Close

Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 21 do 23 z 23
  1. #21

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez anwas Zobacz posta
    KODAK PORTRA.Zaden inny.Jest to jedwabisty półmat.Zaden mu nie dorówna,zdjęcia są jak malowane.
    Amen

    Wedle mnie jest Kodak metallic później jest brak kasy, kasyyy, kasyyyyyy i jest kodak Porta, a później to już wolę poczekać i dozbierać do wcześniej wymienionych

    Ale ogolnie ze zwykłych zawsze błysk, matowy kodaka czy to fuji(chociaż ten troszeczkę mniej) "zbiedza" zdjęcia... przestają "błyszczeć".
    Co do osób oglądających... jak daje na błysku kodaka czy to fuji to podniecają się tym co jest na zdjęciu, daję na macie kodaka to podniecają sie papierem...
    serio

    Chociaż jak wyjmuję najlepsze pracę na metalicu(a "the best" tylko niemal na takim robię) to zawsze kopara..., u ludzi przywykniętych do masowych odbitek na kodak digital mat...
    Pozdrawiam Marcin
    "Zdjęcie można zrobić wszystkim, tylko po co się męczyć skoro jest Nikon "
    "Oby piękno miało moc wzbudzania dobra..."

  2. #22

    Domyślnie

    Papiery błyszczące to większe nasycenie kolorów i odwzorowanie szczegółów. Z drugiej jednak strony mniejsza praktyczność (ślady po paluchach itp.). Papiery matowe w większości pomagają zatuszować np. lekkie szumy matrycy, czy ziarnistość materiałów tradycyjnych. Dlatego przy mniejszych formatach zdecydowanie jest to kwestia gustu, przy większych, szczególnie nowe generacje papierów błyszczących są tak gładkie, że w przypadku oprawy w ramki z błyszczącą szyba potrafi się po prostu do niej przykleić. Jednak w przypadku chęci wklejania dużych powiększeń do albumów tradycyjnych, trzeba liczyć się z tym, że papier matowy będzie sztywniejszy i z reguły o większej gramaturze, co może powodować późniejsze odklejanie się zdjęć - łatwiej temu zapobiec przy papierach błyszczących, ale nic za darmo - wklejamy fotki w rękawiczkach :P

    Jeśli chodzi o papiery "wyczynowe" typu Kodak Portra Y (jedwab) czy metallic, nie jestem zwolennikiem generalizowania. Są super do niektórych zastosowań, przy innych są dyskwalifikowane. W przypadku użytkowania papierów Kodaka w wersji Y i metallic na maszynach Fujifilm Frontier, muysimy się liczyć z brakiem 100% powtarzalności zdjęć, gdyż w praktyce papiery te stwarzają problemy przy balansowaniu densytometrem; w przypadku metallica pojawia się często żółta dominanta (nie przeszkadza fanatykom Kodaka), a w przypadku jedwabiu - Y potrafi "uciekać" w cyjan. Jeśli coś takiego dostrzeżecie, nie wahajcie się poprosić laboranta o ponowne zbalansowanie papieru - poprawi się
    Dochodzą jeszcze kwestie praktyczne - papier Portra Y jest bardzo gruby, a przez to wszelkie kryształki chemii w rakach maszyny mogą powodować powstawanie małych rysek, szczególnie na brzegach fotografii. Pojawiają się też problemy z przycinaniem odbitek (postrzępione krawędzie zdjęć) szczególnie w przypadku wyeksploatowanych gilotyn w minilabach. Metallic natomiast zbiera wszelkie możliwe zanieczyszczenia z rolek w maszynie - tu też uczulam na dokładne obejrzenie odbitek. Poza tym nie polecam zamawiania odbitek np na metallicu i zwykłym papierze, wykonywanych na poczekaniu - część zanieczyszczeń spowodowanych przez papier Kodaka zejdzie na odbitkach ze zwykłego papieru (można oczywiście najpier poprosć o odbitki ze zwykłych papierów). To tyle przydługiego wywyodu

  3. #23

    Domyślnie

    Nie wiem czy to kwestia papieru czy czego, ale zaobserwowałem fajną rzecz... Błysk suszony na zimno nie jest taki błyszczący i wcale nie zostają na nim ślady po palcach, a i wcale dużo cieńszy nie jest od matu (format 13x18, ale nie wiem jak przy większych...). No i teraz nie wiem co mi się bardziej podoba - mat na zimno czy błysk na zimno.
    "Wolność twojej pięści musi być ograniczona bliskością mojego nosa."

Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •