponownie instalować Vistę, kupić Seven, zbierać na Maca czy czekać na Photoshopa na Linuksa i męczyć się dalej?
Szukaj
Skontaktuj się z nami