Bazując na własnym doświadczeniu z różnymi ramami i sztycami doszedłem do wniosku, że na trzaski bardzo ogromny wpływ ma spasowanie połączenia sztyca/podsiodłówka. Nawet błoto ma tutaj mniejszy wpływ, bo przy skrajnie złym dopasowaniu trzeszczy nawet czyste połączenie. Wiele, wiele lat temu (15-20) pamiętam, że miewałem problemy z trzaskami ale nigdy mi to jakoś nie przeszkadzało chociaż próbowałem z tym walczyć. Z różnym skutkiem oczywiście. Ale od pewnego czasu nie mam z tym żadnego problemu. W Cube raz przykręcony ponad 6 lat temu Thomson nigdy nie trzeszczał, pomimo regularnego mycia wężem ogrodowym, jazd w błocie (w tym pośniegowym) czy deszczu. Tak jak przykręciłem ją raz to nigdy nie ruszałem zacisku. Podobnie w Krossie. Zawsze składam na sucho, a zdarzało się, że i nawet na pastę antypoślizgową. Po dawnych doświadczeniach ze smarem zaniechałem smarowania nim sztyc.
Szukaj
Skontaktuj się z nami