Witam,
kolejny raz ktoś ukradł mi zdjęcie, tym razem sprawa wygląda trochę inaczej, albowiem zdjęcie zostało wykorzystane przez kandydata na prezydenta miasta z ramienia znanej partii na P, oczywiście bez mojej wiedzy. Zdjęcie jest umieszczone na stronie www promującej kandydaturę tej osoby, dodam że kilka dni temu z wielką pompą informowano o otwarciu strony, informacja pojawiła się we wszystkich lokalnych mediach (gazety, radio, tv).
Pomimo kilku maili z propozycją ugody, kierowanych do biura kandydata, jego rzecznika prasowego jak i samego kandydata, nie otrzymałem odpowiedzi.
Jak traktować ten przypadek, jak zwykłą kradzież zdjęcia czy w sposób szczególny? Dodam, że znajomi pracujący w mediach wyrazili wstępne zainteresowanie sprawą.
Szukaj
Skontaktuj się z nami